sobota, 22 grudnia 2012
Rozdział 41.
-prosimy zająć miejsc i zapiąć pasy. Podchodzimy do lądowanie. - na te słowa wiedziałam że za kilka godzin czeka mnie rozmowa z dziadkami mojego dziecka i rodzicami mojego chłopaka.
Kilka godzin później.
Właśnie podjeżdżamy na podjazd domu państwa Horanow. Serce jak na nie przystało bije jak oszalałe. Proste. Ze strachu. Mój ukochany wyczuł napięta atmosferę.Złapał delikatnie i uja moja reke. Podnioslam glowe do gory i ujrzalam te nieziemskie niebieskie oczyska pana horana
-tak ?-spytałam oczekując na jakikolwiek ruch z jego strony.
-kochanie nie masz czego się bać...
-ale Niall...
-nie ma żadnego ale ,to widać
-zacznij my od tego ze nic nie widać!
-spokojnie... Kochanie jesteśmy razem. Musimy razem przez to przejść.
-ja to wiem.
-moi rodzice nie gryza!-tak słodko się przy tym uśmiechną że poczułam sie jak w piaskownicy gdzie nie musialam sie niczego bac.
-wiesz nasi rodzice połykają w całości-zaśmiał siś Greogr brat Nialla i za razem nasz szofer z lotniska. -spokojnie,on wie, pomoże nam.
-ah tak- westchnęłam tylko.
Zmuszeni byliśmy opuścić samochód ,ponieważ pani domu pofatygowała się po nas ,bo tak długo nie wychodziliśmy.
-oh syneczku! Ta sława złe na ciebie działa! zmizerniałeś, schudłeś , ja nie wiem co oni tam z tobą robią. -mamo-westchną Niall przytulając Ją.
-a ty kruszynko nadal taka malutka, mizerniutka-rzuciła się do mnie w ramiona
-dzieńdobry pani-uśmiechnęłam się promiennie lecz sztucznie
-jaka tam pani, jak dla ciebie to już widzę ,że mama-zmierzyła swego syna od stop do głów wzrokiem -choćmy do domu-westchną Greorg patrząc z żalościa na ta cala szopkę. Kochany brat Nialla był ,aż tak kochany ze sam wzią nasze bagaże a Niall korzystając z okazji złapał mnie za rączkę i weszliśmy do domu który widzę któryś raz w życiu.
-gdzie tata ?-zapytał blondyn zdejmując obuwie z nóg co czyniłam takie ja.
-jak to gdzie na sofie przed telewizorem. Nie raczył się pewnie ruszyć-krzykną głośno Greorg.
Zdejmując drugiego buta prawie w podskoku wpadlam do niewielkiego salonu.
-dzień dobry - przywitałam się na jak przystało.
-witajcie-przywitał nas miły głos pana tego domu
-jak lot ?-zapytał patrząc na nas.
-tak jak zawsze-odparł Niall siadając na sofie i biorąc mnie na kolana z braku miejsca.
-no tak dla ciebie to już norma.-westchną rozmówca
-eh-zmieszał się blondyn i mocno objął mnie rękoma w tali. Trochę było mi jakoś wstyd siedzieć tak przy rodzicach ale przecież Niall nie musiał się ich wstydzić.
-leciało się dobrze-uśmiechnełam dość sztucznie.
-a co wy tak nagle przylecieliście ?- zapytała się "mama" niosąc na podstawce herbatę.
-tęskniliśmy- wyprodukował się niall
-ah tak powiadasz. My też i to nawet nie wiesz jak bardzo!- zakpił Greorg
-dobra mówcie co jest ?-mówiła mama nalewając ciepłego napoju
-ale naprawdę nic...-próbował uratować nas szwagier
-bo widzicie... To nie jest wcale takie łatwe.
