Minęło wiele czasu a dziś mamy już czas
przygotowań świat Bożonarodzeniowych. Mamy już 23 grudnia i czeka nas wiele
roboty ponieważ moja mama postanowiła zorganizować wigilię z państwem Horanów
którzy przylecą jutro w składzie rodzice Nialla, Greorg i jego dziewczyna w
dodatku też dziś przyleciał mój brat z Pauliną , którym moja mama nie pozwoliła
nic pomagać , ponieważ są gośćmi i postanowili to wykorzystać i zwiedzić
Londyn.Natomiast Niall dziś wrócił z promocji płyty Take Me Home w nocy.Wiec plan
jest krótki: my z Niallem musimy jechać zrobić zakupy ,ubrać choinkę i upiec
ciasta ponieważ moja mama jeszcze dziś musiała jechać do pracy, wiec czeka nas
mnóstwo roboty.Oczywiście wcześniej nie mogliśmy zacząć bo trzeba było
posprzątać cały dom. Wigilia będzie przygotowana z Polskimi daniami co nawet
spodobało się Mamie Nialla twierdząc, że chętnie zasmakuje innej kuchni.
-hej
kochanie-powiedział cicho Niall stojący w salonie , którego nie
zauważyłam.Wrócił w nocy więc mnie nie budził a teraz było na odwrót ja nie
chciałam budzić jego.Szybko zareagowałam na słowa Mojego chłopaka pobiegłam i
rzuciłam się na niego.Przytuliłam go i dorwałam się do jego ust których mi
strasznie brakowało.To wszystko doprowadziło że upadliśmy na kanapę.-kocham
cię-szepną mi do ucha
-tęskniłam!-krzyknęłam
-ja też, nie chciałem
cię budzić i położyłem się w gościnnym
-przepraszam, usnęłam
a czekałam
-spokojnie, wiesz już
miałem jechać do siebie ale skoro kazałaś mi przyjechać tutaj to przyjechałem.
-dobrze zrobiłeś
kotku.A teraz mnie całuj-delikatnie odgarną kosmyk niesfornych włosów i
delikatnie całował moje usta robiąc to najlepiej jak umiał.-mmm nigdy tak czule
nie całowałeś-uśmiechnęłam się niewinnie.
-próbuje to
naprawić-uśmiechną się ,cmokając moje wilgotne usta mocno i delikatnie.-jak mój
dzidziuś?-spytał i delikatnie odgarną bluzkę i ucałował mój już spory
brzuszek-cześć skarbie, tatuś już wrócił.Wiesz... jutro święta i z mamusią mamy
dużo pracy, będziemy ubierać choinkę i przyjdzie mikołaj.Na następne święta już
będziesz z nami skarbie.-uwielbiałam jak mówił do mego brzucha.Czytałam że
dzieci lubią gdy się do nich mówi, wtedy po urodzeniu rozpoznają głosy.
W końcu to już prawie szósty miesiąc ciąży,
połowa już za nami, upłynęło w szybkim tępię.Na USG wykazało ,że będziemy mieli
syna.Nie ukrywam ,że Niall strasznie ucieszył się na tą wiadomość.Brzuch był
już dość spory i widoczny a maskowanie go coraz mniej skuteczne .Choć mamy
teraz zimę to zakładam szeroką kurtkę i jest to tylko minimalnie
widoczne.Wiadomo kiedyś świat się o tym dowie, "że sławny Niall Horan
zrobił bachora swojej dziewczynie" bo nie będziemy w stanie tego ukryć ale
chcemy mieć jak najwięcej wolnego czasu od mediów,paparazzi, wywiadów i
zdjęć.Chłopaki pomagają nam jak tylko mogą, wspierają co jest nam dość potrzebne.Nawet
nie wiem jak wszystkim się
odwdzięczę.Chłopakom,Kate,Alice,Megan,Paul,Greorg,Mama,Rodzice Nialla.Ci
wszyscy chcą nam pomóc.Co byśmy bez nich zrobili.
-kochanie jedźmy,
zróbmy zakupy-powiedziałam po godzinnym leżeniu na kanapie,przytulaniu, całowaniu,
głaskaniu brzuszka.
-a musimyy-jęczał
-raczej tak, jest już
9 a czeka nas wiele roboty
-ja bym mógł tu tak z
tobą leżeć cały dzień
-ja też skarbie, ale
tak się nie da,mmm myślę że w pierwszy
dzień świąt tak poleżymy.
