21.07.2018r
-czy ty Niallu Jamesie Horanie chcesz wziąć za żonę otą Ewę Nowak i ślubować jej miłość wierność i uczciowość małżeńską ?
I wtedy w oczach Nialla zobaczyłam niepewność.Oczy zaczynały zalewać się łzami.On stał chciał coś powiedzieć ale sam nie wiedział co.Bał się .
-nie.-to jedyne co był w stanie powiedzieć.W kościele zapadła długa cisza, każdy nie był wstanie nic zrobić, nawet się poruszyć.-przepraszam Ewa, ale nie mogę.Teraz uświadomiłem sobie,że cię nie kocham.
-teraz ?! Przed ołtarzem
-tak , przepraszam. Wybacz mi.
-ja mam ci wybaczyć?!-zaczęłam krzyczeć na cały kościół.Ksiądz próbował coś wskórać, na marne
-chyba lepiej, teraz niż po.
-poświęciłam ci tyle a ty co?! Od tak mnie nie kochasz.Tyle dni, lat każdego dnia wypowiadałeś te słowa!
-bo cię kochałem.
-a teraz już mnie nie kochasz ?
-nie, bo ja kocham inną...
-co?!Inną?!
-tak-powiedział spuszczając głowę w dół
-ty chyba żartujesz?!To jakiś zły sen
-nie to rzeczywistość.Ewa poznaj to jest Demi.Demi Sign
-jak śmiesz!-krzyknęłam i z płaczem wybiegłam z kościoła.
Każdy próbował mnie dogonić.Biegli za mną.Nie dałam się.Zsunęłam białe czółenka z stop i pobiegłam boso przed siebie.Moja śnieżnobiała suknia była coraz bardziej brudna.Twarz cała czarna od tuszu.Fryzura cala rozwalona przez wiatr.I ja sama bez ukochanego w środku miasta.
-AAAAAAAAAAAAAAAA!-obudziłam się z płaczem.
-kochanie co się stało ?!-obudził się szybko Niall.Nie byłam w stanie nic powiedzieć.Sen mnie przerażał.-skarbie, płaczesz-mówił wycierając moje łzy-co się dzieje ?-zapytał z troską w głosie
-nic-mówiłam sztucznie się uśmiechając
-właśnie widzę! Malutka powiedz, bo się martwię
-zły sen...
-co ci się śniło?
-ja, ty, my nasz ślub. I ty z inną kobietą.Nie chciałeś za mnie wyjść
-skarbie, nie martw się to tylko zły sen.
-wiem.
-wiec kotek nie płacz-mówił całując moje czoło
-obiecaj,że mi tego nie zrobisz
-obiecuje kocie
-zrozum ja tego nie przeżyje.
-jasne, ale ty obiecaj mi to samo
-kocham cię i nie jestem w stanie cię skrzywdzić w jakikolwiek sposób
-i wzajemnie.Nie byłbym w stanie ci czegoś zrobić, rozumiesz?-uniósł paluszkiem moją głowę do góry i spojrzał mi prosto w oczy.Ja kiwnęłam głową na tak po czym namiętnie ucałował moje usta.-zjemy i chyba czas się szykować na wielki dzień-wyszczerzył się Niall
-tak.-odpowiedziałam mu tym samym-niedługo będzie Katy, po Bruna.Naszykowałeś wszystko.Zapakowałeś jego garnitur?
-tak, trzeba go tylko ubrać na dzień
-leć skarbie zrób mu śniadanie a ja przez ten czas go ubiorę.-Powędrowałam po małego.-kochanie, Bruno wstajemy-ucałowałam jego czółko
-mamo! nie.-powiedział
-tak skarbie. Dziś wielki dzień mamy i taty, pamiętasz?
-tak a ja będę niósł te pierścionki
-obrączki skarbie
-tak
-ale pamiętasz,że na cały dzień jedziesz do cioci Kate, a później spotkamy się w kościele
-yhy -powiedział niechętnie
-zrobisz to dla nas?
-takkkkkkkkkkkkk
-masz być grzeczny i słuchać się cioci
-tak jak zawsze...
-dokładnie.Teraz chodź się ubierzemy.Tatuś już robi śniadanko.-Z komody wyciągnęłam spodenki dżinsowe i białą koszulkę, do tego skarpetki i adidasy Bruna.-Chodź do mamy.-mały już po chwili był koło mnie.-jedna nóżka, druga. Ślicznie.Teraz nóżki do góry.Lewa stopka i prawa.-po ubraniu małego za rączkę z nim zeszłam na dół.
-taaaataaaa!-krzykną na cały dom
-heja mały -Niall wziął go na ręce i zakręcił samolot-jemy śniadanko ?
-takkkk
-a co chcesz na śniadanko ?
-tostyyyy
-to zjesz płatki-wyszczerzył się Niall
-dlacego ?-zapytał mały z smutną minką
-bo toster się popsuł.
-jakie płatki?
-czekoladowe
-niech będą!
-dzielny Bruno.Opaaaa siadaj i zajadaj bo zaraz będzie ciocia.
