Rozdział XIX
W nocy znowu nie mogłam spać.Obudziłam się ale tym razem powód był inny.Obudziłam sie ze szcześcia.Jeszcze do teraz nie moge uwierzyć w ,to co się stało.Jestem taka szczęśliwa.Marzyłam zawszę ,żeby chcociaż zobaczyć chłopców,spędzić chcoć z nimi jedną godzinę.Wiadomo były też marzenia z wyższej półku ale o tym nawet nie było mowy.A teraz nie dość ,że znam chłopaków to jeszcze jednen z nich jest moim chłopakiem.On jest taki cudowny troskliwy,opiekuńczy,wrażliwy.On jest inny od wszystkich.Zawsze marzyłam o takim chłopaku który się nie wywyższa ni nic.Nie wstydził się tego kim jest a wręcz przeciwnie jest z tego dumnny.Cieszy się każdą chwilą życia i do tego jest taki zabawny i przystojny.Nic lepszego w moim życiu nie mogło mnie spotkać.Po prstu nic! Teraz muszę zrobić wszystko ,by moje szczęscie trwało jak najdłużej ,nic i nikt nie mogło tego zepsuć.
Zeszłam na dół po cichutku.Nie chciałam nikogo obudzić była dopiero 3 nad ranem.Chłopaki mieli wczoraj ciężki dzień i dziś też im się pewnie taki zapowiada więc nie chce ich przemęczać.Niech sie chociaż wyśpią bo wcześnie spać to oni niestety nie chcodzą,co jest na ich niekorzyśc.Weszłam do kuchni zapaliłam światło.Nalałam sobie soku w szklanę i siadłam na parapecie.Patrzyłam na światła które oddają blas z oddali.Rozmarzyłam się,że to Paryż.Tak moim marzeniem było odwieczić Francję a dokładnie Paryż.Było to moim marzeniem bo tam miałam rodzinę.Przyjeżdzali do nas co jakiś czas i opowiadali o Paryżu,o Francji.I byłam ciekawa jak tam jest ,jak tam się żyje i dla tego chciałam tam polecieć.Gdy wypiłam sok postanowiłam iść na górę i zasnąć ,aż do rana.Gdy weszłam po schodach natknęłam się na Harrego.
-czemu nie śpisz?-zapytał cały zaspany
-pić mi się chciało
-to tak jak mi.
-Bo widzisz Harry miałam sie z tobą spotkać ,pamiętasz jak odprowadzałeś mnie do domu,ale...
-nie tłumacz się-przerwał-widzę,że z naszym blondynem jesteście w sobie zakochani po uszy.Nie będę wam przeszkadzał.
-taa-zamyśliłam się o wczorajszym pocałunku-dzięki Harry-po chwili ocknełam się
-nie ma za co,ale obiecaj mi ,że będziemy przyjaciółmi
-Harry ,już nimi jesteśmy!-przytuliłam go-ja idę dalej spać
-dobranoc-zasmiał się.
Ta dobranoc.Chyba raczej miłej drzemki ,bo za 3 godziny trzeba było wstawać spowrotem a ja byłam zwolenniczką długiego spania.Ja po porostu kocham spać.Po niedługiej chwili zasnełam.Tym razem obudził mnie dźwięk dzwonka w komórce.Wstałam bardzo niechętnie.W domu panowała straszna cisza,nic nie było słychać.Aż dziwne.Ale może dopiero po południu mając coś zaplanowane a ranek mają wolny.Gdyby mieli coś zaplanowane Liam już dawno próbował by ich dobudzić.Chyba tylko on jedyny jest taki odpowiedzialny.Poszłam po cichutku do łazienki.Ubrałam zwykłe dżinsy,bluzkę w kwiaty i sweterek.Włosy starannie rozczesałam i spiełam w wysokiego kucyka.Zeszłam na dół zrobiłam sobie dwie kanapki i herbatę.Szybko zjadłam.Nałożyłam buty-addidasy-i płaszcz.Na dworzę było zimno.Cóż sie dziwić listopad się zbliża.Idąc do szkoły wstąpiłam do sklepu gdzie kupiłam jakąś bułkę słodką i małą wode niegazowaną.
W szkole przywitały mnie jak zwykle dziewczyny.
-gdzie wczoraj byłas -zapytała mnie Kate
-jak to gdzie w domu.-skłamałam.W sumie byłam tez w domu ale nie swoim.