-obiecujesz ?-uniósł
zadziornie brew śmiejąc się
-oczywiście
skarbie!-pocałowałam go wstając. Od razu ruszyłam na górę po pieniądze i
kluczyki.Zeszłam na dół a Niall był już gotowy.Boże jak on jest boski.W tej
czarniej kurtce tak seksownie wyglądał ,że miałam ochotę od razu go zjeść na miejscu.Oparłam się delikatnie o futrynę i patrzyłam się na Niego.
-coś się stało
kochanie?
-tak-powiedziałam
dumnie.
-mianowicie ?
-wygładzasz zbyt
seksi i nie pozwalam ci tak wyjść bo wszyscy będą się na ciebie patrzyć.
-a co ja mam
powiedzieć.?
-yyy ?
-co trzeci facet na
ulicy się za tobą ogląda.A mnie tak zazdrość zżera, że se nie wyobrażasz
-ciebie kocha pół
świata..
-a ja kocham
ciebie-uchylił się i całował mnie czule nie odrywając swych ust od moich.To co
powiedział sprawiło,że moje serce zaczęło bić szybciej,zrobiło mi się bardzo
gorąco.W tym momencie do domu wszedł łukasz z Pauliną a Niall puścił
buraka.Chyba chciał na moim bracie wywrzeć dobre wrażenie.
-a wy nie mieliście
zwiedzać Londyny ?-zapytałam zakładając buty
-no mieliśmy ale
przyszedłem po aparat.-stwierdził braciszek zdejmując buty
-jedliście coś
?-zapytałam ponownie
-nie..-pokręciła
przecząco głową Paulina
-to marsz to kuchni !
chyba śniadanie potraficie se zrobić!My z Niallem jedziemy na zakupy , będziemy
za jakiś 2 godziny.
-czyli 5-westchna
Łukasz.
-no dobra może 3
-wyszczerzyłam się.-lecimy pa.-Złapałam za kurtkę i drugą ręką Nialla i
wybiegłam z domu.
-na czym to ostatnio
skończyliśmy ?-uniósł zadziornie brew ku górze mój blondynek
-chyba na
tym-delikatnie pocałowałam go.
-yhhy...-chrząkną
Łukasz wychylając się za drzwi.
-zostaw ich w
spokoju-usłyszałam cichy szept Pauliny
-ja wszystko widzę
-zaśmiał się braciszek
-no i co-podbiegłam i
na oczach łukasza pocałowałam Nialla.On chyba
nie chciał zadzierać z bratem dziewczyny ale nie potrafił mi odmówić.
-osz ty
małpo!-krzykną i trzasną za sobą drzwiami
-on mnie chyba nie
lubi...-powiedział Niall wsiadając do samochodu
-przestań!On właśnie
cię chwali co jest dziwne ,bo żadnego mojego chłopaka nie tolerował.Po prostu
On zawsze musi robić mi na złość!to norma kochanie, brakowało mi nawet
tego-zaśmiałam się.-Kochanie chyba zamknę cię w pokoju i nigdy nie
wypuszczę-dodałam po jakimś czasie drogi
-niby dlaczego ?
-żeby mieć cię tylko
dla siebie haha
-mi pasuje-zabawnie
poruszał brwiami
-wariat!
-Tesco może być ?
-jasne.
-a co mamy kupić?
-uuu Panie. mnóstwo
tego będzie!
-będzie co dźwigać-zakpił.
-uważaj!-obok nas
przemkną samochód-jedz ostrożnie!
kilka
minut później
-Niall weź włóż z 20
bananów.
-ok
-ja wezmę z 20
pomarańczy, starczy ?jakie picie wziąć ?-pytałam patrząc na półkę z
przeróżnymi napojami.
-weź może trochę
soków , trochę gazowane, jakąś cole.
-to spakuj z 5 pepsi,
5 soków,2 wody gazowane i 2 niegazowane, 2 napoje gazowane i dwie nie.Może
być?Czy... coś jeszcze ?
-może nestea ?
-hmm...to weź ze
dwie.
-a jakie soki
?-zapytał trzymając jakiś w ręce i patrząc na opakowanie
-jabłkowe,
pomarańczowe....
-jabłko mięta może
być ?
-a nie ma samego
jabłka ?
-no jest .
-to weź jabłko i
jabłko miętę
-dobrze kochanie
-dobra... teraz tak 6
margaryn,5 kg cukru,kawa sypana i rozpuszczalna.