-skarbie idę na górę się ubrać.Pilnuj go
-dobrze słońce-ucałował moje usta
Szybko powędrowałam na górę.Nałożyłam krótkie dżinsowe spodenki i czarną bokserkę z suwakiem na środku.Trochę fluidu, pudru, tuszu i różku.Wyszczotkowałam zęby.Po pięciu minutach zadzwonił dzwonek.A na dole było tylko słuchać " Ciociaaaaa!" Wzięłam małą walizkę z pokoju małego i pobiegłam na dół.
-hejj!!-przytuliła mnie Kate-jak tam przyszła żona się czuje?-zapytała
-hahahahah. Dobrze, zaraz przyjeżdżają dziewczyny i zmykam na zabiegi.
-takiej to dobrze.
-wejdziesz na chwile?
-nie zmykam.Robert czeka. Po za tym nie będę wam przeszkadzać to wasz dzień.
-okej.Tu masz wszystkie rzeczy małego.na dziś, na jutro.Obrączki dam w kościele.Dziękuje kochana jesteś!
-nie masz za co.Lece widzimy się za kilak godzin.
-pa-powiedziałam po czym ponownie ją uściskałam.
godzina 15:00. Tego same dnia.
-gotowa!-powiedziała Aśka zasuwając suwak w sukience.Byłam po masażu, goleniu potrzebnych części ciała, po przeróżnych zabiegach kosmetycznych, po zrobieniu idealnego makijażu i idealnej fryzury.Byłam właśnie w domu mojej mamy gdzie byłam z moimi dziewczynami z Polski.Pomagały mi w tym chwilach.Co chwila robiły zdjęcia.To tu przyjedzie za pół godziny Niall który zabierze mnie do kościoła.
-wyglądasz olśniewająco!-krzyknęła Emilka.Śnieżnobiała suknia do ziemi w bombce.Bez ramiączek.Welon na głowie i bukiet kwiatów w ręce.Każda z dziewczyn musiała zrobić sobie ze mną zdjęcie.A to pojedynczo a to grupowo.Czułam się jak jakaś gwiazda. W sumie tego wieczoru nią będę.
-gotowa?-zapytała moja mama wchodząc do pokoju
-tak-uśmiechałam się
-wyglądasz olśniewająco skarbie-powiedziała i przytuliła mnie-skarbie nie płacz, makijaż ci się zmyje.
-już, staram się-powiedziałam usiłując zahamować łzy
-chodź na dół.Twój przyszły mąż niedługo będzie-uśmiechałam się
-już za chwilę będę-powiedziałam a moja mama zginęła za drzwiami
-dziewczyny boje się!-krzyknęłam
-czego ?-zapytała Angelika
-że coś spieprzę!
-nie mów tak. Z resztą to twój dzień i rób w nim co zechcesz.-skomentowała Klaudia
-idźmy już!-pospieszyła nas Daria.
Złapałam bukiet, wzięłam głęboki oddech.Ruszyłam.Zeszłam powoli do salonu gdzie czekała masa gości. Na mój widok zaczęli klaskać i bić brawa.Rozbłysły się flesze.Kamerzysta zaczął nagrywać sceny które będziemy mieli na oddzielnej płycie.Byłam skrepowana, nie wiedziałam jak się zachować.
W końcu ktoś krzykną:
-przyjechali!-serce zaczęło walić mi jak oszalałe.Nie wiedziałam co mam teraz ze sobą zrobić.Myślałam,że padnę zaraz na ziemie.Było i strasznie słabo.Nawet przeciąg w domu mi nie pomagam.Stałam jak osłupiała.
Oczywiście dziewczyny z Polski wprowadziły polski zwyczaj.Zrobiły tak zwaną "bramę".Stanęły w bramie i nie chciały przepuścić limuzyny.Nie wiem dokładnie co tam się działo. Doszły mnie słuchy,że strasznie walczyły o mnie.Dało się ich przekupić 10 wódkami.Dobre są.
W końcu ujrzałam nowych gości przychodzących do domu.
-witaj pani młoda-przywitał mnie Harry
-ślicznie wyglądasz-dodała jego dziewczyna.Po czym przywitała mnie reszta zespołu ze swoimi towarzyszkami.Oprócz Louisa który był drużbą.U mego boku stała Alice.
W końcu w drzwiach ujrzałam uśmiechniętego Louisa a tuż za nim Mojego przyszłego Męża.Wszedł uradowany do pomieszczenia.Zmierzył mnie wzrokiem od stop do głów. Widać było,że był pod wrażaniem.Sama ja byłam pod wrażeniem jego wyglądu.Idealny czarny smoking, mucha która dodawała mu urody.I idealnie postawione na żela blond włosy.
-wow.Cudo-poruszył ustami to mówiąc na co tylko się zarumieniłam.
Po wszystkich błogosławieństwach, za rękę z Horanem udaliśmy się do limuzyny.Za płotem mnóstwo fotoreporterów robiących jakieś zdjęcia.Louis i Alice wsiedli razem z nami.Wyruszyliśmy na najważniejszą cześć do kościoła.
-jejku. Skarbie.Jesteś cudowna-mówił patrząc na mnie
-kochanie ja zawsze jestem cudowna
-tak, ale dziś tak wyjątkowo.Nie mogę oderwać wzroku od ciebie.
-przyznam,że ty wyglądasz dziś mega seksownie
-oj słodziaki, razem wyglądacie pięknie.To wasz dzień-wyszczerzyła się Alice, patrząc jak się całujemy
-no nie. Rzygam tęczą-zaśmiał się Lou
-zamknij mordę Tomilson. W dniu twego ślubu też ci to powiem-skomentował Niall
-hahahah niedoczekanie twoje-wyszczerzył się.
