niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 33.





Dziś mamy piękny słoneczny dzień.W końcu mamy wakacje, to pogoda  musi dopisywać.Nudziłam się sama w domu więc napisałam do Mata ,żeby przyszedł mnie odwiedzić, tak jakoś mi się naszło.Teraz czekamy na Nialla , który ma zaraz wpaść,chce im coś powiedzieć, bardzo wspaniałą nowinę.Jestem taka szczęśliwa, czuje sie jak w jakiejś pięknej bajce, nic nie zdradzę czekamy na Nialla.Ktoś zadzwonił do drzwi, lece otworzyc.
-hej kochanie, nie mogłam się ciebie doczekać, mam dla was wspaniałą nowinę
-hej, dla was ?
-no tak dla ciebie i Mata
-oooo Mat wpadł jak fajnie
-choć na górę.-weszliśmy do mojego pokoju
-teraz mów co to za nowina -wstał Mat
-usiądzcie-posłusznie wykonali moje polecenie-Jestem w ciąży-wykrzyknełam na cały dom
-tak kochanie to wspaniale.A który z nas ma zaszczyt być ojcem tego dziecka-powiedział uśmiechnięty Niall
-wiecie co sama nie wiem-powiedziałam ucha chana
-to wspaniała nowian oboje go wychowamy-krzykną Mat 

-aaaaaaaaa!-krzyknełam.Za oknem rozbłusneła sie wielka błyskawica a w tym samym momencie do moich uszów dobiegł dzwięk grzmotu.
Piorun ten musiał walnąc niedaleko z tąd.Bałam się , tak boje się mocnych burz w nocy.-Niall-szepnełam a mój partner nie reagował-Niall-spróbowałam drugi raz troszeczke głośnie
-co sie stało kochanie?-zapytał zaspany Niall a za oknem błysneło i trzasneło zarazem-boisz sie?-zapytał
-troszeczkę-przyznałam
-już spokojnie jestem tu-mówił dobrze się budząc-zapalimy lampkę-tak też zrobił.
-dziękuje -szepnełam i przytuliłam się do niego.Odgłosy za okna nie zapowiadały niczego dobrego.Wiatr szalał jak opętany, w szyby waliły male kulki gradu.Pioruny nie ustawały.
-w domku nic nam się nie stanie-szeptał do mnie Niall delikatnie całując moją głowę.
-wiem ale mocnych burz w nocy się boje, nie chcę być sama-Teraz światło migneło i zgasło.-Niall co się stało ?
-nie ma prądu, może line się zerwały.
-nie lubię siedzieć po ciemku-przyznałam
-poczekaj tu ,idę do kuchni tam są nasze wczorajsze świece z kolacji, przyniosę je-powiedział Niall podnosząc się z łożka.
-idę z tobą, napewno sama tu nie zostanę.-powiedziałam w błyskawicznym tempie podnosząc sie z Łożka.Pobiegłam do blondynka i złapałam go za rękę, razem powędrowaliśmy do kuchni w miedzy czasie przyświecajac telefonem Nialla.W kuchni wzieliśmy dwie świeczki i zapałki i ruszyliśmy na górę do sypialni.Na szafkach nocnych postawiliśmy nasze świeczki i położyliśmy się wtuleni w siebie , w ciszy wysłuchyjąc odgłosów burzy na zewnątrz.Nawet nie wiem kiedy zasnełam.
 Niepokoiło mnie tylko jedno.Co miał oznaczać ten głupi sen?Wogóle dla czego w Nim pojawił sie Mat, no Niall rozumiem, ale On ?Coś tu jest nie tak, albo mi sie wydaje albo w moim życiu coś się driametralnie zmieni.Przeważnie nie mam snów a gdy je mam to żadko kiedy budząc się pamietam co w nich było.Ten przypadek był inny, wszystko widziałam wyraźnie i co najgorsze pamietam to , a myśli nie dają mi spokoju.Mat powróci ?Spotka mnie coś złego?A moze jestem w ciąży? Nie... nie tam był Mat wiec to coś musi być związane z Nim. Wiem ,że takie głupie przewidywania nic mi ni dadzą a czas pokaże ale Ja sie niepokoje o swój los.