-herbata też ?-spytał
trzymając jakąś w ręce
-niech będzie
-a mleko?
-chyba 3 starczą co ?
-a do ciasta ci dużo
potrzeba?
-jedno tylko...
-to dwa mleka, po co
aż tyle..
-tak mówisz..
okej.Cukier puder,proszki do pieczenia,kremówka, dorsza, śledzie.
-a chleb ?
-to jutro się
świeżutki kupi w piekarni
-racja, to co
jeszcze?
-budyń,pestki gotowe,
krówki dwie, wafle suche.
-a co na obiad
będzie?
-właśnie! frytki, 3 piersi,warzywa na patelnie.
-ile ? bo są takie
małe paczki-wskazał na warzywa
-4 starczy.Spakuj
kilka marchwi, pietruszki, selera
-jajka! kochanie...
-właśnie 20 weź...
-weźmiemy
sękacza,proszę
-po co ?
-bo bym zjadł...
-ehhh niech będzie
-dziękuje skarbie...
-płyn do mycia
naczyń, papier toaletowy, mydła dwa,ręcznik papierowy.
-dwa mogą być ?
-ok
-co jeszcze bo już
pełen koszyk?
-leć jeszcze weź pora
jednego.
-coś jeszcze z warzyw
lub owoców ?
-tak! jabłka.-Niall
ruszył w pogoni za jabłkami i porami.Zaś ja postanowiłam rozejrzeć się po
półkach.
-nie ma
porów...-powiedział po chwili-co oglądasz ?
-trudno wstąpimy na
rynek i tak musimy jechać.Patrze świeczki... tak by porozstawiał , co ty na to
?
-ja mam w domu
kochanie, przywiozę bo i tak musimy wstąpić.
-po co ?
-muszę wziąć jakąś
koszule i coś tam z ubrań a te brudne zawieść...
-nie wypakowałeś walizkę?
-nie... już w nocy mi
się nie chciało.Przynajmniej teraz ich pakować nie musiałem.Coś jeszcze
bierzemy...?
-chwila myślę...
-tak ... śledzie
spakowałeś ?
-nie ma...
-to jeszcze dwa
majonezy duże, ketchup, sos cygański, musztarda, przyprawa do kurczaka i
gyrosa.
-a kurczaka wzięłaś
?Cebula!
-w domu już jest...
-vegeta,przypraw...
do ryb!kostki rosołowe i kochanie skocz po gotowe flaki!
-tak jest !
-to chyba wszystko..
-nareszcie bo się w
koszyku nie mieści!
-dobra teraz do kasy
idziemy...
Oczywiście rachunek nie wyszedł mały ale w
końcu to święta i trzeba cieszyć się tym okresem z bliskimi.Pierwsza wigilia z
rodzicami Nialla więc trzeba pokazać się z tej dobrej strony, w sumie to i
pierwsza moja wspólna gwiazdka z Niallem bo w tamtym roku spędziliśmy ją
oddzielnie.Nie wiem dlaczego ale na myśl o tym robi mi się dość miło na sercu.W
końcu będziemy taką małą rodziną gdy urodzi się dzidziuś.
-teraz gdzie jedziemy
?-zapytał Niall zapinając pas w samochodzie
-na rynek. musimy
kupić sztuczną choinkę,ozdoby, karpia, olej lniany,pora,suszone owoce.I w końcu
prezenty dla twoich rodziców, mamy, Łukasza i pauliny , greogra i jak jej tam?
-Alex
-..i Alex
-a masz jakieś
pomysły na prezent ?
-nie
bardzo...-stwierdziłam z grymasem na twarzy.
-kochanie jeszcze
dziś wpadną chłopaki się pożegnać przed wyjazdem i złożyć życzenia. Za pewne
kupią jakieś upominki ,to i im trzeba coś kupić...
-to chyba jendka
zakupy te zajmą nam 5 godzin...-westchnęłam
-wiesz ,że cię
kocham-zamrugał śmiesznie oczkami.
-oh Horan!