-zniesiemy to- wyskoczył nagle ojciec chłopaków
-miejmy to za sobą -szepną mi Niall
- nie błagam jeszcze nie...-szepnęłam niemal nie słyszalnie a ten tylko mocno ścisną moja rękę/
-bo widzicie-wstał i staną na środku a ją całą trzęsąc się próbowałam upić łyka herbaty
-za niecałe dziewięć miesięcy zostaniecie dziadkami -powiedział dość nie pewnie Niall
Zapadła nieubłagana cisza. Wolałabym chyba krzyk niż te męczarnię Zaczęły mijac sekundy minuty , dnie, lata a nawet wieki dopóki mama ruszyła się.Przełkneła niepewnie sline i odstawila szklankę z ciecza z powrotem na stolik Nie wiedziałam co mam robić. Greorg patrzył na mnie z litością i nie wiedział co zrobić , a widać był ,że chciał pomoc
-jak to Greorg , czemu nam nic nie powiedziałeś- zaregowała mama
- bo widzisz mamo tu nie chodzi - chciał się wytłumaczyć Niall lecz przez jego jąkania mu to nie wyszło. Wtedy brat postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
-tak jakoś wyszło-powiedział na co ja zakrztusiłam się herbatą
Wszyscy podjęcieli do mnie i zaczęli klepać mnie po plecach.
- nic ci nie jest ?-zapytała się mnie mama Nialla Teraz uświadomiłam sobie że wpadliśmy w jeszcze głębsze szambo. Wiem, że szwagier chciał nam pomoc ale jeszcze bardziej nam zaszkodził. Pytanie jak mamy z tego wybrnąć? Niall zaprowadził mnie na górę a za nimi powędrował wybawca
- coś ty kurwa zrobił ? Pojebało cię ? - wydarł się dość głośno Niall
-kochanie, spokojnie- uspokajałam Nialla a w samej mnie się gotowało
-chciałem pomoc!
- ale mi pomoc...-stwierdziłam
- widziałem że się bałeś
- okej bałem się! Ale bym sobie poradził. Powiec nam teraz co mamy zrobić.
-Niall nie krzycz ,jeszcze rodzice usłyszą a dalsze kłopoty są nam nie potrzebne !- próbowałam przemówić do blondyna
-ona ma rację bądźmy cicho , coś wymyślimy.-skonfiskował szwagier
-łatwo ci powiedzieć!- sama nie mogłam się powstrzymać
-część rodzice. Wiece zaszła pewną pomyłka. To nie Greorg będzie ojcem tylko ja !-wydarł się Niall
Oczywiście o nas nie można powiedzieć że urodziliśmy się w czepku ponieważ w tym momencie do pokoju weszła mama chłopaków i stała jak wryta. Serce waliło mi jak oszalałe. Chciałam właśnie teraz pokazać jej że będę umiała dobrze zająć się dzieckiem i Niallem włącznie, co zależało od dobrego wrażenia którego wcale nie dawałam ! Miałam ochotę paść na pogłode i zacząć płakać jak małe dziecko.
-mamo...-zaczął Greorg nie pewnie
-ty to już lepiej wyjdź!- krzykną Niall na cały regulator na co aż mama chłopaków się zlękła i zadrzała
-to prawda co mówiłeś jak wchodziłam do pokoju ?-spytałam w końcu patrząc na ten cały cyrk
-tak- skina głową i spuścił ją w dol
- jak do tego doszło? - spytała siadając na łóżko
Jestem wiatropylna chciałam krzyknąć. No hello. Czy oni nie wiedzą skąd się biorą dzieci?!
- normalnie mamo!-odpowiedział cicho
-możemy porozmawiać na osobności?-spytała nialla
- mamo ją nie mam przed ewa tajemnic- wtrącił co było dla mnie zaskakujące i bardzo mile
-no tak młodzi zakochani!-westchneła
- więc co chciałaś mi powiedzieć ?
- chciałam cię ostrzeż że jeśli ją zostawisz samo z dzieckiem dla kariery to nie wiem co ci zrobię. Musisz teraz o nią walczyć. Innego wyjścia nie masz , bo to dziecko jest kwiatem waszej jeszcze dość młodej ale miłości.Widać to gołym okiem,że ją kochasz, a ona ciebie to dobry znak.Wiem ,że w tak młodym wieku Ewa nie powinna zajść w ciąże.Stało się.Musisz o Nią dbać.Jeżeli będziecie potrzebowali pomocy, ja zawsze jestem, przylecę, pomogę.Mam tylko nadzieje ,że za kilka lat będę mogła odwiedzać wnuczka tylko w wyznaczonym czasie bo wy nie będziecie już razem.Teraz jesteśmy rodzina i musimy sobie pomagać. -Nie powiem było mi miło. Nie sądziłam że babcia przyjmie to tak dobrze i że będzie mnie jeszcze broniła. Liczyłam raczej na upokorzenie.