-nie było cię jak przyszłyśmy,nikt nie otwierał-dociekała Meg
-a to w tym czasie musiałam być z mamą na zakupach-kolejny raz skłamałam
-telefon miałaś wyłączony-znwou Meg
-nie wyłączony tylko rozładowany-odparłam trochę nerwowo
-okej powiedzmy że ci wierzymy-odparła Alice
-wiece co widziałam wczoraj w kinie One Direction-pochwaliła się Vicki która była ich wielką fanką
-tak-uśmiechnełam się udając
-i wiece co później Niall wybiegł z jakąs dziewczyną.Taką bardzo podobną do cb Ewa ale nie widziałam jej dobrze.Normalnie jak sisotra bliżniaczka-dodała a wszystki oczy dziewczyn zwróciły się ku mnie
-co w tak na mnie patrzycie?-zapytałam unosząc brew ,wytrzeszczając lekko oczy i przekrzywiajac usta
-może to ty byłaś-zasugerowała Kate
-tak ja i Niall bez przesady-udawałam.Ukrywamy to tyle ile się będzie dało.
-no tak prawda-dodała kpiąc Meg.I wtedy miałam ochotę Jej poweidzieć ,że Niall to mój chłopak ale powstrzymałam się.Pewnie i tak świat się kiedyś dowie.Ciekawe ile to temu światu to zajmię.Czas pokażę.Pierwsza lekcja i męczarnia 45 minut gegry.Co się okazało a kartkówki z gegry dostałam 5.Nawet mnie to nie ździwiło.Była banalnie prosta,ale mniejsza z tym teraz liczyło się odliczanie do końca lekcji.Na gegrze tak zanudzała,że normalnie zasypiałam.To był terror nie lekcja.I długo oczekiwana a dokładnie 45 minut przerwa.Stałam z Alice i opowiadała mi o swojej randce ja zaś zamyśliłam się o wczorajszym pocałunku.Było tak cudownie,że już brakowało mi Jego ust.Z rozmyślań wyrwał mnie krzyk Alice.
-słyszysz mnie czy nie ?!-krzykneła
-przepraszam zamyśliłam się.-odparłam
-ty dzisiaj wogóle jesteś nieobecna.Czy ja o czymś nie wiem
-skądże
-no nw.Mat do nas idzie
-dziwne-zauważyłam.Odkąd przeczytał o mnie i Niallu dawno temu w gazecie chodził jakis obrażony na mnie.Nie wiem o co mu chodzi.Nic mu nie zrobiłam.
-hej -przywitał się -możemy porozmawiac -zwrócił sie do mnie
-przecież rozmawiamy-zauważyłam
-tak ale na osobności
-okej już idę-powiedziała urażona Alice
-sorki ale wiesz-dodał Mat
-okej,okej rozumiem-powiedziała Alice
-co chcesz?
-może milej
-sory ale chodzisz na mnie jakis urażony a teraz od tak przychodzisz
-własnie w ramach przeprosin chciałem cię zaprosić na randkę.
-mnie na randkę?-zdziwiłam się
-tak cb.To jak pójdziesz ?
-przepraszam Mat ale nie
-czemu ?-spytał zdziwiony i chyba wkurzony
-bo widzisz...jak by to ci powiedzieć.Hmmm spóźniłeś się
-ale jak to ?-dopytywał
-mam juz kogoś tylko proszę nie mów nikogo.-Mat na to tylko kopną w szafkę-Ale nie powiesz nikomu ?
-spoko nie.
-dzięki
-a kto to ?-zapytał-znam go
-to nie jest istotne,przepraszam muszę iść.
Byłam zdziwiona.Ale i tak gdybym poszła z nim na tą randę nic by z tego nie było.Może i jest ładny ale nie podoba mi się a co tu mówic o czymś więcej.Dziewczyny były zaszokowane moim zachowaniem.Jak twierdziły każda laska by z nim poszła.Nie wiem ile razy mam to powtarzać ale ja nie jestem "każda"! Dzień był zwalony.Mat niby powiedział ,że sie nie obraził ale czuje jak by tym wszystkim mnie obwiniał.Kate była zazdrosna o Mata i też twierdzi,że ja jej go odbieram.I tak mam dziś wszystkiego dosyć.Nawet nie było komu się wyżalić.To nie moja wina,że Mat mi sie nie podoba a Kate nie podoba się Matowi.To wszystko jest do dupy.Dlaczego jak jedno mi sie ułożyło drugie się wali.Szkoda gadać normalnie.Albo mam pomysł.Tak to jest genialne i musi sie udać.Muszę zeswatać Kate i Mata wtedy będę miała obojga z głowy.Tylko jak to zrobić.Praktyki to ja w tym nie mam.Muszę poczytać o tym w necie.Może tam coś będzie.Musze przyznac jestem, genialna załatwie dwa problemy w jednym.Pytanie tylko czy się uda,musi.
