Wigilia.Tak to już
dziś, ten piękny dzień.To własnie dziś zasiadamy przy wielkim stole z
najbiższymi, życzymy sobie szczęścia, zdrowia, pomyślności i wszyskiego czego
możemy sobie tylko zażyczyć.To dziś wszyscy po gorączce przygotowań zasiądziemy
do wspólnego stołu zajadając się pysznymi wigilijnymi potrawami.Prezenty to
kolejny punkt tego wieczoru.Wszyscy musza sobie coś kupić. Każdy będzie z
ciekawością rozpakowywać prezenty i cieszyć się nimi razem z bliskimi, wszyscy
po obfitej kolacji razem udadzą się do kościoła na pasterkę.Pod stołem musi byc
sianko a wszyscy muszą zasiąść gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka.To
krótki schemat wigilijnego wieczoru.Każdy powinien przeżyć go w podobny sposób
a jednak każdy cieszy się tym świętem inaczej.Inni razem, inni samotnie.Inni w
domach a u babci, dziadki,wujka,cioci.Choinka pięknie przystrojona a pod nią
masa upominków.Karp na stole,kapusta,pierogi,śledzie,makowiec,ryby i kompot.
Wstając zastałam idealny porządek w pokoju,
światełka wiszące na karniszu, i brak prezentów które mieliśmy zanieść pod
choinkę w nocy.Było to niemożliwe ponieważ zasneliśmy.Jednak czegoś brakowało,
raczej kogoś-Nialla.Zamiast niego na poduszce była kartka o treści
:"Kochanie nie chciałem cię budzić, bo tak słodko spałaś.Posprzątałem i
pojechałem po rodziców na lotnisko.Będę około 11. Kocham cię i już tęsknie
xoxo".Czytając kartkę uśmiechałam się sama do siebie.Jest taki
kochany.Przęciągnełam się i niechętnie wstałam z łóżka, w końcu była już
10:36.Załozyłam niebieskie leginsy i białą bokserkę.Przeczesałam niesforne
długie włosy zaplatając je w wysokiego kucyka a grzywke spinając do
góry.Zeszłam na dół zastając mame w fartuszku która zapierdzielała w kuchni
zapewne od samego rana.
-hej
mamo.-przywitałam się zaglądając od razu do lodówki.Mój brzuszek troche
upominał się jedzenia.
-hej córuś.Dziś tylko
śledzie...-westchneła doprawiając barszczyk
-a mogę
rybe?-zapytałam z grymasem na twarzy
-to na kolacje
-mamo! jedną tylko
-eh niech ci bedzię!
-dzięki!-krzyknełam z
wielkim bananem na twarzy
-gdzie Niall ?
-pojechał po
rodziców.
-trzeba w gościnnym
posprzątać
-posprzątane.-powiedziałam
przeżuwając kolejny kawałek ryby-zauważyłaś,że to pierwsze nasze taki duże
święta.
-a drugie już w
Londynie...
-ale ten czas szybko
zleciał.
-dość... ale mi się
bardzo dobrze mieszka.Kurde!! coś mi w tym barszczu brakuje...
-popieprz trochę
-no tak pieprz!
-od której jesteś juz
w ten kuchni?
-jakoś sódmej..
-a tak naprawdę?
-szóstej!
-ale pytam się
naprawdę!
-dobra piątej!!
-mamo! nie przemęczaj
się tak, to tylko wigilia.Wiem ,że chcesz dobre wrażenie wywrzeć na teściach,
ale to naprawdę bardzo mili ludzie.Usiądz zrobie ci kawę.-w tym momencie do
moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka.-spodziewasz się kogoś ?
-może Josh zapomniał
kluczy
-a gdzie jest?-spytałam
zmierzając w strone drzwi
-jeszcze w pracy.
Otwierając drzwi przeżyłam totalny
szok.Właśnie tam stała Taylor trzymając w ręku zapakowane dwa
prezenty.Uśmiecheła sie promiennie i bez zadnego słowa weszła do domu.
-hej-powiedziałam do
niej sztucznie
-cześć-przywitała
mnie całusami w policzki
-co cię sprowadza,coś
się stało?-zapytałam zaszokowana całą tą sytuacją
-wiesz... wczoraj nie
mogłam przyjść , i troche było mi głupio postanowiłam ,że dziś przyjde.A to dla
ciebie i Nialla, gdzie on jest ?
-zaraz powinnien
być.Ale Harry dając wczoraj prezenty mówił że to od was obojga-mówiłam biorąc
do ręki upominki.
-no wiesz, ale...-w
tym momencie do domu wszedł Niall z
rodzicami i bagażami.Gdy obrócił się w naszą strone, zamurowało go tak jak Jego
ale widziałam ,że dzieje się z Nim coś niepokojacego.