-oh Nowak!-powiedział
z śmiesznym akcentem
Zakupy trwały jeszcze nie mało. Zeszło się 3
i pół godziny, nie mało się pomyliłam.Ozdoby kupione, choinka kupiona
sztuczna,karp, olej i prezenty! Dla Pauliny kupiliśmy świąteczny fartuszek i
rękawiczki kuchenne, dla Łukasza ciepłe skarpetki i śmieszne bokserki bo nic
innego znaleźć nie mogliśmy.Dla mojej mamy portfel i wybrałam jej ładną żółtą
bluzkę, dla mamy Nialla filiżanka na zimowe wieczory a dla taty krawat i
koszula, dla Greorga też ciepłe skarpety i płyta jego ulubionego zespołu a dla
Alex bransoletka i kolczyki.Dla faceta mamy skarpety i krawat ze świecącym
mikołajem.Teraz kolej na naszych kochanych chłopaków.Harry kolejna smerfetka i
zdjęcie ze mną i Niallem w ramce( tak chciał Niall) , Liam fajny obrazek z
łyżkami dla śmiechu z jego dawnego lęku , Zayn tu kompletny brak co
kupić.Postawiliśmy na płytę Perrie której podobno nie ma, i został Louis
któremu kupiliśmy szczoteczkę taką mechaniczną bo Niall twierdził że taką
chciał i ciepłe skarpety.Oczywiście pasowało coś kupić ich dziewczynom bo mieli
przyjść z nimi oczywiście oprócz Tay bo Ona nie ma czasu na takie
"głupie" dawanie sobie bezcennych upominków nadających się do
dupy.Wiec dziewczynom kupiliśmy to samo: naszyjniki ze złotym słonikiem.Były
naprawdę świetne! Też takie chce ale nic nie mówiłam Niallowi.Wszystko to
jednak nas wyniosło ale dobrze,że miałam oszczędności z letniej pracy.Niall
chciał zapłacić sam za wszystko ale oczywistą oczywistością jest ,że nie
pozwoliłam!
Nareszcie wróciliśmy do domu ,od razu na górę
do mojego pokoju zanieśliśmy prezenty , zapakowaliśmy tylko te dla chłopaków i
ich dziewczyn bo oni zjawią się bez zapowiedzi nie wiadomo kiedy.By wszystko
było bezpieczne zamknęliśmy pokój na kluczyk by nikt tam nie dotarł i niczego
nie zobaczył.Na pierwszy rzut postawiliśmy choinkę.
-to najpierw światełka-zwrócił się do mnie Niall
-a gdzie to wszystko
jest ?-opadłam na podłogę
-na kanapie-obróciłam
się za siebie i ujrzałam całą załadowaną kanapę światełkami, bombkami i
ozdobami.
-o te są ładne...
-te są na
choinkę-wskazał na jedne z leżących-te na firankę, te do ciebie do pokoju, a
wąż na dwór.
Zaczęła się niezła zabawa.Światełka poszły
gładko ale gdy przyszło do cukierków okazało się ,że zjedliśmy połowę i nie
było ich zbyt wiele, więc powiesiliśmy tylko na samym przodzie choinki.W
gonitwie za całusami zbiliśmy z pięć bombek i porwaliśmy chyba ze trzy łańcuchy
i korale.Powiesiliśmy też suszone pomarańcze które zrobiłam sama. Ten pomysł
przeczytałam w internecie ale na choince wyglądały naprawdę świetnie!ostatnim
punktem choinki była gwiazda.Niall wziął mnie na ręce i włożyłam czerwoną gwiazdę na czubek wielkiej choinki.Delikatnie opuszczał mnie na dół całując
delikatnie moją szyje i przechodząc namiętnie do ust.Oczywiście my nie mamy
chwili spokoju...W tymże momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i wskoczyli
chłopaki w czapkach mikołajów a za nimi dziewczyny oczywiście bez Tay.
-hejo.Spotkaliśmy
mikołaja na mieście i kazał złożyć wam najserdeczniejsze życzenia.-zaczął
śmiesznym głosem Harry
-Kazał życzyć wam
wielkiej miłości której wam nie brakuje-kontynuował Lias
-szczęścia-dodała
Danielle
- i by nasz
siostrzeniec urodził się duży, zdrowy-śmiał się Lou
-wspominał też coś o
tym by dużo nie płakał-uśmiechnęła się promiennie Elanor
-i chyba życzył wam
wesołych świat w gronie rodzinnym.Dużo zdrowia,pomyślności,zgody, wiary,nadziej
i miłości.-kończył Zayn. a w tym czasie Perrie krzyknęła :WESOŁYCH
ŚWIĄT.Wszyscy zaczęli się przytulać i składać osobiste życzenia,całować w
policzki.