Godzina 17:00.Tego samego dnia.
Stoję w tylnim wyjściu ołtarza.Mój Horan stoi na początku i co chwila obraca się patrząc czy nie uciekłam.Nie zamierzam.Nigdy.O dzisiejszym dniu marzyłam od dawna.To spełnienie moich najskrytszych marzeń.Kochałam go , kocham i kochać będę i nigdy nie przestanę.Na punkcie tego blondyna całkiem zwariowałam.Odmienił moje życie na lepsze.Nabrało ono sensu, koloru.Wszystko nagle zaczęło mieć sens i cel.Na potaknie wielu trudności przy nim było dla mnie wyzwaniem.Kłótnie z nim uświadomiły mi,że nie potrafię bez niego żyć.Wszystko co robiliśmy miało jakiś znak.Znak naszej miłości.Chwile spędzone bez niego były chwilami zmarnowanymi.Zaś chwile z nimi były chwilami zupełnie najlepszymi.Każda myśl o nim była pozytywna.Nigdy nie powiedziałam na niego złego słowa, nawet w chwilach kiedy nie było między nami dobrze.
Rozbrzmiały pierwsze nuty.Postanowiliśmy,że do ołtarza poprowadzi mnie Josh, który zastępował mi ojca.Chwyciłam go za ramię.I ruszyliśmy.Powoli ale stanowczo.Chwile w których malutkimi krokami zbliżałam się do Nialla trwały wiecznie.Chciałam być już koło niego.W końcu uściskałam Josha i uśmiechnęłam się w kierunku Nialla.
Po długim przemawianiu księdza, nadszedł zaś na to co najważniejsze.Albowiem na naszą przysięgę.
-Ja Niall James Horan biorę sobie Ciebie Ewo Nowak za moją żonę.Dla ciebie jestem w stanie zmienić swoje życie na zawsze przed Chrystusem, w tym kościele i przed tobą przysięgam być kochającym i wiernym mężem.Obiecuję ci moją miłość i moje oddanie, moją najdroższą miłość.Obiecuje żyć wiarą Boga razem z Tobą.Wiarą i nadzieją w Jezusie Chrystusie.Nie ważne co się stanie obiecuje trwać jako dobry, wierny i kochający Mąż.-Przez te wszystkie piękne, szczere słowa patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
-Ja Ewa Nowak biorę ciebie Nialla Jamesa Horana za męża.Chcę spędzić z tobą całe moje życie w radości.Ty dałeś mi swoje życia i miłość więc ja też zobowiązuje podać ci swoje życie i cię kochać jak długo istnieje kościół,tak długo ja będę z tobą.Będę żyć według Boga, kochając się, opiekować się tobą, słuchać się i zawsze cię zadowalać.Bóg przygotował mnie dla ciebie, dlatego ja będę to wzmacniać przez całe życie.Obiecuje,że będę posłuszną i wierną żoną.-Prosto w swoje oczy patrzeliśmy nawzajem.W niebieskich tęczówkach mojego Nialla widziałam iskry radości i miłości.
Malutki Bruno przyniósł nam obrączki które założyliśmy na swoje palce.Po czym ksiądz powiedział.
-Możesz pocałować pannę młodą.
Niall delikatnie ujął moją twarz a na ustach złożył delikatny pocałunek wkładając w tą całą miłość.Czułam się cudownie.Po raz pierwszy całowałam się z moim "mężem". Cudowna chwila która mogłaby trwać wiecznie.Niestety musiała się skończyć.Nie panowałam nad sobą.Odwzajemniłam pocałunek na co Niall się zdziwił ale nie sprzeciwił.Oczywiście musiałam się zapomnieć,że jesteśmy w kościele i wszyscy na nas patrzą i biją nam brawa.Po odłączeniu naszych ust, głowę spuściłam na dół puszczając malutkiego buraczka.
Wyszliśmy z kościoła gdzie na niebie latało miliony czerwonych balonów a nisko leciał samolot z napisem " sto lat młodej parze"wszyscy zaczęli rzucać w nas ryżem.
Po złożeniu życzeń, wsiedliśmy do limuzyny którą mieliśmy udać się na sale weselną.
-jej kocham cię mój mężu!-praktycznie krzyczałam w limuzynie
-a ja ciebie moja śliczna żonko
-przyznam,że to z pocałunkiem było dobre-zakpił Lou
-cicho-szepnęła do niego Alice
-byliśmy oryginalni-uśmiechną się Niall-a mi się strasznie podobało-pocałował mnie ponownie.
Godzina 19:00.Tego samego dnia
Znajdowaliśmy się na sali weselnej.Po polskim zwyczaju z chlebem i solą udaliśmy się na sale gdzie wszyscy wokół nas się ustawili.Podziękowaliśmy wszystkim za przybycie, wypiliśmy szampana, po czym wszyscy udali się do stołu po gorące dania.