_________________________________________
Życzę wszystkim wesołych świąt w gronie rodzinnym.Szczęścia,zdrowia, pomyślności, by wszystkie wasze najskrytsze marzenia spełniły się i byście odnaleźli to, co szukacie :miłości, przyjaźni,szczęścia.
Rozdział krótszy niż zawsze ale taki właśnie musiał być.Wiem,że znowu długo... ale tak musiało wyjść.Nadal nie mam internatu w domu i to jest problem, mysle że niedługo to się jednak zmieni.
śmiało na gg możecie do mnie pisać gdy jestem dostepna,wszystkim odpiszę.Konto na photoblogu możecie zapraszać.
Mam nadzieje,że o mnie i opowiadaniu jeszcze nie zapomnieliście, bo ja o was nigdy! to nie znaczy że jak dodaje długo rozdziały to zapomina... zawsze pamiętam i nigdy nie zapomnę! postram się rozdziały dodawać cześciej.Mam nadzieje,że ktos to jeszcze czyta i nie zapomniał o opowiadaniu.
Obiecuje, następny rozdział normalnych rozmiarów. ;p
Fefa ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
CZEKAŁAM DŁUGO, ale się opłacało. nie zmuszaj mnie do dalszego czekania, bo się powieszę chyba. ZAJEBISTYY <3 czekam, i napiszcie coś na cinderellaandonedirection.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńCzekałam codziennie wchodziłam i paczałam czy coś dodałaś ale się opłacało <3
OdpowiedzUsuńa, i wiem, że nie masz czasu, ale byłabym wdzięczna i to bardzo jakbyś skomentowała chociaż jeden rodział - meandawesome5.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNom fajne,fajne ;) Mam nadzieje ,że niedługo pojawi się kolejny. Najbardziej to mnie chyba ciekawi czy ich dziecko to będzie chłopiec czy dziewczynka i jak będzie miał na imię.
OdpowiedzUsuńNalesnik Mmm...
Zapraszam do mnie wszystkich chętnych i jeśli już ktoś wejdzie to błagam niech komentuje!!!:
one-direction-opowiadanie-nalesnika.blogspot.com
Rozdział świetny jak zawsze ;) szkoda że taki krótki ;( dzięki za życzenia i nawzajem ;DD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny troszkę mi zajęło przeczytanie wszystkich ale świetnie piszesz na prawdę jeśli możesz informuj mnie o nowych rozdziałach i zapraszam na moje opowiadanie o 1D www.diall-love-4ever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSwirtny rozdzial ale nn sprobuj szybko :p
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się ucieszyłam jak zobaczyłam na gadu info o nowym rozdziale. Jest bardzo fajny chociaż tego momentu co mówili o dziecku nie mogłam ogarnąć. Po za tym cieszę się z takiej postawy mamy Nialla. Mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się szybciej niż ten.
OdpowiedzUsuńTobie również wesołych świąt ;)
Ja codziennie wchodziłam na Tego bloga z nadzięją ze dodałaś cos nowego. Bardzie sie ucieszyłam jak zobaczyłam że jest nowy rozdziła. Nigdy nie zapomne o Tb i Twoim blogu ;D Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKarolina
AA! Najlepszy prezent świąteczny mi zrobiłaś *.*
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekać dalej <3
Wesołych świąt,arr Nialler <3
świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńdługo czekałam ale było warto.. :D
życzę Wesołych Świąt :)
@snowboard_girl1
ooo tak jak ja to lubie wiesz !!!