Gdy lekcje się skończyły poszłam do parku się wyciszyć.Posiedziałam trochę na ławce,pomyślalam .Dobrze mi robi takie wyciszenie sie.Gdy mieszkałam w Polscę i to na wsi parku nie miałam ale za to przeszłam się gdzieś polną drogą.Nawet lepiej było bo tak wogóle praktycznie nikogo nie było ,no może czasami jakiś ciągnik przejechał.Po jakimś czasie ruszyłam wolnym krokiem do domu chłopaków.Zajeło mi to chyba z godzinę ale da się przeżyć.Przyszłam ,wszyscy siedzieli na kanapię oglądając tv i zajadając się jakimiś smakołykami.Zdjełam buty i usiadłam koło Nialla który był z tego ewidętnie zadowolony.Ja też ,ale jakoś przez to wszystko smutno mi było.
-hej kochnie-szepną mi do ucha
-hej -odpowiedziałam lekko się uśmiechając
-co się stało?-zapytał Zayn
-zły dzień-odparłam
-a co się stało?- spytał Liam który właśnie kończył jeść twixa.
-szkoda gadać-dodałam
-mów pomożemy ci-tym razem Harry-przecież jesteśmy przyjaciółmi-lekko się uśmiechnełam na te słowa
-no bo.. to było ...,że Mat zaprosił mnie na randkę..-chciałam dokonczyć gdy przerwał mi z krzykiem Niall
-co ? co zrobił ?.-wykrzykną wstając z kanapy
-Niall uspokój się -powiedziałam
-Blondasie wolny kraj-zauważył Louis
-Jak byś nie chciał zauważyć to moja dziewczyną-krzykną na cały dom
-wiesz co ale mu odmówiłam.dzięki mój chłopaku za wysłuchanie i zaufanie-krzyknełam mocno wkurzona i pobiegłam do sb na górę.
Teraz nie liczyło sie ,że wygadał sie tylko to ,że nie miał zaufania do mnie co mnie strasznie zdziwioło.Zawiódł mnie i bardzo zranił.Siedziałam na parapecie płacząc i wpatrując się na Londyn.Do moich uszy dobiegło pukanie do drzwi.Był to Niall który bez słowa wszedł do pokoju
-czego chcesz?wyjdź stąd!-powiedzialam
-prosze wysłuchaj mnie-nic nie odpowiedziałam ,dalej wyglądałam przez okno a on dosiadł do mnie na parapet-gdy to usłyszałem krew mnie zalała.Nie byłem na cb zły bo ty nie jesteś niczemu winna tylko na tego Mata.Nic nie poradzę ,że ,aż tak mnie przyciągasz.Wierzę ci,że mu odmówiłaś.
-Mam dziś zły dzień a ty go pogorszyłeś.Gdybym miała być nie fer co do twojej osoby to chyba nic bym nie powiedziała ci a powidziałam.
-wiem idiota ze mnie przepraszam .Jak mogę ci poprawić humor
-pocałuj mnie i przytuł-usmiechnełam się
-da się zrobić.
Przytulił mnie ,przuciąną do siebie i szpeną"jesteś taka piękna" i pocałował bardzo delikatnie.Robił to tak jakbym miała się rozpaść na kilka kawałków ale za to robił to z wielkim wyczuciem.Było tak cudownie ,niczego więcej nie było mi trzeba.Od razu humor mi sie poprawił.
-od razu lepiej-powiedziałam gdy się odkleiliśmy od sb i tym razem to ja go pocałowałam.Postanowiłam zrobić mu na złość i też pocałowałam go delikatnie.
-idziemy na dół?-zapytał
-tak,ciekawe co powiedzą ,bo teraz juz wiedzą
-przekonamy się ale nareszcie nie muszę ukrywać przed nimi.
-dużo nie ukrywałeś-zauważyłam
-dla mnie ,aż za duzo.
Wziełam swojego laptopa i zeszłam na dół.Trochę bałam się co powiedzą chłopaki ale mialam to gdzies .Może to i lepiej,że wiedza ale nie sprawdzę ich bystrości.No nic trudno.Tak dobrze ,że wiedzą bo tak musiałam przed wszystkimi ukrywać a tak chcociaz przy nich nie musimy.To był durny pomysł z mojej strony.Załuję ale długo nie ukrywaliśmy wiec... nie jest jeszcze tak źlę.Szliśmy za rękę.