-chodźcie do
salonu-zaproponowałam
-tylko na chwile,
jedziemy do siebie na święta-powiedział Liam siadając i biorąc na kolana
Danielle
-Niall skocz na górę
po prezenty-szepnęłam Mu na ucho.
-wiec tak spotkaliśmy
tego mikołaja i kazał wam przekazać drobne upominki.-podszedł do mnie bliżej
Harold-to ode mnie i Tay.Pamiętajcie ,że zawsze możecie na mnie liczyć-w tym
momencie dopiero przyleciał Horan z paczkami w ręku.-że was kocham i życzę wam
byście nie mieli już kłopotów na swej drodze bo przeżyliście dość dużo.
-dziękujemy
Harry-przytuliłam się do niego.
-ta ciąża ci
służy-szepną mi na ucho-no stary!-przytulił się do Nialla.
-A to Harry mały
upominek od nas dla ciebie.-uśmiechną się Niall
-dziękuje-mrugną
okiem
-to was też mikołaj
spotkał ?-zadrwił Louis
-tak!-potwierdziłam
-no patrz jaki dziad
sprytny!-podszedł do nas Lou z Elanor.-miłości to my już chyba wam życzyć nie
musimy!Wiec by Louisek no bo musi nazywać się po wujku dużo nie płakał.
-Louis uspokój się-próbowała
opanować go Elanor-by bł zdrowy,duży i by nie nazywał się Louis-zaśmiała się
dziewczyna-a to kazał wam przekazać gruby
-dziękujemy-przytuliłam
się do Elanor i Louisa-a to dla ciebie Elanor
-i ciebie
Lou-dokończył Niall
-wiec tak ,nam
mikołaj nie kazał dawać prezentu bez piosenki-zaśmiała się Perrie
-no no
śpiewacie!-zachęcał nas Zayn
-Last chrismas
...-zaczął Niall i zaśpiewał cały refren piosenki
-kochani szczęści,
gromadki dzieci,wspaniałych wspomnień i wystrzałowego sylwestra-rzuciła mi się
na szyje Perrie
-dołączam się-i wręczył nam prezent Zayn
-wzajemnie a to dla
was-wręczyliśmy z skarbem upominki.
-zostaliśmy
my,życzymy rozsądku i ogromnej wiedzy-zaczął Liam
-ten jak zawsze się
wymądrza!-krzykną Louis
-i czego tam sobie
życzycie-skończył speszony
-i lepszego nowego
roku!-skwitowała Danielle, a po jej słowach wymieniliśmy upominki.
-lecimy widzę ,że
macie tez wiele roboty-spojrzeli na bałagan wokół.
-dziękujemy kochani
spotkamy się po świętach!-krzyknęłam do wszystkich
-papa-krzyknęli dość
nierówno.
-zobacz kochanie ile
prezentów-popatrzył na to Niall.
-rozpakujemy
wieczorem przy herbatce.-powiedziałam-a teraz ty powieś tu światełka na firance
i na dworze a ja biorę się za ciasto.
Po wielogodzinnych zmaganiach upiekłam 4
ciasta i zrobiłam wafle,Niall ogarną salon , powiesił światełka i podjadał masę
do ciasta.Pokroiliśmy też sałatkę jarzynową zostało ją tylko doprawić i
ulepiliśmy trochę pierogów.O 18
przyjechała mama i zabiła karpia i ugotowała bigos.Kuchnia cała zawalona była
brudnymi garnkami, miskami, półmiskami, talerzami a zmywarka już nie
wyrabiała.Zmęczona całym dniem udałam się do siebie na górę zostawiając
mamę z całym bałaganem do
sprzątnięcia.Niall został i robił kolację którą przyniósł na górę.Usiedliśmy na podłodze opierając się o łózko i patrzeliśmy na leżące wokół zapakowane jak i
niezapakowane prezenty, i leżące podłączone do gniazdka kolorowe światełka
które mają zawisnąć w moim pokoju na firance.
-wiec tak filiżanka
jest dla twojej mamy, zapakuj w pudełko i zawiąż kokardę, Ja wypisze imię.
-jak myślisz Tay
naprawdę dołączyła się do prezentu czy Harry tak powiedział bo było mu głupio
-wydaje mi się ,że to
drugie.
-On naprawdę pakuje
się w niezłe tarapaty.Krawat i koszula dla taty ?