-Zaprowadzi pani
moich rodziców do pokoju, chcą odpocząc po locie-powiedział do mojej mamy.
-dzieńdobry.Agnieszka,
mama Ewy, zapraszam państwa na górę-powiedziała mama łapiąc jedną z walizek.
-co ona tu
robi?!-zapytał sie Niall
-hej.Widzisz wczoraj
nie mogłam przyjśc i jest mi troche glupio...-nie mogła dokończyć bo Niall jej
przerwał
-Masz jeszcze
śmiałość tu przychodzić!
-Niall uspokój się
-stuknełam go w nogę
-nie , nie uspokoje
się.Masz czelność tu przychodzić po tym co nagadałaś chociażby na mnie ?!
-ale ja nic nie
mówiłam!
-nie... tylko że jestem grubą różową blond świnią! nie to
naprawdę nic!-Niall zaczą wydzierać się na cały dom
-Niall spokojnie,
jest wigilia nie trzeba sie kłócić-próbowałam opanować sytuacje, lecz na marne
-I jaką masz czelność
obrażać naszych fanów?! No pytam się! Czy my obrażamy twoich ? Nie. To wara!
-Nie krzycz na mnie!
-bo co ! Zabronisz
mi! Po co wogóle jesteś z Harrym skoro powiedziałaś ,że jest nudny jak flaki z
olejem!
-wcale tak nie
powiedzialam-oburzyła się blondynka
-nie ośmieszaj
się!Jesteś z nim byś sama stała się sławniejsza bo mało o tobie słychać! Jesteś
fałszywa i tyle! Myślisz ,że jak powiesz mi , że jestem gruby to się zmartwie.W
dupie mam twoje zdanie!
-allleee
-gówno nie ale! co
napiszesz o nim swoją kolejną pioseneczkę.!Mądrze, jaka będziesz w tym
wszystkim poszkodowana!
-ale ja go kocham a
ty gówno wiesz!
-uspokójcie się
oboje!-krzyknełam
-nie będę ci się
tłumaczyć, wychodzę!
-Trzymaj te swoje
prezenty które nadają sie do dupy-powiedział Niall wyrywając mi je i żucając
nimi w blondynkę.Ta szybko je podjeła i wybiegła z domu.-kto ją tu zaprosił się
pytam ?-Nie mógł sie opanować
-Niall spokojnie,
sama przyszła
-to po jaki kij ją
zapraszałaś?
-Co miałam ją
wygonić! Ogarnij się!
-za to co mi zrobiła
to ty ją jeszcze zapraszasz i przyjmujesz od niej prezenty!
-mówiłam ci już ,że
przyszła sama!
-Suka!
-Ja ?
-Ona!
-Niall spokjnie!
-nie nie uspokoje
sie.Wiesz co... nie mogę sobie darować ,że ty jeszcze ją tu wpuściłaś!
-Horan do cholery!
Kurwa miałam ją wygnać z tąd!
-Tak właśnie było ją
z tąd wygonić jak ja to zrobiłem
-Bardzo madrze!
brawo! gratuluje inteligencji.
-Nie tak rozmawiać
nie będziemy! Wychodze!
-Gdzie ?
-nigdzie!
-no gdzie sie pytam!?
-wychodze i
tyle-krzykna złapał kurtkę i wybiegł.
To wszystko było tak raptowne,że nie
wiedziałam co mam zrobić.Łzy zaczeły wpychać się do moich oczu.Z jednej strony
miał racje, to co wyprawiała Taylor było świńskie, ale to nie znaczy ,że Niall
musial jej to wykrzyczeć, mógł to zachować dla siebie bądz przekazać w łagodny
sposób a nie krzyczeć na cały dom.Jego rodzice dopiero co weszli na góre a tu
kłotnia na cały dom! Nie ma co, genialnie! Łukasz stał na schodach i
wszystkiemu się przyglądal wiedziałam ,że zaraz zacznie mnie pocieszać i mówić
jaki Horan to palant! Nie mialam najmniejszej ochoty go słuchać!
-czy przed chwilą w
naszym domu była Taylor Swift?.-czegoś takiego się po nim nie spodziewłam!
byłam pewna ,że zacznie mnie pocieszać, a on się pyta się o sprawczynie całego tego zamieszania.
-zamknij
się!-wbiegłam do pokoju i od razu rzuciam się na łożko.Usłyszałam ciche pukanie
do drzwi.-Nie ma mnie!-krzyknełam
-nie wcale-usłyszałam
głos brata
-leć może spotkasz
jeszcze Taylor
-Ewa, przepraszam,
moge wejśc ?