Dziś z Niallem wracamy do rzeczywistości, koniec wypoczynku, wracamy do domu, do Londynu.Tak dobrze mi sie tu wypoczywało a te wszystkie drogi pod górę dodawały mi siły.Byliśmy na termach w bukowinie tatrzańskiej. Korzystaliśmy z tych usług godzinę przed zamknięciem by nie napotkać sie na jakąś wycieczkę bądz kolonie bo przypuszczam ,że Niall by se nie popływał.Szliśmy też oczywiście nad Morskie oko, czarny staw, kościelisko.Spływaliśmy także tratwą po Białym Dunajcu.Było fantastycznie , dużo atrakcji z moim ukochanym, chyba lepiej być nie może ?Bez żadnego wahania stwierdzam ,że Polskie góry są ślicznie i pokochałam je.Niall też nie ukrywał ,że polubił nasze Polskie góry.Jedna rzecz mnie tylko zastanawia po co ten wariat kazał mi nabrać rzeczy na dwa tygodnie skoro tu byliśmy tylko tydzień.Kazal wziaść ręcznik plażowy... na ale cóż On czasami nie myśli, wybaczę Mu.
-kochanie pospiesz sie taksówka już czeka-usłyszałam głos Nialla
-już idę , tylko jeszcze skorzysta z Wc-w pośpiechu pobiegłam do łazienki.Kolejnie wybiegłam przed domek i stanełam przed Nim-będzie mi go brakowało-westchnełam
-obiecuje jeszcze kiedyś tu przylecimy
-mamy nadzieje ,że pobyt udany-powiedziała po Polsku właścicielka domu
-tak, pomijając tę burze
-szkody sa już naprawione, spokojnie dojedziecie na lotnisko
-jeszcze raz dziekujemy za miły pobyt
-przyjemność po naszej stronie i zapraszamy jeszcze w nasze Poslskie góry
-z miłą chęcią skorzystamy a teraz przepraszam musimy sie zbierać bo samolot nam ucieknie, do widzenia.
-do widzenia
-o czym z Nią rozmawiałaś?-spytał sie Niall
-o pobycie tutaj.-uśmiechnełam się
-dobra ruszamy bo tak to my na miejsce w nocy zajedziemy.
Taksówkarz naszczęście znał Angielski i nie musiałam już nic tłumaczyć, sory ale tłumaczki to ze mnie nie będzie, plątają mi się języki.kierowca był młody i nawet przystojny ale ładniejszy od mego chłopaka to napewno nie był.
-poprosimy tutaj-dał Niall karteczkę Mężczyźnie
-ale to jest daleko i bedzie pan musiał zapłacić za drogę powrotną
-jestem tego świadomy-wyszczerzył sie Niall
-przecież jedziemy tylko do krakow-stwierdziałam
-ja mam inny adres na karteczce-powiedział uprzejmie kierocwa
-adres jest dobry, mozemy ruszaś-powiedział Niall.
-Niall powiedz mi o co chodzi ?
-to niespodzianka
-czyli nie wracamy jeszcze do domu ?
-nie kochanie
-boje sie pomyśleć co ty wymyśliłeś. A daleko to ?
-tak i to nawet bardzo więc czeka nas długa podróż
-będziesz mnie musiał czymś zajmować bo umrę z nudów...
-moja w tym głowa.
 Podroż trawała 12 godzin nie licząc przerwy na obiad, bo Niall strasznie zgłodniał.W samochodzie a to spałam a to kierowca puścił Eske i słuchaliśmy a to bawiłam sie telefonem a to smsowałam, gadałam z Niallem, jadłam , śmialam się . I wiele wiele innych.Myślałam,że ta podróz nigdy sie nie skończy, trwała normalnie wieczności... ale opłacało sie.Pod koniec drogi wiedziałam gdzie Niall mnie zabiera... to były Mazury.. wokól tysiące pięknych dużych i małych jezior.
-ah... mazury Niall jaki ty jesteś romantyczny
-to jeszcze nie koniec
- a daleko jeszcze ?
-dokładnie do domku jakieś pół godziny.-poinformował nas kierowca
-więc co jeszcze dla mnie przygotowałeś?
-zobaczysz na miejscu
-ale ja jestem ciekawa, i tak mnie tyle przetrzymałeś
-jeszcze tylko 30 minutek wytrzymasz
-nie jestem tego taka pewna .Co zrobimy ognisko?
-może-uśmiechna sie Niall
-ja ci też teraz nic nie powiem
-niby co ?
-jak coś będę wiedziała to nie powiem.Właśnie zapomniałam ci powiedziec... Megan sie chyba z kimś od jakiegoś czasu spotyka
-ha ha ha
-co jest w tym smiesznego?
-wiesz miałaś mi nic nie mówić ale ok...
-to musiałam ci powiedziec
-ja to dobrze wiem.A kim On jest
-po moim powrocie mamy go poznać.Wiesz ja i Alice