Pierwszy taniec postanowiliśmy zrobić także inny. Z początku zwykły walc a później mała choreografia.Po czym wszyscy zaczęli bawić się na sali.Tańczyłam z Niallem ciesząc się chwilami.Inni także zapraszali mnie do tańca.Wszystko mijało prawidłowo.Po naszej myśli.Cała sala bawiła się znakomicie.Oczywiście w końcu na środek wyszedł Niall z gitarą który zagrał i zaśpiewał mi piosenkę którą mi napisał.Była cudowna.Powiedział,że może mi ją śpiewać codziennie.Oczywiście zespól zaśpiewał też kilka piosenkę na naszą część.Czułam się wyśmienicie.Były tez polskie "oczepiny" gdzie goście bawili się najlepiej.
Wieczór miną w mgnieniu oka.Trwał jak jedna minuta którą spędziłam z ukochanym.Pocieszeniem jest,że będę mogła wszystko jeszcze nie raz przeżyć przed telewizorem albo laptopem.Goście bawili się znakomicie.Impreza zakończyła się o 6 rano..Nogi bolały mnie od tańca ale mógłbym jeszcze wywijać na parkiecie i wywijać.
Cały nasz ślub i przyjęcie było znakomite.Nie wiem jak to opisać.Pozostanie to moją małą tajemnicą.
Poznając Niall nie wiedziałam,że zajdzie to tak daleko, z biegiem czasu ciesze się,że nie poznałam kogoś innego tylko właśnie jego.Niall skarbie, mówię teraz do ciebie.Słonce ty moje kocham cię na życie i nigdy nie przestanę.Twoja Ewa.Żona i matka twojego dziecka ;*<3!
___________________________________________
Posumowanie opowiadania!
I tak oto kończy się nasze opowiadanie.Cieszę się,że mogłam je dla was napisać, jest to dla mnie wielki zaszczyt.Pisząc to dość długi czas cieszyłam się jak małe dziecko.Odmieniło to nieco moje życie.Siedząc i nudząc się na lekcjach myślałam co by tu zrobić w następnym rozdziale.Co napisać,co namieszać.Pisanie godzinami każdego rozdziału dawało mi wielką radochę.Początkowo nie było tu praktycznie nikogo.Nie poddawałam się i pisałam nadal z nadzieją,że chcoć jedna osoba zacznie to czytać.Gdy pojawił sie pierwszy komentarz bylam w niebowzięta.Skakałam z radośći.Z biegiem czasu pojawiało się coraz wiecej czytelników.Było coraz wiecej wyświelteń, komentarzy,obserwatorów, co dawało mi przyejmnośc.Widząc waszą opinie pozytywną jak i negatywną nabierałam weny.Wiedzialam,że mam dla kogo pisać.Wiedziałam,że nie mogę się poddać i tego zostawić.Wiedziałam,że nie mogę was zawieść, choć czesto to robiła.Podczas tego pisania w moim zycu prywatnym zdażyło się bardzo wiele złych rzeczy.Nie jestem z tych osób które moją wszystko co chcą.Nie , nie chce nikogo obrażać.Chce tylko powiedziec,że nie jest mi łatwo.Całe moje doświadczenia doprowadziły,że musialam wraz z bliskimi zmienić miejse zamieszkania.Musieliśmy zaczą wszystko od zera.To właśnie dlatego często przez długi czas nie dodawałam rozdziałów bo nie miałam jak.W nowym domu nie mam jeszcze internatu więc by dodawać rozdziały musiałam chodzić do brata ciotecznego i tam je dodawać.Wiec zrozumcie mnie i wybaczcie mi.
Po jakimś czasie opowiadania jak sami wiecie założyłam gg gdzie mieliście możliwośc do mnie napisać.Pytaliście kiedy nowe rozdziały, pytaliście co u mnie, jak się czuje co robie.Było mi naprawdę miło.Pisaliście propozycje na które nie zawsze się mogłam zgodzić ze względów prywatnych.Prosiliście o polecenie bloga.Wiem,ze kilka osób do mnie pisało i poprosiło o polecenie bloga ale niestey zgubiłam linki, przepraszam;*. Teraz chcialam poświęcić małą chwilę na podziękowaniu osobom które poznałam dzięki One Direction i dzięki opowiadaniu.Na pierwszym miejscy chciałam podziękować Natali.Poznałyśmy sie własnie przez gg.Gdy dostałam od niej propozycje napisania wspólnego bloga, byłam dość zaskoczona.Nie sądziałam,że zechce ze mną ktoś wspólpracować.Dziękuje ci Natalia,że pisząć nasze wspólne wyczyny strasznie się poświecałaś, sklejałaś to, poprawiałaś błędy dodawałaś.Jestem ci za to bardzo wdzieczna;* Chciałam ci nie tylko podziękować za nasze opowiadanie ale za naszą znajomośc.Jesteś najlepszą osobą którą poznałam dzięki temu opowiadaniu.Nie sądziłam,że okażesz się tak fajną dziwczyną.Dziękuje,że pomagałaś mi w problemach, wspierałaś mnie i poczuczłaś gdy robiłam jakieś glupstwa.Dziękuje za wspólne ploteczki.Mogłabym tu o tobie pisać godzinę.Dziękuje ci Natalia, mam nadzieje,że nasz kontakt szybko się nie urwie.