-Nie -i tak wszedł-po
co się pytałeś?.Wiesz nie ma ochoty wysłuchiwać tego jakim palantem jest
Horan.Wiec jak chcesz to powiedzieć ,to wyjdz.
-nie, nie to chciałem
powiedzieć
-wiec co ? do rzeczy
nie mam czasu...
-a co masz innego do
roboty?
-w planch właśnie
miałam leżenie i płaknie na łożku a to jest bardzo pracochłonne więc się
streszczaj
-wiesz, jestem
starszy i madrzejszy...
-masz mi tu zamiar
mówić jaki to ty nie jesteś-przerwałam mu
-chciałem powiedzieć
, że więcej od ciebie przeszłem i wydaje mi się ,że każdy ma chwile
załamanie.Tak samo Niall.Z tego co mi się wydaje to Taylor uraziła Jego męską
dumę.
-duma to nie
wszystko.Czasami trzeba ją schowac i iść dalej.
-mężczyźni czasami
mają inny tok myślenia
-niby jaki ?
-tego się nie da
wytłumaczyć...
-cali wy...
-musisz go zrozumieć
-okej... ale dlaczego
ja musiałam oberwać, chyba to normalne że wpuściłam ja do domu.Miałam wygonić
ja!
-był zdenerwowany a
człowiek wtedy robi przeróżne rzeczy, zobaczysz, ochłonie, wróci i cie
przeprosi.
-tak myślisz?
-jestem tego pewny
-powiedział i przytulił mnie
-dzieki Łukasz, nie
sądziłam ,że kiedyś do czegoś mi się przydasz
-co straszy brat to
starszy.
-wiesz czasami
brakuje mi tych twoich głupich tekstów!
-a ja nie mam kogo
denerwować
-bardzo
smieszne...Przeprowadz sie tu do Angli, do Londynu! tak!
-Ewa, spokojnie, sama
wiesz,że jest to niemozliwe?
-niby czemu ?
-mam tam dom ,prace..
-dom i prace
znajdziesz tu !
- a pulina to co ?
Przemyślałaś to ?
-eh... to też
znajdzie prace...
-Ewa! Ona jeszcze
studjuje.Nie przerwie studiów dlatego że ty chcesz żebyśmy zamieszkali w Angli
-no tak.. wiem
przepraszam, ale strasznie tęsknie za tobą!
-spokojnie, postram
się cześciej przylatywać, choć wiesz ,że nie zawsze mogę i nie zawsze mam
kasę.Teraz przylece jak urodzi się mój siostrzeniec-uśmiechną się na co
odpowiedziałam mu tym samym.-to jak chłopczyk?
-tak-uśmiechnełam się
-będzie opiekować się
mamusią.
-będzie, pewnie
blondynem po tatusiu
-i będzie ślicznie
śpiewał tacie a po mamie dobrze gotował
-jaki by nie był
kocham go.
a kiedy to wogole sie
stało ?
-co ?
-no wiesz,że zaszłaś
w ciążę?
-w polsce jak byliśmy
w górach i na mazurach
-ah tak.Wiesz...
widać ,że się kochacie
-wiesz.. nigdy nie
sądziłam ,że przeprowadzka do Londynu aż tak odmieni moje życie.
-heh
-przecież wtedy tak
bardzo nie chciałam tu przylatywać, płakałm,że zostawiam znajomych, a
teraz.Ciesze się ,że jestem tu i poznałam tych czubów i Nialla.
-właśnie jak ich
poznałaś?
-Nialla poznałam w
szkole, chodził do teg samego liceum
-jak chodził , jak
miał koncerty ?
-wiesz... tylko na
początku, załatwiał dokumenty i był na kilku lekcjach... i wiesz tak jakoś.A ty
z pauliną jak się poznałeś ?
-na ulicy -zaśmiał
się na wspomnienia
-może coś wiecej
-jakis gówniarz
ukradł jej torebkę, wyrwałem mu ją i oddałem jej i poszliśmy na kawę.
-to normalnie jak z
filmu.
- a e media, gezety, plotki ci nie przeszkadzają?
-z początku tak ,ale
teraz to norma przyzwyczaiłam się.
-bo często kupuje te
gezety by poczytać coś o siostrze i szwagrze
-lepiej zadzwonić ,
bądz na skype, wtedy dowiesz sie prawdy a nie plotek!
-wiesz czasami to i
na face coś przeczytam
-ha ha! musisz lubić
jakąś grupe! nie gadaj ,że lubisz!
-tlko ze względu na
ciebie
-ha ha mój braciszek
lubi one direction
-i to bardzo...
-załatwić ci bilet ?
-e tam... to raczej
nie dla mnie sama wiesz!