-no tak.Wy bez sobie żyć nie możecie
-ty bez chłopaków też , więc cicho siedz
-bez nich moje życie nie było by takie zabawne
-be ze mnie tez nie byłoby takie zabawne.
-bez ciebie niebyłoby takie piekne
-ooo słodki jesteś-dostał niewielkiego buziaka w usta
-a czym bym cię mogła przekupić?
-mnie sie nie da przekupić
-to się okaże
-że co ?
-nie tu i nie teraz-szepnełam mu do ucha.
-rozumiem-wyszczerzył się Niall
 Po jakiś 20 minutach takiego droczenia się z Horanem taksówka się zatrzymała.Na dworze było ciemno, myslałam ,że moze stoimy w jakimś korku, lub sama nie wiem co.
-jesteśmy na miejscu-powiedział uśmiechnięty kierowca
-nareszcie-westchnełam.
 Wysiadłam z Samochodu.Ohhh jak dobrze jest wyprostować nogi.Wokoło było ciemno.Nie daleko od nas świeciło jakieś ognisko, a blask  jego odbijał sie na jeziorze.Wokół ogniska dało się też dostrzec cztery niewielkie domki.Moze jeden z nich my zajmiemy?No nic zobaczymy co ten wariat wymyśli, ale za to Go kocham.Ruszyłam w stronę bagażnika po moją walizkę.
-to nasz domek ?-zapytałam
-tak-powiedział uśmiechięty Niall
-ale tam już ktoś  jest
-może nas nie zjedzą-wyszczerzył sie Niall
-to jak idziemy ?
-tak-wzieliśmy sie za ręcę a w drugich ciągneliśmy nasz cięzki walizki.
 Weszliśmy na spory placyk przed tymi domkami.Na środku placyka przy ognisku siedziała spora grupka ludzi którzy rozmawiali i śmieli się.Drugim środkowym punktem placu był namiot a pod nim stolik.Postanowiłam być kulturalna i miła i przywitać sie skoro mamy spędzic tu jakiś czas.
-dzieńdobry.Jestem Ewa, chyba mamy spędzic razem tu trochę czas-powiedziałam do zgromadzonych
-nareszcie przyjechali.Ewka my wiemy jak ty sie nazywasz czubku-podeszła do mnie jedna wysoka brunetka ubrana w dzinsy , t-shirt  i różowy sweterek
-aaaaaaaaaaaaaa! Klaudia!-podbiegłam do Niej i przytuliłam się-co ty tu robisz?
-to jeszcze nie koniec-powiedziała a spod ogniska wstały jeszcze dwie brunetki.
-nie no nie wieże! Aśka , Daria  ! kurdę co wy tu robicie! aaaa
-niespodzianka!-dopowiedział Niall
-aaaa , nie wierzę jak za starych dobrych czasów-krzyczałam
-moze byś nam kogoś przedstwiła-zaczeła Daria
-wy mi też-uniosłam zadziornie brew
-dobra, Damian choć tutaj.-chłopak grzecznie podszedł-Poznajcie to mój chłopak Damian-przedstawiła Nas sobie Asia.
-cześć-powiedział chłopak podał mi i Niallowi rękę. Odpowedzieliśmy mu tym samym.
-To Mateusz-Skierowała sie do nas Daria
-a to Piotrek-powiedziała uśmiechnięta Klaudia
-cześć, sporo o tobie słyszałam-skierowałam sie do chłopaka mojej przyjaciółki
-mam nadzieje ,że dobrego-powiedział uśmiechnięty
-niekoniecznie-wszyscy sie zasmieli-żartuje same superlatywy.
-stęskniłam sie za tobą-powiedział Klaudia
-nawet nie wiecie jak Ja za wami!
-ile to już mineło?-powiedziala w końcu Aśka
-równo rok-dopowiedział Daria
-A bym zapomniała.Dziewczyny , chłopaki, Poznajcie mojego chłopaka Nialla Horana
-czesć-powiedzieli prawie równo.O dziwo i jeszcze nawet siary nie narobili.
-miło mi was poznać-powiedział po Angielsku Niall
-własnie do tej pory mówilismy po Angielsku niech tak zostanie, Niall nie zna Polskiego
-bez problemu-powiedział Damian
-dobra idzcie się rozpakujcie, ogarnijcie a za pół godziny u Klaudi w domu babskie pogaduchy!-pisneła Daria.Ah.. jak my z Darią za starych dobrych czasów plotkowałyśmy, jak nie w szkole to na gg. Chociaż na ten czas powróci przeszłośc.Tylko my we czwórkę i nasi mężczyźni.Musimy sie wygadać jak za wczasy! Nie no ja nie wierze.. to odlotowe wakacje.
-Niall kto to wykombinował , bo to przecież nie przypadek-spytałam gdy wchodziliśmy do domku.