Na drugim miescu chce podziękować za znajomośc mojej Oliwce.Mojej siostrze bliźniaczce.hahahha nie no serio nią nie jest, ale poznajac siebie na wzajem odkryliśmy bardzo wiele wspólnego, co całkiem nas zaskoczylo.Od tamtej pory stałyśmy się wirtualnymi bliźniaczkami.Oliwka skarbie choć jesteś młodsza ode mnie to nigdy nie pożałuje,że cie poznałam.Widziasz tak balaś się do mnie napisac a mam nadzieje,że teraz nie żałujesz.:*
Na trzecim miejscy chciałam podziękować reszcie czyli :Asi, Beacie, Karolinie, Zuzie, Agacie, Ani,Drugiej Asi, Dominice,Emilce,Indze,Izie,Justynie,Marcie,Matrynie,Drugiej Natali,Oli,Paulinie,Weronice ;*, drugiej Martynie,Wiktori ;*,i drugiej wiktori i wielu osobom które pisały do mnie z różnymi pytaniami.Jeśli kogoś pominełam strasznie przeraszam.Dziękuje wam za to,że pisaliście do mnie, dopytywaliście się.Dziękuje,że mogliśmy się poznać, popisać ;* Jesteście wielcy!
Reszcie osób która nie pisała do mnie na gg też strasznie dziękuje ,że czytała to opowadanie, komentowała śledziła.Jesteście wielcy ;*
Teraz wszystkim z całego mojego malutkiego serduszka chce podziękować wszystkim za to ,że byśliście ze mną przez ten czas.Że mialam dla kogo to pisać.Dziękuje, że zechcieliści tu wogóle zaglądać, komentować to.Robiąc to dawaliście mi wielką radość.Nawet krytukując naprowadzaliście mnie mam nadzieje na lepszą drogę.
Chcialam,też przeprosić, za niedotrzymywanie róznych terminów, obietnic i za popełnianie mnóstwa błędów.Straszie chciałam was przeprosić.
Już niedługo zakładam kolejne opowiadanie,które zamierzam pisać.Bez obaw, pisze dalej nie zostawiam was. Za wielka radosć mi to sprawia;*Gdy widzę komy od razy chce mi się pisać.Oczywiście już mam pomysł na nowe opowiadanie.Wiec w nastepsnym tygodniu gdy już założę pojawi się link do nowego opowiadanie ne które serdecznie zapraszam.
Nie bójcie się, opowiadania tego nie kasuje, zostaje tu ono nadal.GG też nie usuwam nadal możecie do mnie pisac.Sredecznie zapraszam.Możecie pytać, pisać, co tylko chcecie.
Mam też do was małą prośbę.W ten piątek w odcinku Got to Dance tylko taniec wystąpił mój bliski Kolega.Mianowicie Erwin Stefaniu.Tak tak, to ten który tańczył w szpilkach.Zrobił to by zrobić zamieszanie wokół siebe i zdobyć wiecej głosów.Jest bardzo fajnym człowiekiem pomimo swojego koloru włosu.Jest fantastycznym przyjacielem, zawsze można na niego liczy.Zawsze pomoże.Teraz potrzebna jest pomoc jemu.Na tej stronie :
Po OBEJRZENIU FILMIKU codziennie można oddać na niego 10 głosów.Proszę was, gdyby to nie byłby dla was problem czy moglibyście na niego zagłosować nawet raz oddać te głosy albo nawet codziennie, co by było kochane z waszej strony? Będę wam bardzo za to wdzięczna.Taniec to jego życie, i chce coś z nim osiagnąć.Bardzo was proszę i z góry dziękuje ;*
Kocham.Wasza i na zawsze wasza Fefa czyli Ewka :*!
aż miałam łzy w oczach <3 to opowiadanie jest cudowne :D dzięki niemu, tak niemu, zaczęłam czytać opowiadania, z czasem coraz bardziej poznawałam One Direction, aż wreszcie pisze własne. :) naprawdę odwaliłaś kawał dobrej roboty :) dziękuję Ci za to :*
OdpowiedzUsuńO BOŻE MATKO ŚWIĘTA JEZUSIE CHRYSTUSIE CAŁĄ TRÓJCO ŚWIĘTA I KTO TAM JESZCZE JEST ! Szczerze to tak na to wchodziłam bo mi się nudziło (początkowo) ale później zobaczyłąm jakie zajebiste jest to opowiadanie.Mam nadzieję że kolejne opowiadanie też będzie tak fajne jak to. :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie ! Szkoda tylko, że to już koniec :c
OdpowiedzUsuńFefa, Erwin jest z mojego miasta zawsze będę na niego głosować!!! Mam nadzieję, że nowe opowiadanie będzie równie ciekawe ;**
OdpowiedzUsuńDziewczyno Kocham Cię! To opowiadanie jest wspaniałe. Pamiętam kiedy zacznałam je czytać siedziałam całymi dniami przed laptopem i czytałam nie robiąc ani jednej przerwy aby dogonić bierzących roździałow. Obserwuje cie na tt man nadzieje ,ze zamiescisz tam link do nowego opowiadania. Myśle ,ze mogłabym sie nazwac Twoją fanką. Dziękuje Ci za to CUDOWNE OPOWIADANIE :*
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM! JESTEŚ NIESAMOWITA ZAJEBISTA STWORZYŁAŚ CUDOWNĄ HISTORIĘ JAKICH MAŁO SIĘ CZYTA DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA WSZYSTKO XXX
OdpowiedzUsuńKocham Cię ;D I nazwe się twoją fanką ;D
OdpowiedzUsuńWericaa ;D
Boże świetny był ten rozdział , prawie się popłakałam . Serio masz talent do tego . Na poczatku nie wiedziałam o co chodzi a to okazało się snem , fajnie to ujęłaś . Czekam na następne opowiadanie , mówiłaś że się nim jarasz , nie dziwię się bo ja też już się nie mogę doczekać . Czekam i Pozdrawiam . Dzięki że wspomniałaś o mnie w podsumowaniu . Miło mi się zrobiło . :)
OdpowiedzUsuń- M .