-no tak, ty to tylko
h&m
-o na takie coś bilet
mozesz mi dać
-wiesz na ich koncert
załatwie ci za darmola a tu musze płacić , więc nie-wypiełam mu język
Gadalismy , tak i gadalismy chyba ze 3
godziny.Także dołączyła się do nas Paulina, która opowiadała o zachowaniu
mojego braciszka.Nie no strasznie sie przy niej zmienił.Oczywiści na lepsze, bo
jak na te drugie to dałabym mu nieźle popalić.Przez te 3 godziny Niall nie dal
znaku życia.Zaczelam się strasznie o niego martwić.Próbowałam do niego się
dodzwonić ale na marne, miał wyłączony telefon.W końcu usłyszłam ,że drzwi na
dole zaczeły się otwierać, byłam pewna ,że to właśnie Nialla.Zbiegłam szybko na
dół i zastałam marudzącego Josha.
-nareszcie w domu,
strasznie tęskniłem.Masakryczny był ten dzień.
-myslałam ,że to
Niall-opadłam a krzesło w kuchni.
-kochanie
wróci-pocieszała mnie mama
-a co się stało
?-zapytał josh rozglądając się po kuchni
-pokócilismy
sie-stwierdziłam z grymasem
-o co znowu ?
-znowu? to chyba nasza
trzecia, czy czwarta kłótnia i znowu ? Dzięki Josh! Ty jak coś powiesz to
naprawdę. Potrafisz poprawić człowiekowi chumor.
-co znowu nie
tak?!-zapytał
-oj nic! nie mam
ochoty o tym gadać okej ? Lepiej idz się zajmij rodzicami Nialla bo sie zanudzą
w tym pokoju.
-dlaczego ja ?
-bo jedyny ty nie
masz nic do roboty!
-miałem zamiar iść
spać!
-masz problem.
-jaki ?
-no.. nie pójdziesz
spać!
-al..
-nie denerwuj mnie i
idz!
-Agnieszka.. powiedz
tej coś swojej córce
-poszedł na
góre!-zasmiala się mama.Josh nie miał wyboru, został przegłosowany.
-mamo jak myślisz ,
Niall zaraz wróci ?
-jasne, nie martw się
, tylko bierz się za smażenie ryby w końcu dochodzi 15.
-a o której zaczynamy
?-zapytałam obtaczając rybę w jajku
-jakoś około 18...
-to ja potrzebuje
godzinę a wyszykowanie
-to ja za godzine ide
się szykować i nakryje do stołu i
podgrzeje wszystko
-a co jeszcze zosało
zrobić ?
-posmazyć wszystką
rybę, zrobić rybe po grecku i zrobić sos czosnkowy.
- a pestki sa ?
-tak w górnej szawce
od okna
-okej to ty teraz troche
odpicznij
-wstaw wodę na
kompot, tu masz suszone owoce-pokazala na parapet-masz je wrzucić do wody.
-dobrze mamo
spokojnie, idz może do rodziców Nialla, bo obawiam sie ,że Josh zacznie cos
pieprzyć.
-Ewa...
-coś niestoswnego
mowić.
Mama tylko pokręciła głową i ruszyła na
górę.Ja zaczełam smazyć rybę, rozrobiłam sos czosnkowy i ztarłam marchew na
rubę po grecku.Wodę na kompot wstawiłam rzucając do niej suszone
owoce.Poupływie godzine Wszystko skonczyłam.Mama poszla już się szykować a
Niall nadal nie było.Nie wiedziałam co mam robić.W normalnej sytuacji
zadzwoniłabym do chłopaków bo pewnie u jednego z nich by był ale oni są u
swoich rodzin i to nierealne.Pewnie poszedł do siebie ale dlaczego nie odbiera
telefonu.Siedziałam w salonie i po raz setny próbowałam się do niego
dodzwonić.Na marne miał wyłączony telefon.
-i co ?-zapytał
Łukasz
-nie
odbiera-westchnełam
-nie martw się
zaraz-w tym czasie ktoś wszedl do domu-już jest.
-ja iśc pierwsza nie
bedę!-powiedziałam do brata.
-to ja idę na
górę-poklepał blondyna po ramieniu
-dzięki-odpowiedział-Hej-
siadł obok mnie -to dla ciebie, wręczył mi bukiet gwiazd
betlejemskich.-Chciałem cię przeprosić! zachowałem się jak ostatni kretyn ,
debil, idiota! wiem! ale gdy ją zobaczyłem narosła we mnie jakaś złośc i nie potrafiłem
się opanować i przepraszam cię za to że całą winę zwaliłem na ciebie.To jasne
,że ją wpusiłaś, nie mogłas jej wygonić.Nie wiem jak mam cie przepraszać.