-zgadałem sie   z nimi.Jakoś zadzwoniłem do Klaudi żeby przyleciała do cb na wakcje, bo wiem że strasznie zależało ci zależeć na jakimkolwiek spotkaniu z Nią.Okazało sie ,że Oni planują razem wyjazd na mazury i nas zapraszaja... wiec skorzystałem... mieliśmy być tylko w górach ale to była niesamowita okazja.Jak podoba sie niespodzianka ?
-jeszcze sie pytasz!Nie wiem jak mam ci dziękowac.-powiedziałam i zaczełam go namiętnie całować, opadliśmy oboje na nasze wielkie łożko.
A wiec nasz domek składał sie z dwóch pomieszczech. Ładnej drewnianej sypialni, nawet sporej i łazienki.Zastanoiwaiło mnie tylko jedno, jak my będziemy gotować czy coś, bo czas ten na suchym jedzeniu nie pociągniemy.-Niall a gdzie kuchnia?
-na dworze mamy wszyscy wspólną kuchnię
-ja cie... strasznie mi się tu podoba.Chyba lece się wykompać
-jeszcze musisz mi podziękować
-Niall bo nie zdąże na pogaduchy
-oj... nie narzekaj kilka buziaków i cie puszczę-Leżałam na Niallu, więc ładnie sie nad nim nachyliłam i zaczełam dokładnie wpijać sie w jego usta.
-yyy sory-do naszego domku weszła Asia
-czekaj! nie przeszkadzasz... my i tak skończyliśmy-spojrzałam na Niall
-tak skończyliśmy-potwierdził
-co się stało.Tak wiem strasznie.. sie za mną stęskniłaś
-bardzooo ,nawet nie wiesz jaki spokój miałam
-foch
-ha ha jak dawnie.Nie no troszke tęskniłam za twoimi pomysłami, ale troszkę a tak na serio klaudi domek jest ostatni więc wiesz...
-właśnie dzięki, ale wiesz zajrzałabym do kazdego domku i w końcu trafiła.A chłopaki co będę robić?
-Damian wspominał ,że jeśli Niall sie zgodzi obejrzą mecz
-mi to na rękę.Kto gra?
-To już nie do mnie te pytanie...-wyszrzeczyła sie Asia
-dobra ja idę sie wykompać za 20 góra 25 minut będe
 Siegnełam do walizki z której wyjełam moje turkusowe spodnie i czerwoną bokserkę z wizerunkiem myszkami miki, uwielbiałam te bluzkę chociaż wyglądała dziecinnie, do tego moja różowa koszula w kratkę i czarne balerinki.W łazience wziełam szybką kompiel i wysuszyłam włosy które były lekko pofalowane,zostawiłam je rozpuszczone.W pokoju Niall też szykował sobie rzeczy na przebranie.
-kochanie ja idę do dziewczyn,wiesz muszę sie z nimi wygadać, mam nadzieje ,ze nie masz nic przeciwko
-kochanie, wiem,że nie widziałaś sie z nimi rok i chcesz porozmawiać, to naturalne.
-a ty co będziesz robił przez ten czas?
-pójdę na mecz...-uśmiechna się-chłopaki wydaja sie naprawdę spoko
-dobrze ja lece, kocham cię i nie wiem o której wrócię, pa-dałam mu soczystego buziaka w usta i ruszyłam do domku Klaudi i zapewne Piotrka.-siemaaa laski-wrzasnełam wchodząc do domu.
-zaczynamy-pisneła Daria i zrobiła miesjce przed telewizorem a kanape zsuneła na bok.
-ej ej o czymś zapomniałyście-zrobiła poważną minę Klaudia
-yyy ?-zareagowała Daria a Klaudia spod łożka wyciągneła trzy butelki wina
-ty chyba oszalałaś ,że my tyle wypijemy-wrzasneła Aśka
-sprawdźmy ile damy rade wypić-uniosłam zadziornie brew.
-sprawdzamy!-krzyknełyśmy prawie razem a następnie wybuchłyśmy śmiechem
-dobra ja skocze po kieliszki!-podskoczyła Daria
-spokojnie, byłam na to przygotowana i są kieliszki-skomentowala Klaudia i za szawki wyjeła 4 kieliszki i korkociag
-ja nie otwieram-wybuchłam.Po jakiś pieciu minutach męczarni Dziewczyny nie wiem jakim cudem otworzyły wino i do każdego kieliszka nalały trochę tejże cieczy.
-jesteśmy szalone...-stwierdziałam
-zawsze byłysmy-skomentowała Daria.
-dobra zaczynamy babski wieczór-krzykneła Klaudia i wszystki przybilismy sie kieliszkami.
-dobra opowiadaj -skierowała sie do mnie Daria
-pierwsze wy ja na końcu
-niby czemu ?-wybuchła Aśka
-jakos tak... ja zakręce butelką i na którą wypadnie ta zaczyna-zakręciłam butelką i wypadło na Klaudię
-osz ty ! dobra... powiem  myślicie ,że nie powiem to sie mylicie
-opowadasz o sobie i Piotrku i co sie wydarzyło jak mnie nie było.
-ha ha ha -śmiały sie dziewczyny