OdpowiedzUsuńhahah kolejny kiedy !!!
paulaa
no pewnie ze czekalam :D
OdpowiedzUsuńI wesolych 5 chlopakow pod choinka ;)
No, nareszcie! :D
OdpowiedzUsuńTrochę się trzeba było naczekać na nowy rozdział ;) Mam nadzieję, że kolejny pojawi się szybciej, a tymczasem: Wesołych, ciepłych, rodzinnych świąt, dużo miłości, oddanych przyjaciół, spełnienia marzeń, koncertu 1D w Polsce i pięciu seksownych Mikołajów ;p
Pozdrawiam ;*
boże , jesteś niesamowita ! :)
OdpowiedzUsuńdziewczyno, gdzie można kupić taką wyobraźnię ?:D
zarywałam nocke , żeby przeczytać wszystko od początku. a kiedy skończyłam to tylko głupia reakcja: tyle? o.O
wiedz,że jakby te opowiadania ukazały się jako książka , na pewno bym kupiła :D
___________________________
również życzę wesołych świąt, dużo miłości, więcej nie będę wymieniać bo to nie ma sensu. po prostu życze ci spełnienia najskrytszych marzeń.
i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
Nawzajem Życzę Wesołych Świąt ii... KIedy następy rozdział Bo się chyba nie doczekam jestem uzależniona od twojego opwiadania ;P / Directioner Nat
OdpowiedzUsuńBooskie.! ^^ Czekałam i się opłacało.. Czytałam, czytam i będę czytać. Przy okazji zapraszam do mnie dopiero zaczynam, a wzięłam chęć na pisanie dzięki Tobie. ;> Pozdrawiam i czekam na Ciąg dalszy :*
OdpowiedzUsuńhttp://zyjzwyciestwempomimoprzegranej.blogspot.com/
Czekałam, czekałam i się doczekałam. Świetny. Nie mogę sie doczekać kolejnego. Dzięki za życzenia i wzajemnie
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ?? :D
OdpowiedzUsuńjesteś zajebista <3.
Jest zajebisty .. Mogłabym używać różnych określeń ale to mi pierwsze przyszło do głowy . Genialna jesteś, czekam na więcej . :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle megaa <333 *.* opłaciło się czekać :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LIBSTER AWARDS ;)
OdpowiedzUsuńWięcej na http://ondirectionmylifeandlove.blogspot.com/
Cudowne dziewczyno! Masz talent do pisania, nie odpuszczaj sobie :)
OdpowiedzUsuńMój blog jest o nieco innej tematyce ale może kogoś zainteresuje... :) w każdym razie zapraszam http://ambicaodavida.blogspot.com/
Hm... Nie jestem fanką One Direction, ale w każdym razie nie będę cię obrażać bo to nie w moim stylu. Moim sceptycznym okiem wygląda to tak:
OdpowiedzUsuńSamo w sobie opowiadanie nie jest złe. Takie miłe fan fiction. Ale taka uwaga. Jak piszesz rozmowy po myślniku stawiaj wielką literę i nie pisz np tak jak tu: -oh syneczku! Ta sława złe na ciebie działa! zmizerniałeś, schudłeś , ja nie wiem co oni tam z tobą robią. -mamo-westchną Niall przytulając Ją.
Od słowa "mamo" powinno być w następnej linijce. A tak wogóle gratuluję, że tak dużo ludzi tu wchodzi i jeśli chcesz zajrzyj do mnie:
www.mojapasja-pisanie.blogspot.com
Przeczytałam cały już chyba miesiąc temu w jakieś nie całe 2 tygodnie ; ) . Czekam kiedy napiszesz kolejny rozdział. Masz na prawdę talent : > . Pozdrawaiaam .
OdpowiedzUsuńSUUUUPER !
OdpowiedzUsuń-DYNKA
O Boze super piszesz ! <3 Rozwalilo mnie to " No hello czy oni nie wiedza skad sievbiora dzieci " hahahaha xd
OdpowiedzUsuńnono, nasza Ewa jest "wiatropylna" :D
Usuńkochammmm to *.*
-Ela
twój blog jest Z A J E B I S T Y ! ! ! czytam to dniami i nocami na komórce tablecie laptopie w bibliotece szkolnej na zajęciach z informatyki w domu nooo...wszędzie gdzie się da!
OdpowiedzUsuń