Boże, jaki boski <3 <3 Nie no masakra, to jest GENIALNE !!! OMG, nawet nie wiem jak to opisać !! Co prawda dopiero ty wpadłam i przeczytałam tylko to, ale zaraz zacznę nadrabiać :3 Zapraszam też do siebie, na: http://onedirection11111.blogspot.com/ i biorę się za czytanie ^^
OdpowiedzUsuńAwww jakie słodkie. Na początku to myślałam, ze się popłaczę haha
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze to koniec, bo to opowiadanie naprawdę było fajne :)
Zapraszam:
http://let-them-criticize.blogspot.com/
Rozdział mega wzruszajacy, cudowny, zajebisty.. Szkoda ze koniec opowiadania, ale obiecuje ze nowe tez bede czytac, bo sie od Cb uzaleznilam :* Te opowadanie mnie jaralo, podniecalo, cieszylo i wgl dziekuje ze je pisalas. Wez zostan jakas pisarka ;)
OdpowiedzUsuńKarolina
NIEEE MOJE UKOCHANE OPOWIADANIE SIĘ SKOŃCZYŁO :( JAK MOGŁAŚ MI TO ZROBIĆ??? SŁODKIE ZAKOŃCZENIE CZYLI TAKIE JAKIE LUBIE. DZIEKUJE ZE POŚWIECIŁAŚ CZAS BY NAS USZCZĘŚLIWIAĆ
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com
Cieszę się , że nas nie zostawiasz . To najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam. Następne opowiadanie na pewno też bedzie wyśmienite. Jesteś super ! I LOVE YOU <3
OdpowiedzUsuńChcę Ci podziękować za tak wspaniałe opowiadanie ! :)
OdpowiedzUsuńZa to, że mile spędzałam przy nim czas!
To wszystko zakończyło się tak pięknie *.*
Całe to opowiadanie mam w małym palcu ;)
Nigdy go nie zapomnę :)
Bożeee....
Aż chce mi się płakać :(
Jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję ! :*
Pozdrawiam :*
Ahhh no i płaczę :D
Nie mogę uwierzyć że to już koniec. Kocham to opowiadanie, czytając każdy rozdział czułam taką magie, za każdym razem po przeczytaniu nie mogłam uwierzyć, że to się nie zdarzyło na prawdę.
OdpowiedzUsuńOczy mi się szkliły jak to czytałam w zasadzie to dalej mam za szklone. Czekam z niecierpliwością na następne.
Kocham <3
Jeju...pamiętam jak byłam tu po raz pierwszy...to było coś niesamowitego! Mogłabym jeszcze raz to przeżyć, na nowo. Kocham to opowiadanie, i jest ona moim ulubionym. Każdemu będę go polecać, ponieważ na to zasługuję! Jesteś niesamowitą pisarką, Ewa. Zazdroszczę Ci tego niezmiernie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następne opowiadanie, będzie tak samo dobre, jak to. Mam także nadzieje, że będzie w roli głównej, Horan<3 Takie moje marzenie;D
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów! :)
+
Zapraszam na moje opowiadanie, które nie dorównuję twojemu do pięt! Ale zapraszam serdecznie... http://onedirection-mylife-1d.blogspot.com/ Mam wielką nadzieję, że wpadniesz, poczytasz i napiszesz swoją opnie, na której bardzo mi zależy!
xx
Płakałam przy tym opowiadaniu wiele razy. Czytając ten rozdział również. Moim zdaniem, masz wspaniały talent nie tylko pisarski, ale jest jeszcze jeden talent. Mianowicie to, że potrafisz wzbudzić w czytelnikach skrajne emocje, takie jak płacz, czy śmiech z wygłupów opisanych w tej historii. Wieżę, że wiele osób będzie czytać następne Twoje blogi. Chciałam Ci powiedzieć, że zmieniłaś wiele w moim życiu. Przed przeczytaniem Twojego opowiadania nie lubiłam 1D. Nie miałam nic do nich, ale ich nie lubiłam. W moim otoczeniu wszyscy słuchają rapu i reggae. Kiedyś słuchałam rocka, ale zniszczono to we mnie prawie doszczętnie. Na fb zobaczyłam kiedyś słabe opowiadanie o 1D. Wtedy coś w środku mówiło mi, że warto poszukać innych, lepszych. Twoje było pierwsze. Mimo, iż nigdy coś takiego nie miało miejsca zmieniło się wiele. Zaczęłam oglądać filmiki (stare twitcam'y, filmy typu "funny moments" czy "facts") o One Direction, słuchałam ich piosenek, zarówno starych jak i nowych. Tłumacząc je sobie (nie chwaląc się nie jestem najgorsza z angielskiego) wiele razy wzruszałam sie ich przesłaniem. Później dowiedziałam sie, że nie tylko ja stałam się taką jakby "tajną Directioner", jedna z moich koleżanek też ich uwielbia. Wie o nich wiele dziwacznych rzeczy, a piosenki zna chyba tylko 4. Nawet nie pamieta większości imion, tylko Harry'ego nie zapomni. To jednak nie ważne. Ważne jest to, że t wszystko, w dużej mierze to właśnie Twoja zasługa. I za to (oraz za to opowiadanie) bardzo Ci dziękuję. Uwielbiam Cię. /Kinia ;]
OdpowiedzUsuńTo już koniec...Nie dziękuj nam.To my dziękujemy Tobie,że sie nie poddałaś!Że zostałaś i nadal pisałaś.Twoje opowiadanie jest CUDOWNE.Mam nadzieje,ze drugie będzie równie dobre.Pamiętam jak trafiłam ty pierwszy raz był już jakiś 20-25 rozdział.Nie mogłam sie przez te wszystkie dni doczekać,aż w końcu coś dodasz.Cieszyłam sie jak dziecko gdy dodawałaś.Zawsze rozdziały były długie,piękne.Nie zawsze komentowałam.Ludzie robili to w zasadzie za mnie.Jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności.Ciesze sie,że mogłam czytać to opowiadanie.Pamiętam każdą chwile z opowiadania,ważniejszą i mniej ważniejszą.Kocham Cie za to opowiadanie!