-tak i w torebkę
zapakuj.On jest ślepo zakochany i tego nie widzi co Ona z nim zrobi.
-te kuchenne dla Pauliny ?
-te kuchenne dla Pauliny ?
-tak... kurde jak ona
ma na na nazwisko ... to jest zagdka.
-na face sprawdz!
-dobry pomysł
skarbie.-ucałowałam jego ust wstając z podłogi.-ja jej nie chce nawet poznawać!
-czemu ?
-za to co ci
powiedziała!
-przestań!
-Niall!! to co
powiedziała było chamskie , nie ma kultury!Skarpety i bokserki dla Łukasza, daj
w tą średnią torebkę
-a kolczyki i
bransoletka?
-dla dziewczyny
Greorga , jakoś nigdy nie moge zapamiętać jak się nazywa, nawet jej jeszcze nie
widziałam....
-Alex! i jutro ją
zobaczysz
-a co było dla
Greorga ?
-hm...skarpety i
płyta.Spakuje też w torbę
-to zostaje dla mojej
mamy portfel i bluzka.Kurde ładna ta bluzka.-mówiłam oglądając ja dokładnie w
ciemności
-wiec te skartpety i
krawat dla faceta twojej mamy
-tak..
-to będzie
koniec.Prezenty te w nocy zaniesiemy pod choinkę.Co ty na to ?
-tak jest kochanie.
-teraz jemy kanapki
bo strasznie zgłodniałem
-cały czas jadłeś w
kuchni!
-oj cicho
skarbie.-Niall rozprostował nogi i położył talerz obok siebie. Usiadłam wygodnie
na jego kolana by móc jeść kanapki przygotowane przez niego i patrzeć w te
śliczne niebieskie oczyska.
-pyszne kanapki kocie
-kot wie co dobre dla
jego dziewczyny.-zaśmiał się i odstawił talerz i puste szklanki na bok.Złapał
mnie delikatnie za plecy i ułożył na łóżku.
-a co kot teraz robi?
-będzie wynagradzał
kocicy te wszystkie dni bez kota.
-mmm kocie pokaż na
co cię stać!-delikatnie odgarną włosy i muskał ucho , szyje co było dość
podniecające.
-to teraz mi powiedz
czy bardzo za mną tęskniłaś jak mnie nie było?-szepną mi do ucha dalej całując
te same okolice.To było tak przyjemne,że nie potrafiłam się skupić na tym co
szepcze do mnie Niall.
-mmm co mówiłeś yyy
oh! kochanie?
-pytałem czy mocno za
mna tęskniłaś?-nie przestawał co stawała się ogromną przyjemnością dla mnie
-yyy no wiesz ohh!
Nialll..
-wiec tęskniłaś czy
nie ?
-yyy takkk mmm...
-a mocno czy
nie?-nadal szeptał do ucha zmieniając stronę całowania.
-mmm... oh tak-nie
potrafiłam się skupić na niczym.Wiem,że w tym momencie Niall robił to
specjalnie ale mi to pasowało.
-a co teraz robisz?
-mmmm tak.-byłam w stanie powiedzieć tylko
Tak.Wtedy Niall oderwał się ode mnie i zrobił mi malinkę!
-widzę ,że mnie nie słuchasz ?
-dlaczego kochanie ?
-bo jak spytałem co
robisz to powiedziałaś tak.
-było mnie bardziej
bajerować-zaśmiałam się
-ha ha ha -śmiał się
-a ta malinka po co ?
-bym miał na co
patrzeć skarbie.-Wtedy Niall położył się obok mnie a o ja całowałam jego szyje
i gryzłam ucho.Był dośc silny , nie dawał poznać po sobie podniecenia ale w końcu nie wytrzymał.
-taka jesteś mądra
skarbie!-wtedy raptownie mnie pocałował! ale to było to coś niezwykłego.Nigdy
ale prze nigdy tak nie całował.To było coś pięknego.Nie wiedziałam gdzie jestem
i co robię.Byłam w siódmym niebie.Wszystko wokół wirowało, liczył się tylko
Niall i to jak bajerował swoimi ustami.Nigdy ale przenigdy nikt mnie tak nie
pocałował.To było coś wielkiego!
-Niall co to było
?!-prawie wrzasnęłam
-to się chyba nazywa
całowanie-odparł dumnie
-jej! to było coś
cudownego, czemu nigdy mnie tak nie całowałeś?