-juz dobrze? -zapytał Liam
-tak -odparł uśmiechnięty Niall
-macie Nam coś do powiedzenia-zapytał Louis
-w sumie juz nie.Słyszeliście sami-powiedziałam
-podejrzewałem coś-powiedział Zayn.
Ja zaś siadłam na kanapie i włączyłam Laptopa.Gdy się uruchamiał Liam zapytał:
-a co dalej było w szkole?
-i jak MU ODMÓWIŁAM-słowa te powiedziałam z podwyższonym tonem-to się obraził a Kate powiedziała że Ja,Jej, Go zabieram .I tak o to oboje sie na mnie obrazili.
-zesfataj ich-podpowiedział Harry
-mam taki zamiar .tylko jeszcze nie wiem jak to zroibć.
-może pójdziemy na podwójna randkę z Nimi-zaproponował mój chłopak
-wiesz chcemy to ukryc przez mediami a jak Kate się dowie to powie Meg a ta jest waszą mega fakna i rozgłości tę sprawę więc to nie jest doby pomysł.Albo zaprosze ją do kina i powiem ,że ze mną i tak samo z Nim.
-mam być zazdrosny
-Horan!tylko pójdę i powiem,że mama jest w szpitalu i muszę uciekać i żeby szli razem.Co wy na to ?
-spróbowac nie zaszkodzi-zauważył Zayn
-dzięki .Liczyłam na cos w stylu "świetny pomysł,jesteś genialna"
-bo jesteś -powiedzał Horan .
I zadzwoniła mama.Powiedziała,że fajnie jest znowu zobaczyć Polske i odpocząć trochę.Spytała co u mnie i chciała pogadać z chłopakami i wypytać czy nic mi nie jest.Louis mało się nie wygadał ,że ja i Niall ale udało się go powstrzymać.
-czemu nie chcesz powiedzieć tego mamie?-zapytał po skończonej telefonicznej rozmowie Lou
-nie to ,że nie chcę ,bo chcę ale nie uważasz Louisie ,że to nie rozmowa na telefon.
-może
-więc widzisz.
Dalej siadłam na laptopa.Okazało się ,że Klaudia chciała nawiązać ze mną rozmowę.Zdążyłam w ostatniej chwili.
-hej sorki ale rozmawiałam z mamą przez telefon-powiedziałam
-spoko rozumiem co tam u cb.
-teraz troche lepiej ale było strasznie ciężko
-ale jak to ?
-nie wiem czy chcę o tym rozmawiać
-mi możesz wszystko powiedzieć
-w Londynie każdy mój znajomy to wie .Jesteś moja przyjaciółką wiec powinnaś wiedzieć.To trudne ale chciano mnie zgwałcić.-po policzku spłyneła mi łza.Dzieki Niallowi zapomniałam o tym ale zawsze wieczorem powraca to,mimo wszystko.I tak jak na tak krótki czas dobrzę radzę sobie z tym.
-co?-krzykneła Klaudia
-to co słyszysz sorki ale za bardzo o tym gadac nie chcę.
-rozumiem ale już wszysko dobrze
-tak dzięki chłopakom
-jakim?
-z One Diection .Opiekowali się mną na zmianę
-ty to masz życie
-oj dopiero teraz trochę się poukładało
-a co tam u Nialla .Nawet fajny z Niego chłopak ,tak stwierdzam po imprazie
-chcesz możesz pogadać z nim jest tuż obok ogląda tv z resztą-chłopaki patrzyli na mnie jak na głupia bo gadałam po Polsku a oni nie cie rozumieli.-Niall pogadaj z Klaudią .
-o hej Klaudia-powiedział Niall po angielsku
-hej co tam ?-zapytała
-a dobrze .
-widzę ,że troszczysz sie o Ewę
-muszę sie troszczyć o swoją dziewczynę-usmiechną sie i pocałował mnie w policzek
-co?-krzykneła po polsku-czemu mi nic nie mówisz?
-ty też mi nie powiedziałaś ,że chodziś z Piotrkiem
-no dobra masz szczęście tym razem.Ale ci się wiedzie
-wiesz to dopiero od wczoraj.Jestem tu dopiero po raz pierwszy szczęśliwa.Chcesz poznać resztę zespołu?