-więc tak, poznaliśmy sie w Szkole.Od początku mi się podobał ale nie dalam tego po sobie poznać, wątpiłam ,że bede miała u Niego szansę, a tu nagle On podchodzi do mnie i zaprasza do kina.Co miałam zrobic , zgodziłam się.Po kinie wymieniliśmy sie numerami, dużo razem pisaliśmy, poźniej poszliśmy na spacer i własnie wtedy mnie pocałował i tak sie zaczeło...
-kiedy go poznałas.No co musze wszystko wiedzieć...
-zanałam go dawno ale gdy zaprosił mnie do kina byl początek grudnia i w styczniu pocałowal mnie
-uuu gorąco.
-a jak całuje?Jaki jest w łożku jeśli coś tam było opowiadaj-krzykneła Daria
-ha ha -upiła łyk wina-więc całuje świetnie ... namiętnie ale i delikatnie... w sam raz
-a drugi wariant-dopytywała się Asia
-hm.. drugi.Było raz ale byl świetny, tyle wam powiem
-ha ha
-coś jeszcze chcecie wiedziec?
-chyba nie jak coś Nam sie przypomni to jeszcze sie ciebie zapytamy.-skwitowała
-dobra ja wybieram Aśkę-dokonczyła Klaudia
-małpa. Dobra co chcecie wiedziec?
-wszystko!-krzykneła Klaudia
-Poznałam go jak pojechałam do domu, na wieś.Ja szłam na spacer z małą Zosią, On szedł za Nami, dogonił nas i zaczą rozmawiać, nawet dobrze jak na kogoś obcego mi sie z Nim gadało. Następnego dnia znowu się spotkaliśmy.I wtedy zaprosił mnie na wspołlny spacer a na koniec ... wiecie wymiana numerów. W kinie delikatnie mnie pocałował, z początku przewałam to, bałam sie ,ze nie jestem gotowa ale za tak mnie do niego ciagneło ,że za sekundę sama go pocałowałam
-a kiedy to było?-zapytałam
-jakoś zaraz po twoim wyjeździe
-czyli już rok-skwitowałam-a jak całuje no i tamte sprawy?-dopytywałam
-całuje jak dla mnie nieziemsko, a w tym jest boski, przezwycięża siebie
-dobra wiec... ze mną było różnie.Poznałam go w intrnacie.mieszkał tam.Na stołówce siedział obok mnie, prawie ciagle za mna łaził.Z początku nie lubiłam go, długo sie z Nim męczyłam i w końcu mu wygarnałam a go to strasznie zabolało.Zrozumiałam ,ze źle zrobiłam i poszłam go przeprosić , on zaprosił mnie do kawiarni, nie potrafilam mu odmówić, chociaz wiedziałam ,że z tego i tak nic nie będzie, w kawiarni on wyznał mi miłość.Zrobiło mi sie głupio i po prostu uciekłam.Dłuższy czas go unikałam, ale w myśli miałam tylko jego.w reszcie przypadkowo go spotkalam i on stwierdził ,że jesli tego chce zostawi mnie w spokoju, we mnie sie coś przełamało i powiedziałam ,ze jeśli chce moze jeszcze raz spróbować
-widać ,ze dał radę-dodala Aśka
-i to bardzo, nie powiem postarał sie.Uprzedzajac wasze pytania jestęsmy razem dwa miesiące , nie spaliśmy jeszcze ze sobą ale w całowaniu jest dobry, nawet bardzo dobry.
-dobra Ewka opowiadaj , jak to jest chodzić z gwiazdą!
-ha... westchenałam-czy ja wiem... Kocham Nialla i dla Niego jestem w stanie zrobic wszystko, ale musze wam się przynać jest cholernie ciezko
-jak to ? wydawało mi sie ,że wiesz imprezy i wg
-właśnie nie.. te imprezy to kolejne okazje do nowych plotek. Po pierwsze nigdy chłopaków nie traktowałam jako sławne osoby tylko jak zwykłych ludzi
-chłopaków?-zdziwiła sie Daria
-tak chłopaków, czyli Louis, Zayna , Liama i Harrego no i oczywiście Nialla.Są moimi przyajciółmi stwierdzili ,ze lubią mnie bo traktuje ich jak równych sobie.
-dobra lepiej opowiadaj od początku.