-dobrze
Niall,Wybaczam , ale dlaczego tyle cię nie było i nieodberałeś tego cholernego
telefonu, nawet nie wiesz jak sie martwiłam!
-nie odbierałem bo
padł mi telefon.
-a gdzie tyle byłeś?
-musiałem to wszystko
przemyśleć, a gdy to zrobiłem to
szukałem otwartej kwiaciarni , której i tak nie znalazłem-uśmiechna sie
-więc skąd kwiaty
?-nie byłam dłużna także sie usmiechnełam.Musiałam mu wybaczyć , jakos nie
mogam długo sie na niego gniewać,po za tym trochę sie mu nie dziwię ale tylko
trochę
- a nie będziesz
krzyczeć ?-zaśmiał się
-a powinnam
?-zapytałam zadziornie
-chyba nie -uśmiech
nie znikał mu z twarzy
-dobra nie będę, wiec
jak skąd je masz ?
-wziełem z jakiegoś
tarasu na jakimś podwórku.
-Niall!-zaśmiałam się
-zrobiłem to z
miłości kochanie-śmiesznie zamrugał oczkami
-kocham
cię-delikatnie pocałowałam go
-dziękuje,że mi
wybaczyłaś
-skarbie nie umiem
sie na ciebie długo gniewać!
-juz dobrze-wszedł
łukasz do salonu
-jak
widać-uśmiechnełam się promiennie
-no bracie, masz
szczęście nie podpadłeś mi-zaśmiał sie brat do łukasza.-masz dbać o moją
siostrę.
-dbam, nie widac
?-uśmiechna się blondyn
-widać, widać.
-za bardzo ją kocham
.
Nagle poczułam w brzuchu jak coś mi się
porusza, a bardziej kopie. To było niesamowite uczucie dla przyszłej matki.
-Niall!-krzyknełam i
złapałam sie za brzuch.
-kochanie co sie
dzieje ?-Niall szybko podbiegł do mnie i złapał za brzuch
-On kopie, rozumiesz
?-powiedzialam radośnie a niall położyl rekę i zaczą cieszyć się razem ze mną
tą radosną chwilą
-to cudownie
kochanie.
Razem siedzieliśmy tak jakiś czas, ciesząc
sie tą pierkną chwilą.To było cudownie.Po tym czasie udałam się na górę by w
końcu się ogarnąć.Wziełam dlugą kompiel w wannie a następnie ubrałam szeroką
czarną sukienkę którą kupiłam specjalnie na święta,żeby jakoś
wyglądać.Wysuszłyłam włosy a Paulina zrobiła mi dobierańcai związała kok.Trochę
makijażu i byłam gotowa.Gdy Niall mnie zobaczył szeroko się uśmiechna i
szepną"jesteś taka piękna!".Sa wyglądał sexi.Spodnie dżinsowe i
koszula w paski.Włosy postawione na żela.Był taki boski.Po jakiejś chwili
udaliśmy się na doł gdzie wszyscy czekali już tylko na nas.Trochę zajeło nam
podzielenie sie opłatkiem i złożenie sobie życzeń ze wszystkimi.Nastepnie
wszyscy usiedlismy do stołu i zajadaliśmy sie pysznościami przygotowanymi przez
mamę i przez mnie.Mama Nialla strasznie chwaliła polską kuchnie, twierdząc ,że
jest pyszna i my świetnie gotujemy.Gdy w koncu wszyscy się najedli nadszedł
czas upominków.Było wielkie zamieszanie, każdy, kazdemu coś dawał.Trochę się
tego niezbierało.Wszystkie te prezenty miałam zamiar odpakowac dopiero w
pokoju.Ciekawił mnie tylko ten prezent od Nialla.Szybko odpakowałam pakunek i
niedowierzałam swoim oczom.Ujrzałam zwykłą ramkę z naszym wspólnym zdjeciem ,
których mam pełno w pokoju.Nie powiem zdjęcie ładne, ramka też ale liczyłam na
coś bardziej orginalnego.
-podoba się-wyszczerzył
się Niall
-tak-skłamałam ze
sztucznym uśmiechem-koleja w pokoju-sztuczny usmiech nie schodził mi z
twarzy.-a jak mój prezent ?-zapytalam ponieważ kupiłam mu zegarek na reke.
-sliczny-usmiechną
sie-dziekuje kochanie
-ma mały bajer.Zobacz
możesz go otworzyc a w środku jest nasze zdjęcie.W kazdej chwili gdy będziesz
na trasie możesz je otworzyc i zobaczyć.
-jestes wspaniała
skarbie.