-tak-odpowiedziała uśmiechają się
-chłopaki poznajcie to moja przyjaciółka z polski Klaudia-obróciłam laptop do nich
-hej Klaudia-powiedział Harry
-hej fanie was poznać nawet przez neta-powiedziała
-jesteś nasza fanką?-zapytał też Harry
-można tak powiedziec lubie waszą muzykę i to wszystko za to Ewa była zawsze waszą mega fanką
-zamknij się -rzuciłam po polsku.Gadali jeszcze chwile o mnie.A ja się tylko smiałam
-co oni u cb wszyscy robią-zapytała Klaudia
-ja jestem u nich,nwet mieszkam tym czasowo bo mama jest w Polsce a samej by mnie nie zostawiła po tym wszystkim
-szcześciara!
-kiedy do mnie przyjedziesz
-moze ferię?
-okej aby jak najszybciej.Zmykam pa pa kocham cię
-pa
Rozłączyłam się .
-fajną masz koleżankę-powiedział Harry
-przyjaciółkę-poprawiłam-i wiem dzięki
Weszłam na facę.Trzeba zobaczyć co tam w świecie słychac.I przeczytałam ze strony ONE DIRECTION POLSKA że chłopaki mieli dziś cały dzień wolny.
Dobrze wiedziec pomyślałam.Gdy zakończyłam siedzenie na necie odrobiłam lekcje.Niall mi nawet pomagał .Szybko mi poszło.Kolejnie wziełam kąpiel .Długąąą kompiell.O tak nie ma to jak wanna i 30 minut w niej.Przebrałam się w piżamę a dokładniej starę legindy i stara bluzka z nadrukiem I love 1D.
Gdy zeszłam na dół czekala na mnie kolacja.A mianowicię naleśniki z czekolądą.Pyszne były.
-jaka koszulka-powiedział śmiejąc sie Louis
-wygrałam ją kiedyś w Polsce w jakimś konkursie.
-ładnie w niej wyglądasz.-powiedział tym razem na głos Niall
-wiem-przyznałam.
Po zjedzonej kolacji powędrowałam z Niallem do mnie do pokoju.Przeciez potrzebowaliśmy osobności.
-co teraz robimy?-zapytałam
-a co chcesz?
-bądz kreatywny i wymyśl coś
-okej.
Podszedł do mnie złapał, ja splotłam swoje nogi wokół Niego.Podszedł ze mną do ściany i zaczeliśmy się całować tym razem bardziej mocniej.Było mi tak dobrzę.W kocu sie ode mnie odessał
-ej muszę też oddychać-zauważyłam
-zapomniałem-zachichotał.
Położyliśmy się na łóżku i przykryliśmy kołderką.Ja ułożyłam się na Jego torsie.Było mi jak w niebie.Niczego więcej nie było trzeba.Niall chwile robił coś w telefonie a ja nadal leżałam
-wiesz oni myślą,że uprawiamy sex-powiedział
-ha ha debile.Co im powiedziałeś
-że jest bosko
-wariat- zaśmiałam się .
Nadal leżałam nie ruszając sie. Chciałam ,żeby ta chwila sie nie skończyła.Niall zaś głaskał moja głowe co raz coś szeptał a ja wkońcu uległam moim powiekom i zasnełam
czyż nie jest cudownie? lepiej chyba być nie moze. Teraz oby tylko udało sie ich wysfatać ale musi się udac.Zabiorę się za to jutro.Oby oboje się zgzodzili.Powiem im ,że to w ramach przeprosin.
_________________________________________________________
Wiec tak dziekuje ,za komentarze,za to ,że czytacie to i ogólnie za wszystko.
Jak pewnie słyszeliście Niall kręci z Demi ale musze pominąc ten fakt bo już sa razem.
po prostu ona w moim opowiadaniu nie istnieje
a chce robić to dość realnie więc wiecie...
Dem tu nie ma jest Ewa!
kocham was pa pa <3
;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za tak miłe słowa. mam nadzieję, że zostaniesz stałą czytelniczką :)
OdpowiedzUsuńoczywiście że tak!
Usuńi ja mam nadzieje ,że ty moją ;*
Pewnie :)
UsuńJak zwykle zajebisty rozdział ;) Kocham twój blog ! :) Dodaj szybko następne :D Wbij do mnie onedirectionimaginyyy.blogspot.com =]
OdpowiedzUsuńNo, noooo Zajebiście :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowy :D Czyli 9 na preesent.blogspot.com :*
<3
rozdział jak zawsze boski :*****
OdpowiedzUsuńdawaj szybko następny <33333333
:D :D :D
Świetnie :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
Bardzo fajny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :]
http://toogoodtoolose.blogspot.com/
Witaj! Na moim blogu już VI rodział! Mam nadzieję, że się spodoba :) http://lookingforlifewithoutemotions.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńomnomnom zajebisty ! <3
OdpowiedzUsuń-Dynka