-wiecie nowe miasto nowa szkoła.Nie polubili mnie tam.Okazało sie ,że z Niallem chodze do tej samej klasy a wiecie ,ze jest sławny to wszystkie dziewczyny w szkole za nim szalaly, same wiecie ,ze miałam bzika na punkcie One Direction.Ale postanowiłam nie zachowywac sie jak tamte dziewczyny, byłam normalna, jakby Nialla nie było w tej szkole, chcoć powiem wcale łatwo nie było.W klasie nie byłam zbytnio lubiana, mama myślała ,że wszyłam do kina ze znajmomymi a ja poszłam wypłakac sie w parku.Wtedy Niall mnie pocieszał ale wyzwalam Go.Dwie jego psychofanki a moje byłe kolezanki z klasy to widzialy i w szkole groziły mi.Niall widzial ,ze jest coś nie tak i strał mi sie pomóc ale ja tego nie chciałam bo wiedzialam ,ze będzie gorzej.Doszło do tego.. eh,że wylądowałam w szpitalu z krwotokiem wewnętrznym w brzuchu.Po lekcjcach mnie pobiły,jakiś facet wybiegł mi na pomoc a Niall zaprowadził do domu.Brnełam w kłamstwie a mamie nic nie powiedziała i udawalam ,ze lekko brzuch mnie boli a w pokoju zwijałam sie z bólu.następnego dnia na korytarzu szkolnym zaczełam wymiotować krwia.I trafiłam do szpitala , lekarz chciał wezwać policję ale mu nie dałam.Do szpitala przyszedł Niall a nawet cała klasa, ale nie tryskali optyzmizmem.te dziewczyny dostały kare.Doszło do tego ,ze gdy szłam do szkoły zaciagneli mnie w krzaki i pozbawili ubrań, Niall był i zawizół mnie do swego domu i dał swoje ciuchy, a gdy szłam od niego do swojego domu, wkurzona na Niego, one mnie porwaly , wywiozly gdzies i pobiły.Znaleziono mnie dopiero na drugi dzień i drugi raz w szpitalu, ze złamana nogą i kolejną operacją brzucha.Ich wywalono ze szkoły a policja została zawiodomiona.W tedy zbliżyłam sie z Niallem, przychodził do mnie do szpitala.Gdy wyszłam zaprosił mnie na ich koncert.Wtedy poznałam pozostała czwórkę.Nie powiem byli sympatyczni i mili.Zaprosili mnie do siebie do domu i tam gadalismy i wg.Harry nawet odprowadził mnie do domu.Mama poznała Nialla, spodobał sie jej.Raz zrobili w szkole dyskoteke i poszłam tam bez gipsu.Niall przez mikrofon ładnie mi chyba podziękował,że przyszlam i wtedy cała szkoła miala jakieś podejrzenia.Mama wyjechała na tydzień do polski a ja przez ten czas mieszaałam u Harrego i Louisa w domu a ,że ja tam byłam to i reszta też.Wtedy z Niallem poszliśmy do kina a po kinie stało sie , pocałowaliśmy sie i byliśmy razem.To i tak nie wszystko...
-jak to nie wszystko..?
-raz byłam z Niallem w Polsce u brata , wtedy co go poznałyście, ale miedzy Nami nic wtedy nie było.Spaliśmy u brata w jednym łożku, bo nie chcialam ,zeby spał na podłodzę.To bylo jakoś po pobiciu i dwóch szpitalach.Po powrocie z Polski raz chciano mnie zgwałcić ale Niall przyszedł w porę bo bylam z Nim i Paulem umówiona na Lunch.Tydzień po tym nie wychodziłam z domu.Chłopaki codziennie na zmainę się mną opiekowali i tak to było.
-historia jak z filmu
-wiecie... gdybym miała tylko w taki sposób poznać Nialla zrobiłabym to jeszcze raz.A życie z Nim wcale nie jest takie łatwie.kocham go i jakoś daje rady, wiecie ciagłe plotki , podejrzenia, zdjęcia, wywiady .. czasami nas to przerasta
-ale ty chyba wywiadu nie robiłaś-dostrzegła Klaudia
-zawsze odmawiałam.Raz przez te plotki , mało co a nie doszło by do rozpadu naszego związku, byłam załamana.
-jak to ?
-najpier byliśmy przyjaciółmi a w gazetach plotki, zaerwałam z Nim przyjaźń ale naprawiłam to i gdy byłam w USA, to kolejna plotka ,że jestemy zaręczenie-wskazałam na pierścionek na ręce-a to prezent od Nialla na gwiazdke.Wtedy to wszystko mnie przerosło i gdyby nie Louis to nie wiem co by to było...On mi w tym pomógł.
-a zdjęcie z Onlym-zapytała Asia
-chłopaki byli na 7 miesiecznej trasie koncertowej.Przez 4 miesiace nie wiedziałam sie z Niallem a przez ten czas po lekcjach pracowałam u mojej przyjaciołki z londyny cioci po lekcjach. Zarobiłam na kilka przyjemności i wyjazd do Nialla do USA, niespodzianka, oczywiscie Harry mi we wszystkim pomógł.Niall i tak chciał mi opłacić bilet do siebie ale nie zgodziłam się.i Wtedy w USA z lotniska na koncert zawizół mnie Murs
-jaki On jest ?
-spoko koleś ale też czasami ma zwariowane pomysły.
-a jakie jest One Direction za kameriami?