No nic, może prezent Nialla kiepski, ale
liczy się przeciez gest.Po jakimś czasie udaliśmy się do mojego pokoju ,
twerdząc że muszę trochę odpocząć.Dzięki ciązy miałam trochę wymówek od
niektórych czynności.Ramkę szybko postawiłam na nocnej półce.Siedzielismy i
wspominaliśmy z Niallem ostatnie świeta, które spedzalismy oddzielnie. To już
ponad rok jak jestesmy razem.Najpiekniejszy rok w moim życiu.Zbliżała sie
dwónasta a do pokoju weszla mama.
-idziemy na pasterkę
, idziecie z nami ?-zapytała
-oczywiś-chciałam
odpowiedziec lecz Niall mi przerwał
-nie, Ewa się troche
słabo czuje, więc zostanę z nią
-dobrze, to my
jedziemy , będziemy po dwónastej-powiedziała powrotnie zamukając drzwi
-ej Kocie co to miało
być?-zasmiałam się
-oj no nic, będziemy
miło spędzać czas. nawet nie wiesz jak ślicznie dzisiaj wyglądasz.-wyszczerzył
się i od tułu całował moja szyję.w pewnym momencie załozył mi coś na szyję
-co to ?
-prezent na gwiazdkę
-zapinał mi jakiś naszyjnik
-ale przecież ramka ?
-Kochanie, chyba nie
mylisz,że kupiłbym ci ramkę wiedząc że masz ich z dziesieć w pokoju.-Na mojej
szyji zawisło serduszko w stylu słoników które kupiliśmy dziewczynom naszych
chłopaków-widzialem ,że ci sie podobały ale postawiłem na serduszko.W środku jesteśmy my, nasze zdjęcie, będziesz na nie patrzeć gdy mnie nie będzie
-dziękuje
kochanie-pocałowałam go dość czuje-teraz oboje będziemy na siebie patrzeć-zaśmiałam się
Niall delikatnie całował moją szyję
przechodząc do ust.Ręce wsadził po plecy i delikatnie rozsuwał sukienkę dalej
całując moje usta.Szybko ją zdjął .Nie byłam mu dłużna i zaczęłam męczyć się z
guzikami u jego koszuli.Szybko się jej pozbyłam.Reszta naszych ubrań zginęła w
momentalnie szybkim tempie.Nie zauważyłam kiedy ale obje byliśmy nadzy ciesząc
się to chwilą.Wiemy do czego doszło tej nocy.Niall jak zawsze był
świetny.Pierwszy raz zrobiłam to z nim i chce to robić tylko i wyłącznie z
nim.Jest w tym świetny.Tylko on może poczuć moje pazury na swoich plecach.
Dzień dzisiejszy zaczął się fatalnie zaś koniec
jego był cudowny, kolejna piękna i obfita noc z moich ukochanym.Już tak mogłoby
zostać na zawsze, tylko my razem w jednym pomieszczeniu kochający się,
całujący,przytulający.Nikt w domu nie mógł nam przeszkodzić, bo tylko my tu
byliśmy.Słyszeliśmy gdy wszyscy wrócili do domu i na paluszkach zachodzili do
swoich pokoi.Dom był pełen ludzi a dla mnie liczyła się tylko jedna osoba w
nim.Chyba wiemy kto, mój kochanie.Nigdy nie przeżyłam takiej miłości i już nie
chce.Niall do końca życia chce mieć ciebie i nasze dziecko.
________________________________________________________
hej ;*
kochanie wiem ,że
niektórym na gg pisałam,że rozdział pojawi sie w sylwester ewentualnie w nowy
rok.Zawaliłam wiem... ale w koncu w sylwester dobrze sie bawiłam a w nowy rok
odsypialam a gdy tylko wstałam okazało sie ,że jade już do
interantu.Przepraszam
Ale dodaje rozdzial
teraz.
Dziękuje że pszecie
mi tak miłe słowa na gg , czuje wtedy że mam dla kogo pisać:*
i spokojnie możecie
pisac nie gryzę:D
trafiła mi się
sytuacja gdy jedna z czytelniczek bała sie napisać;D
śmiało kochani,
właśnie dla was założyłam te gg byscie mogli do mnie pisać ;p
Tu pozdrawiam Oliwkę
;* haha ;p
Zapraszam też na
bloga którego pisze z moją wspólniczką Laurą ;p Pozdrawiam Laura ;*
i jeżlei ktoś lubi
czytć blogi zapraszam tutaj ,http://foralittlewhileinsidemyarmsbaby.blogspot.com Pisze go moja koleżanka która ma mało komentarzy
i wejśc i chce usunąc bloga. Wiec jeśli komu spodoba się opowiadanie zapraszam
i polecam bo jest naprawdę niezłe.
pozdrawiam Ola :*
Przepraszam też że
nie odpsuje na gg ale mam je na telefonie, a zablokowali mi konto bo nie
opłaciłam abonamentu ;D jest juz zapłacone ale nie odblokowali.Mam nadzieje że
w pon to zrobią wiec wejde i wszystkim odpisze, spokojnie.
to tak w skrócie.