OdpowiedzUsuńJedno z opowiadań o 1D zostało przeanalizowane na naszym blogu :)
OdpowiedzUsuńTwoje może być następne XD
Pozdrawiamy i czekamy na HEJTY !!!! :*
http://beka-z-fanatyczek.blogspot.com/2013/03/analiza-o-erekszyn.html
Awww. <3
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie było przecudowne. Było jednym spośród 3. moich ulubionych. Właśnie te blogi sprawdzałam dzień w dzień co 5 minut. Naprawdę. Historia Ewy, choć fikcyjna, bardzo mi się podobała. Pokochałam tego bloga od pierwszych rozdziałów. Wylałam przy nim duuużo łez. Cholernie dużo. Ale przy tym rozdziale nie ryczałam. Szczerzyłam się do ekranu jak głupia, bo był taki megaaa słodkii <3 Ale wystraszyłaś mnie tym wejściem!! Boże, myślałam, że dostanę zawału. Na szczęście to był tylko sen xD Chociaż zabawa na weselu dokładnie nie jest opisana, to rozdział jest świetny.!
No to tak. Kończę swoją chociaż krótką to i tak nudną wypowiedź. Zapewniam, że będę głosować na tego świra xD Też się tak ruszać - hahahaha :D Podobał mi się jego występ. <3
No to moje drugie zapewnienie - na pewno będę czytać twojego drugiego bloga. Komentować będę z anonima i nie będę w obserwatorach, ale naprawdę będę czytać więc zawsze ktoś będzie się interesował efektami twojej pracy.
No to na koniec-koniec pozdrawiam i życzę weny :**
kurde super, ale szkoda,że już skończyłaś :( no ale ważne,że sie dobrze przy tym bawiłaś :D ja też czytając to :) więc ja przez cb zaczęłam pisać opowiadanie dopiero zaczynam no ,ale może się komuś spodoba zapraszam :D http://opowiadanie-o-one-direction-marta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie było cudne zakochałam się w nim . Bardzo pięknie piszesz. Na zakończeniu płakałam. Kocham to opowiadanie i czekam na następne z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest najlepszym jakie do tej pory czytałam! Mam nadzieję że rozpoczniesz nowe. Naprawdę dziękuję ci, że mogłam czytać coś tak ciekawego, a zarazem wrażliwego. Dzięki ;*
OdpowiedzUsuńja się zaras popłacze (co ja pisze ja JUŻ płacze)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJezu jezu, co za cudowny koniec! Normalnie kocham Cię ♥ Nie mogę się doczekać nowego opowiadania.Piszesz cudownie, czytając ten rozdział nie mogłam przestać się uśmiechać! Mam nadzieję,że szybko napiszesz coś nowego :) Gdybyś mogła dać znać mi tutaj - http://let-me-kiss-you.blogspot.com/ byłoby świetnie,jeżeli nie - okej :)
OdpowiedzUsuńsupcio :) szkoda że to koniec ):
OdpowiedzUsuń[spam] Zapraszam do przeczytania mojego opowiadania o One Direction ;D http://rid-nik-and-london.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRidley<3
Jejusiu...Aż łza się w oku kręci...To było pierwsze Opowiadanie o One Direction, które zaczęłam czytać. Można by wiec powiedzieć,że dzięki Tobie TO wszystko sie zaczęło. Przynajmniej dla mnie. Przez Twój blog, tą historię polubiłam chłopaków, zaczęłam sie interesować 1D i pisać.....Także to ja Tobie DZIEKUJE!!! ;D
OdpowiedzUsuńWiadomo każda historia kiedyś się konczy, a ja ciesze się , ze ta skonczyła się tak, a nie inaczej. Czekam na nowe Opowiadanie!
Pozdrawiam,życzę weny!
-Naleśnik Mmm...