-tacy jak przed, zwariowani, po prostu czubki ale strasznie troskliwi, gdyby nie Oni nie wiem jakbym przeszła przez to wszystko.Raz nawet z Niallem mielismy małą kłótnie.Bo Mat mnie pocałował, bujał się we mnie i zrobił to na oczach Nialla.Niall był zły na siebie bo Paul powiedział mu ,że Mat coś na mnie szykuje.Nie ukrywam byłam zła na Niall ,że nic mi nie powiedział , ale sama w takiej sytuacji bym mu nic nie powiedziała .. wiec obiecaliśmy sobie mówic prawdę i nic przed sobą nie ukrywać, wtedy chłopaki też byli przy mnie.
-okej nie powiedziałaś jaki Niall jest w łożku i jak całuje
-w tym i tym jest boski.
-coś więcej
-seks to delikatny a zarazem taki mocny, całuje wyśmienicie, tak namietnie, łapczywie,porywczo ale i czule na raz.
-chodzący ideał,A kogoś jeszcze znasz ze sławnych ludzi?-zapytała sie mnie Daria
-nie.. mam poznać btr bo chłopaki mi to obiecali.Zobaczymy czy dotrzymają słowa.
-ta to ma życie-skomentowała Asia biorąc łyk wina
-wiesz.. chciałabym znać chłopaków ale też chciałabym chyba z jednej strony ,zeby nie byli sławni, mieliśbysmy spokój, z drugiej ciesze sie ,że jest jak jest, spełniją się w tym co robią.
-niestety sa plusy i minusy-skomentowała Klaudia
-nawet na basen nie można spokojnie wyjsć, więc wiecie... ale kocham go i zrobię dla Niego wszystko-zadzwonil do mnie telefon-Harry.Harry jesteś na głośnomówiący
-cześć skarbie.A kogo ty tam masz?
-Klaudia , Asia i Daria-skomentowwałam
-cześć-przywitaly się
-hej dziewczyny, co babska impreza?
-ooo tak -skomentowała Daria
-tylko mnie tam brakuje-dodał Harry
-o tak jak ty byś był to by juz było idealnie
-oczywiście, a wino macie ?
-bez tego by sie nie obyło-skomentowała Klaudia.
-a gdzie Horana zgubiłas?
-o kurdę w górach zostawiłam! co to teraz będzie-śmieliśm sie- w drugim domku z chłopakami jest, nie bój się nie zginie. A tobie co nudzi sie ,że dzwonisz
-no co martwie się o was, troszeczkę
-Zeżre ci dużo z konta ... ale możesz gadać jak chcesz
-zaraz ide na imprezę
-no tak ty byś tylko  imprezował.Ale obiecaj ,ze nic głupiego nie zrobisz
-tak jest siostrzyczko
-to pa pa braciuszku-rozłaczyłam sie
-ha ha siostrzyczko , braciuszku ?-zapytała Daria
-Oni tak zawsze, sa dla mnie jak rodzeństwo.
-A co to za Megan o której mówiłaś
-mam tam trójkę przyjciół.Megan , Alice i Paula.Kiedyś była jeszcze Kate ..
-a co sie z Nią stało ?-zapytała Asia
-wiesz.. chodziła z Matem, ten mnie pocałował , a Ona twierdzi ,ze to ja Jego,są nadal razem.A mnie nienawidzi i to Ona prasie powiedziała ,ze jesteśmy z Niallem razem.
-ukrywaliście sie?
-z początku..ile sie dało.
-patrzcie już jedno wino poszło-dostrzegła Klaudia a nam języki powli zaczeły sie plątac.
Nie wie  do której gadaliśmy.Była chyba 3 nad ranem, jak juz nie byłyśmy w stanie gadać.Pięć butelek wina poszło.Tak pięc, dziewczyny było przygotowane.Opowiadałysmy sobie co sie przez ten rok wydarzyło, rózne anegdotki i takie tam historie z życia wzięta. O takich pogaduchach własnie z Nimi marzyłam.O trzeciej nad ranem przyszedł Niall i zaniósł mnie do naszego domku, bo nie byłam wstanie dotrzeć.
-Niall kocham cie skarbie-mówiłam pijana
-ja ciebie też a teraz isc spać mój mały alkocholiku
-dobrze skarbie.
Wiecej nie pamiętam.Chyba pierwszy raz jak sie tak mocno upiłam.Ale ten wieczór trzeba było uczcić.Jesli ten tydzień mam spedzić z tymi wariatakmi, to moge przyznać ,ze ten tydzień będzie nieźle zakręcony.Sama obecność naszej czwórki to zagrożenie w promeniu 100 metrów.Zawsze się dogadywałyśmy.Prawie zawsze trzymałyśmy sie razem, wiem ,ze teraz odległosc mocno nas ogranicza ale obecuje sobie, nigdy postaram sie nie zapomnieć o nich i zawsze przy okazji zadzwonię,pogadam ... tego napewno tak nie zostawię ... za bardzo mi na tych czubkach zależy.