Pozdrowienia z
internatu ;p
Dziękuje za coraz
wiecej weśc i komentarzy, Jesteście kochani, jeżeli będzie tak dalej to
niewyrobie z radości ;D ciekawe czy pobijemy rekord z komentarzami co wy na to
? Ustanawiamy rekord na tym opowiadaniu ?;D
kocham was fefa ;*
*przepraszam za błedy ale nie mam czasu ich poprawić ponieważ znowu jade do internatu
*przepraszam za błedy ale nie mam czasu ich poprawić ponieważ znowu jade do internatu
Łiiiii! :))) Fajnie ale liczyłam na coś lepszego ;c Hmm... pozdrawiam - Olaa :*
OdpowiedzUsuńdobre ; ). Zaprasza do siebie!
OdpowiedzUsuńhttp://tonks-onedirection-opowiadania.blogspot.com/
No jak zawsze dobry oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;]
Zajebisty blog ;** Czekam na kolejny rozdział ; D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <33
http://spoiled-crazy-love.blogspot.com/
no wkońcu sie doczekałam <3
OdpowiedzUsuńnie skomentuje rozdziału bo słów mi brak :D
świeeeeetny !! :*
OdpowiedzUsuń-Dynka
świetnie opowiadanie
OdpowiedzUsuńmasz talent <3<3
Świetne jak zawsze :) Uwielbiam to opowiadanie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńA jak będziesz miała moment to zapraszam do mnie ---> http://moveintotheonedirection.blogspot.com/
Dziewczyno! Twój blog jest świetny!!!! już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Chyba sie uzależniłam od tego opowiadania XD
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowny !!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego ;)
Kiedy następny !
OdpowiedzUsuńBoskooo!!Twój blog jest po prostu zajebisty!!Sorrka za słownictwo ale inaczej opisać nie umiem,pisz kolejny rozdział plisss nie moge sie doczekać!!
OdpowiedzUsuńNareszcie dodałaś . :) Już normalnie nie mogłam wytrzymać . Ok a co do rozdziału - świetny . Myśli już nad następnym bo nie moge sie doczekać .
OdpowiedzUsuń- M .
Wreszcie jest. :D Jak zwykle cudowny. *,*
OdpowiedzUsuńczekam na następny, dodawaj go szybko. <3
Hej :* Nominowałam Cię do Libster Award :* ponieważ kocham twojego bloga <3 pytania znajdziesz na tej stronie : http://love-is-the-cure-of-everything.blogspot.com/ . Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńCudny czekam na następny
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com
Pozdrawiam:*
raj dla pedofili:)
OdpowiedzUsuńsuper i bardzo czekam na następny.! Najlepiej jak najszybciej.!!!
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwww... juz nie wiem jak komentować.. :* jesteś zajebista i te opowiadanie też <3 <3
OdpowiedzUsuńKarolina
Następny błagam !
OdpowiedzUsuńKurze genialny blog dopiero kilka dni temu go odkryłam ale dwa dni a raczej noce i przeczytałam wszystko chociaż miałam inne wyobrażenie myślałam że Ewa jak się dowie o ciąży to poleci do Polski a Niall w tym czasie znajdzie inną i ona wróci po urodzeniu dziecka...było by ciekawie ale tak też jest super niecierpliwie czekam na to co dalej : )-Suzie
OdpowiedzUsuńDopiero teraz przeczytałam, ale to nic ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba ten rozdział! Świetny! Oby jak najwięcej takich ! Czekam na kolejny ;D
Pozdrawiam i życzę weny!
-Nalesnik Mmm...
PS: Jak masz czas zapraszam do mnie!
one-direction-opowiadanie-nalesnika.blogspot.com
Blog jest niesamowity dawaj następnego .
OdpowiedzUsuńAaa kocham twojego bloga *_* dawaj szybko następny rozdział !;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział;) zapraszamy do nas http://the-story-of-us-one-direction-girls.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy następna czesc ?;)
OdpowiedzUsuń~ZUZKA
; DD Czekam na następną . Niech się ożenią .. I jak mały będzie miał na imię ???
OdpowiedzUsuńCześć kocham twojego bloga. Jest super. Ja też bym chciała mieć taką wyobraźnie :p
OdpowiedzUsuńMoże wejdziesz do mnie??
Zapraszam http://liv-and-one-direction.blogspot.com/
Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńAwww... kocham twojego bloga. Kiedy następny rozdział??