PS: Serdecznie zapraszam na:
soraya-khan.blogspot.com <---- Opowiadanie o One Direction, blog zalożony przed chwilą ;)
Świetneee. Czekam na nowe opowiadanie. Zapraszam na mój blog. ;D
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam. xd http://one-dreaam.blogspot.com/
izaaa <3
te dziewczyny zjechały FANKI 1D!!! -,-
OdpowiedzUsuńhttp://beka-z-fanatyczek.blogspot.com/2013/03/analiza-o-erekszyn.html
Ojejejeu ♥
OdpowiedzUsuńK♥cham tego bloga ♥
Będę cholernie tęsknić
Masz niesamowity talent ♥
Szkoda że już kończysz :'( Twoje opowiadanie było niesamowite!!!!
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do siebie: 1dopowiadaniaa.blogspot.com
http://www.facebook.com/pages/R%C3%B3b-to-co-robisz-z-uniesionym-%C5%9Brodkowym-palcem/153885584772682?ref=hl Świetna stronka lajkujcie ;33
OdpowiedzUsuńSuper ;) zapraszam do mnie ^^ http://pozytynie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. ;**
OdpowiedzUsuńPisz nowy.! :D Pliisss. ;*
Świetny! Szkoda, że kończysz to opowiadanie, ale będę czytać Twojego nowego bloga :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie --> http://marzenia1dmojeopowiadanie.blogspot.com/
Blog jest genialny! Fajne pomysły i naszczęście nie jest tak jak w innych blogach, że po godzinie czy dwóchzaczynają ze sb chodzić i jest cudownie bez żadnych kłótni, a u cb jest dużo niepewności co właśnie jest super ppomysłem. Czytałam to dniami i nocami oraz na lekcjach czasami, na przerwach przed lekcjami po lekcjach za co dostałam trzy jedynki i ze dwadzieścia uwag. Ciesze się, że robisz następnego bloga:,D
OdpowiedzUsuńZajefajny blog;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com/
Śietny :D
OdpowiedzUsuńZaprasam do mnie http://zycie-chlopcow-one-direction.blogspot.com/
O nie to się skończyło ? Jak to ? Dlaczego :( bd tęsknić ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb http://one-story-one-direction1.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominuję Cię Libster Awards ;) Więcej informacji na mojej stronce <3
OdpowiedzUsuńopowiadania123913.blogspot.com
*SPAM*
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-o-one-direction-by-aniaa.blogspot.com/2013/04/prolog.html
koniecznie dodaj jak najszybciej następny rozdział:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego http://one-meeting-another-life.blogspot.com/
aż mam łzy w oczach ssuupeeer.. zapraszam także na mojego http://one-meeting-another-life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSUPCIO BLOG naprawdę a i sory za spam ale zaczyna przygode z blogiem więc plis wejdź http://onedirectioners-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Libster Awards ;p Więcej info na mojej stronce
OdpowiedzUsuńopowiadania123913.blogspot.com
Świetny.. Zapraszam do mnie.. :)
OdpowiedzUsuńhttp://onebandonedreamonedirectionfiveboy.blogspot.com
Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwww Piękne kocham. Trzymka.
OdpowiedzUsuńto chyba najpiękniejsze co w życiu czytałam *.*
OdpowiedzUsuńgenialne ♥ :D
zapraszamy do nas :)
http://onedirection-nobody.blogspot.com/
witam zapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://hollyandniall.blogspot.com/
Aww, super <3 W wolnej chwili zapraszam wszystkich na swojego bloga http://www.you-giving-me-a-heart-attack.blogspot.com/ Oto fragment na zachętę:
OdpowiedzUsuń- Mam wam coś do powiedzenia. - usłyszałam głos mojego nowego menadżera - Otóż ostatnio dawno nie pisali o was w mediach, więc postanowiłem wziąć sprawy we własne ręce. Zrobimy wokół was trochę szumu.
- Co masz na myśli? - spytał Louis. Boże, jak ja się denerwuję...
- Nową osobę w zespole. - rzucił Higgins.
Po tych słowach dało się słyszeć chóralne "COO?!". Nie zdziwiłam się ani trochę, na miejscu chłopaków z One Direction pewnie zareagowałabym tak samo.
- Jak to nową osobę w zespole? Kto to jest?
- I skąd się tu wziął?
- Skąd go znasz? Chyba nie podpisałeś z nim jeszcze kontraktu?! - chłopcy prześcigali się w pytaniach o mnie i pewnie trwałoby to dłużej, gdyby Paul im nie przerwał.
- Uspokójcie się trochę. Niestety muszę cię zmartwić, Zayn, podpisałem już kontrakt. A zanim rzucicie się na mnie z oskarżeniami, poznajcie osobę, o której mowa. Chodź do nas! - usłyszałam, a serce skoczyło mi do gardła. Niepewnie wyszłam zza rogu i stanęłam obok menadżera przed całym One Direction. Chłopakom oczy wyszły na wierzch. Strasznie się stresowałam, to był moment mojego życia. Spojrzałam na swoje ciuchy. Chyba dobrze się prezentowałam.
Jaka szkoda, że koniec aż mi się łezka w oku zakręciła... świetny blog więc biorę się za czytanie kolejnego twojego opowiadania jak byś mogła to przeczytaj moje http://1onedirectionitmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświtny blog zapraszam na mojego o naszym kochanym Irish Boy
OdpowiedzUsuńCudne opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało i bardzo fajne zakończenie ;*