________________________________________________
Ten rozdział chcialam dedykować moim trzem wspaniałym czubkom bez których moje życie nie byłoby takie fajne, Czyli mojej Klaudi ;* Darii ;* i Asi ;*
Wykrowane ich postaci , nie są takie jak one w rzeczywistości, po prstu tak pasowało mi do tego rozdziału.


Dziękuje za komentarze kochane:* za to ,ze czytacie , pytacie i wg ;* to jest miłe i podnosi na duchu.Naprawde
przepraszam za liczne błedy ,niedociagniecia  i wg.PRZEPRASZAM:(

chce zachęcić do czytania mojego drugiego bloga ,które piszę na spółkę z Laurą.Mam nadzieje ,ze wam sie spodoba, przeczytacie, i będziecie go śledzić. Następny rozdział powinien pojawić się już jutro.Serdecznie zapraszam
klik


Jeśli chcecie o coś zapytać, śmiało, założyłam konto speclajnie byście anonimowo bądz nie, jak chcecie mogli mnie zapytac o co chcecie, o opowiadanie , badz o  mnie. Pytania zależą od was.Tu też serdecznie zapraszam ;)
kilk


Możecie też pisać na GG. Zapraszam 43467452

buziaki.Fefa ;**

10 komentarzy:

  1. Super rozdział ;D mi i ta pijany Ewa xD

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no bisty rozdział;d'
    Na serio : )
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :

    www.best-friend-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. beznadzieje ! nudy temat oklepany przestałam czytać po 5 zdaniu lipaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AHHAHAHAH NO CHYBA NIE ! BOSKIE OPOWIDANIE !<3 CIEKAWE CZY TY BYS TAKI NAPISAŁA ??? HMHM ;< NARA GIMBADŁO ',.;0

      Usuń
    2. Skoro w tym rozdziale doszłaś do wniosku że to jest beznadziejne to oznacza że czytałaś wcześniejsze rozdziały.I przy okazji oklepana to jesteś Ty!

      Usuń
  5. Nara swiry ten rozdział jest zajebisty jak i pozostałe . A komu się nie podoba to niech nie czyta a nie tu bloga syfi . Milena <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochamm tego bloga <3 Jest przecudowny , aż szkoda , że to się nie wydarzyło na prawdę . ;)

    OdpowiedzUsuń