OdpowiedzUsuńPolecam bloga mojej przyjaciółki:http://1dop.blogspot.com/2013/01/rozdzia-1.html
Jeee świetny rozdział! Dobrze że się pogodzili :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
kiedy będzie nastepny rozdział?!? juz nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny. Proszę o wejście -wpogonizaszczesciem-onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńu w i e l b i a m c i ę E w c i u l a !
OdpowiedzUsuńKieeeeedy będzie kolejny rozdział ??? Kocham Twoje opowiadania <3 !!
OdpowiedzUsuńuwielbiam cie!!!
OdpowiedzUsuńwpadnij na mojego bloga ;)
a i mam pytanie ... mogłabyś go udostępnić ;) ?
Blog jest cudowny z nie cirpliwością czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://www.blogger.com/blogger.g?blogID=416691148242052776#overview/src=dashboard
świetne. ; )) <33
OdpowiedzUsuńHej! :D Nominowałam cię do Liebster Award! :) Wszystkie pytania na imaginary-world-of-1d.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńlolliesolies.blogspot.com xx
Superrrrrr kocham twojego boga xoxo czekam na kolejny:-)
OdpowiedzUsuńDodaj już następny rozdział bo padne! ;]
OdpowiedzUsuńKiedy następnyyy ? Ja już nie moge dłużej czzzeeekaaaććć ! :P
OdpowiedzUsuńA ten rozdział...świetny <3
Dagaa :**
świetne opowiadanie :D już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!! tymczasem zapraszam do mnie mam nadzieję, że również się spodoba :) http://journey-starts.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnaprawdę masz do tego talent : ) pisz dalej i nie przestawaj : **
OdpowiedzUsuń/ http://daga1191-one-direction-opowiadanie.blogspot.com zapraszam :D
Świetny .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://opowiadanieinietylko.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCześć ;* To ja Agata ta z gg. Kuzynka mi pomogła założyć bloga a tu link do niego http://agataxdd.blogspot.com/ jest już prolog i pierwszy rozdział chociaż i tak na niego nikt nie wchodzi ;*< A rozdział BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSKIIII ;***
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdzial czeka na wiecej, strasznie mnie wciagnelo zapraszam tez do mnie http://1directiondreaming.blogspot.no/ z gory dziekuje <3
OdpowiedzUsuńCudowny ^^ ..
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny! Z niecierpliwością czekam na next'a ;DD
OdpowiedzUsuńA póki co to zapraszam wszystkich lubiących opowiadania na moje opowiadanie --> http://opo1d.blogspot.com/
dopiero zaczynam ale nwm czy mam pisać dalej :)
Zapraszam do mnie http://onedirection-ami-lovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy next ------> ?
OdpowiedzUsuńnastępny plis ;D
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE PISZESZ KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA
PO PROSTU UBUSTWIAM :)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
http://butyouareperfecttomee.blogspot.com/search?updated-min=2013-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2014-01-01T00:00:00-08:00&max-results=4
Twoje opowiadanie jest świetne !!!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie : http://opowiadanie-o-one-direction-natka.blogspot.com/
Lubię towje opowiadania!
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-history.blogspot.com/
świetny blog ! zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.believejustbelieve.blog.pl
świetny rozdział . zapraszam też do mnie: i-imaginyonedirection-n.blogspot.com . mam nadzieję, że wpadniesz i napiszesz swoją opinię, to dla mnie bardzo ważne, ponieważ dopiero zaczęłam . x
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionmoimsnem.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga kóry założyła proszę o pierwszy komentarz
OdpowiedzUsuńhej SUPER PISZESZ :) !!
OdpowiedzUsuńnaprawde, masz supe styll, wogle z poczuciem humoru, super super
zapraszam do mnie :)
szmaragdowytalizman.blogspot.com
czyta sie na tyle dobrze, że z dosłwnie wszystkimi rozdziałami uporałam się w niecałe 15 h ( a w tym przerwy!!) przecuuudooowneee!
OdpowiedzUsuńTo kiedy zaszczycisz nas ciągiem dalszym? :**
-Ela
Przeczytałam wszystkie rozdziały w jakieś 2 dni.Uporałabym się z nimi szybciej,lecz miałam trochę obowiązków.Jest trochę błędów,niekiedy nie wiedziałam sama co czytam jednak całościowo świetne opowiadanie :) / Marry
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Nie mam słów, więc szybko dodawaj nowy rozdział :p
OdpowiedzUsuńBOSKIEEEEEEE! Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńŚwietne, boskie, genialne i po prostu nie wiem co powiedzieć nie mam słów. Czekam niecierpliwie na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńCUDNIE!!!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG: http://i-i-follow-you-baby.blogspot.com/
cudowne
OdpowiedzUsuń