-czekałem
skarbie na odpowiedni moment_______________________________________________________________
przepraszam ,że wykreowałam tak postać Tay ale musiałam, przepraszam.
Rozdział mi osobiście średnio się podoba ale zostawiam wam do oceny...
dziękuje wszystkim za życzenia urodzinowe, jesteście kochani!:*
śmiało pisać na gg, nie gryzę! :*
buziaki.
Mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńfajny i długi. ;)
OdpowiedzUsuńa ta lista zakupów....no ja bym nie ogarnęła ;p
jest git majonez:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie sie czyta. Zapraszam do mnie to nie jest o One Direction i dopiero zaczynam ale mam nadzieje ze Ci sie spodoba xx http://xmakemesmilebabyx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKC KC KC KC! Jesteś cudowna! Nie wiem skąd bierzesz na to wszystko pomysły i bardzo Cie podziwam. Bez Twojego opowiadania chyba umarłabym z nudów, zresztą się od niego uzależniłam <3
OdpowiedzUsuńKarolina
hahahha , zakupy swietne <3
OdpowiedzUsuńjesteś zajebista !~
kocham tego bloga , wchodze pare razy dziennie , nawet jak wiem ,że już nie będzie wpisu <3
Super jak zawsze ! ;3
OdpowiedzUsuńhaha, tylko nie lubie Haylor, i ty chyba tez nie zbyt...
ale mimo Tay rozdział i tak świetny! :*
pisz jak najszybciej ,błagaaam.
ty nie wiesz jak ja sie dla cb, a raczej dla tw bloga poświęcam, musiałam godzine chemii sie uczyc zeby móc ten rozdział poczytać ;)
Niezły pomysł z tymi zakupami i wgl z tymi prezentami . Jak zawsze świetny rozdział oby tak dalej . :)
OdpowiedzUsuń- M .
wow! nie no... masz talent dziewczyno i tonie byle jaki! już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! można powiedzieć, że uzależniłam się od tego bloga XD serio :)
OdpowiedzUsuńahh mega ten rozdział :D:D:D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział . masz ogromny talent .
OdpowiedzUsuńa ta listaa zakupów . xdd .
czekam na następny i juz nie moge się doczekać .
;***
Masz niesamowity talent .! Czekam na wiecej <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ,bo już nie mogę się doczekać? ;)
uzależniłam sie na maksa :o :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://1d-foreverandever.blogspot.com
genialny rozdział !
OdpowiedzUsuńI jaki długi *.*
KOCHAM CIĘ ! <3
Świetnie ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : www.forever-in-my-heart.bloog.pl
super rozdział :)
OdpowiedzUsuńczekam na następmny ;d
xx
http://1d-offcamera.blogspot.com/ <----- zapraszam :).
OdpowiedzUsuńJak każdy rozdział, który piszesz - fantastyczny!
OdpowiedzUsuńMasz talent i pisz dalej, nie przestawaj bo fajnie się czyta to opowiadanie :)
super rozdział :D
OdpowiedzUsuńKiedy następny bo się doczekać nie mogę?
uwielbiam Twojego bloga .! ; )))) i te zakupy *.* kiedy następny .? :D szczęśliwego nowego roku .! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział naprawdę nie mogłam już się doczekać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog czytam od początku. Sama postanowiłam założyć bloga dopiero zaczynam mam nadziej, że ktoś wejdzie http://onedirectiolove1231.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga <3
OdpowiedzUsuńNiall jest taki słodki z tą ciążą :)
nie mogę się doczekać następnego
a przy okazji jeśli ktoś miałby czas to zapraszam do mnie ----> moveintotheonedirection.blogspot.com co prawda nie dorastam ci do pięt ale zawsze trzeba jakoś zacząć ;)
Hej ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :)
Wpadnij do nas po szczegółowe informacje ;*
http://our-the-best-friendship.blogspot.com/
Jejuś to jest zajebiszcze *,* Czekam na nexta ;d
OdpowiedzUsuńja również czekam na następny! uwielbiam to opowiadanie!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ja to zrobiłam, ale nie zauważyłam, że dodałaś rozdział ;o
OdpowiedzUsuńAle to nic :) Warto było czekać tyle ..w sumie to zawsze jest warto :D
Nie mam pojęcia jak ty to robisz, że piszesz tak cudownie, ale zazdroszczę talentu ;))
Sama bym chciała tak pisać jak ty ...
Kocham, po prostu kocham tego bloga <3 I cb również :**
Czekam na kolejny xx
onedirectionimaginyyy.blogspot.com
Świetny rozdział! Napisałam do Ciebie na gg, mam nadzieję że odpiszesz:) xx
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanieonedirection123.blogspot.com/ zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do komentowania. ;))
świetne masz te opowiadania! przeczytałam wszystko w dwa dni i już nie mogę się doczekać następnych ! :D
OdpowiedzUsuńhttp://youaremydreambeby.blogspot.com/2012/12/rozdzia-i.html
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania są świetne
http://how-i-met-one-direction.blog.pl/ Moje nowe opowiadanie
OdpowiedzUsuńa twoje genialne
swietne, bedzie kolejny ,jak tak to kiedy? :) ;d
OdpowiedzUsuńświeeeetny ! czekam na kolejny ! :)
OdpowiedzUsuń-Dynka
Dżizas.. Już nie mam co pisać xDD Świetny, boski i zajebisty ;D Jak zawsze z resztą ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://opowiadanie-o-wampirach.blogspot.com/
Aaa. Zakochałam się w tym opowiadaniu !!!
OdpowiedzUsuń@Horanoholik =D
Świetny rozdział < 333 Uwielbiam Twoje opowiadanie jak i blog :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;*
Kocham Twoje opowiadania!
OdpowiedzUsuńzapraszam również do siebie. Dopiero zaczynam :)
http://tonks-onedirection-opowiadania.blogspot.com/
KOCHAM <3 ZAPRASZAM RÓWNIEŻ DO PRZECZYTANIA MOJEGO BLOGA http://niesamowitespotkaniez1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzez te 41 rozdziałów było super : ) Ale ten mi się nie podoba. Masz talent pomysły ale ten rozdział, był długi ale taki bez czegoś `specjalnego`. Oby kolejne były takie jak wszystkie inne. Ja Cię po PROSTU KOCHAM <3 . Kiedy kolejny ? :3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały w dwa dni masz dziewczyno wielki talent Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńTyle tych rozdziałów napisałaś, a mi jeszcze mało! Świetny blog ;] Niecierpliwie czekam na następny rozdział ;D /Kinga ;]
OdpowiedzUsuńNie tylko ty czekasz :D Widzę że już nie wytrzymujesz ;3 . ?
Usuńhttp://niallissofuckingadorable.blogspot.de/2013/01/zoe-rozdzia-2.html Świetne + Zapraszam <3
OdpowiedzUsuńO ranny! Boski rozdział dawaj szybko kolejnego! Ta lista zakupów - zabójcza ;D Kocham cię !
OdpowiedzUsuńDziewczyno, świetne *_* .Pospiesz się z tym kolejnym rozdziałem bo nie wytrzymam x.x. :)
OdpowiedzUsuńhttp://emdzei.blogspot.com/ ja tez pisze opowiadanie. Nie chodzi o to ze chce się pochwalić talentem, bo takiego nie mam ale chodzi o krytykę;/ Chce w końcu znaleźć jakiś talent co mi od 13 lat nie wychodzi. A z wasza pomocom może mi się to udać. jeżeli wejdziecie w tego bloga to pozostawcie po sobie jakiś ślad.
OdpowiedzUsuńWasza EmDzei
Dawaj nexta ! Jest cudowny. <3 Kocham tego bloga ! <3
OdpowiedzUsuńPisz nastepny bo eksploduje
OdpowiedzUsuńPisz następny bo zaraz wszystkie wybuchniemy z tego czekania !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdawaj następny, bo nie mogę się doczekać. *,*
OdpowiedzUsuńcudowne. <3
cudo cudo cudo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanie kiedy nowy rozdział???!
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie jeśli chcesz :)
http://jokeee.blog.onet.pl/
Asia...
kiedy nastepny dodasz ? nie moge sie doczekac :) kocham twoj blog . kocham Niall'a <3 prooosze dodaj nowy rozdzial jaknajszybciej :* One Direction Moim Życiem ! <33 Ufoludek <3
OdpowiedzUsuńfajne te opowiadanie ;) tylko jedno ale.. piszesz niechlujnie tak jak na odwal gdybyś się troche postarała byłoby super ; d
OdpowiedzUsuńa kto to ten tay? bo chyba taylorr swift?
OdpowiedzUsuńKobieto niesamowicie piszesz , kocham tego bloga . <3
OdpowiedzUsuń