środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział XXIX


 Witaj kolejny dniu.Tym razem lepszy dniu.Mineły cztery miesiące jak ostatnio widziałam Nialla.Strasznie za Nim tęsknie.Codziennie przed snem wpatruje się w nasze zdjęcie w rame, i zasypiam z myślą ,że jutro Go zobaczę, przytulę, pocałuję.Rzeczywistość jest niestety brutalna...Przez te miesiące każdy dzień wyglądał praktycznie tak samo : szkoła , po szkole praca, odrabianie lekcji,nauka,rozmowy z Niallem i spanie.Sobotę pracowałam od 7 rano do 7 weczorem , przychodziłam odpoczywałam,rozmawiałam z Niallem i spać.W niedziele przeważnie wychodziłam na miasto z Paulem,Alice i Megan.A to szliśmy do kina, a to na pizzę,a to do centrum ,tylko zawszę brakowało koło mnie jeszcze jednej osoby.A mianowicie Nialla.Gdy z Nim rozmawiałam powstrzymywałam się od łez by widział ,że jestem silna a gdy się rozłąćzyliśym płakałam bo strasznie mi go brakowało.Lecz nie zawsze udawało się powstrzymać łzy.Brakowało mi rozmów z Nim,pocałunków,przytulanek - Jego obecności.Ten okres był najtrudniejszym w moim życiu.Widać było ,że Niallowi wcale też nie jest łatwo , czasami mialam wrażenie ,że i on płakał, chociaż nie chciał sie przyznać.Jest strasznie nam obojgu trudno, widać to.W prasie piszą ,że to może być koniec naszego związku bo nie widzieliśmy sie tyle.Niall chciał mi opłacić bilet do siebie ale nie zgodziałam sie bo przecież lece do Niego.Powiedziałam mu że teraz w szkole jest dużo nauki i nie bardzo mogę.Tak dziś lecę do mojego kochanego Nialla.W pracy sporo zarobiłam.Wystarczyło na bilet w tą i z powrotem do USA i jeszcze na kilka ciuchów.Mama promienieje ze swoim partnerem.Myślą nawet nad zamieszkaniem razem, jakoś sobie tego nie wyobrażam ale dla mamy jestem i to w stanie przezyć.Bo przecież od kilku miesiecy mieszkamy same, bez żadnego faceta, ale to kwestia przyzwyczajnia.Miałam też w tym czasie w polsce wesele u siostry ciotecznej.Pojechała tylko mama z Joshem.Niall nie mógł ze mną leciec więc postanowiłam zostać w Londynie.W szkole mam same dobrę oceny więc dlatego tylko mama zgodziła się ,żebym poleciała do Nialla bo nadal trwa rok szkolny ale obiecałam jej ,że wszystko nadrobię.Lecę do Nialla na trzy dni.W necie mnóstwo moich zdjeć jak idę do szkoły, pracuje itp.Niektore dziewczyny zakładają nie wiem nawet z jakich powodów mój funclub bądz mój,Elanor i Daniel.Z tego co wiem to nasz Zayn sie zaczą spotykać z jakąś Perrie.Może coś z tego wyjdzie.Oby tylko był szczęśliwy
 Jak pisałam Harry mi we wszystkim pomógł.Załatwił mi przejazd z lotniksa na ich koncert.Udało sie tak ,że przyjadę na początek koncertu choć jest małe prawdopodobieństwo ,że się trochę spóźnie.Mam wejśc za kulisy i z tamtąd ich ochroniarz Paul ma mnie zaprowadzić pod samą scenę.Jestem taka szczęśliwa.Nareszcie zobaczę mojego ukochanego Nialla.Z tego wszystkiego nie mogłam spać.Niall,Zayn,Liam i Louis oczywiście o niczym nie wiedzą.Jestem cała podekscytowana.Własnie jestem w drodzę na lotnisko z moją mamą i Joshem.Siedzie niecierpliwie i czekam na moment kiedy w końcu Go zobaczę.Korki w Londynie o tej porze są niesamowitę.Ciągniemy się do tego lotniska chyba już z godzinę.Mama rozmawia o czym z Joshem , nie mam pojecia o czym bo w głowie układam sobie co zrobię i powiem gdy zobaczę mojego Nialla.Jestem w stałym kontakcie z Harrym.Nie wiem jak mam mu dziękować.
 Właśnie nareszcie dojechaliśmy na lotnisko, Josh wyją moją torbę z bagażnika a ja w milczeniu poszłam w kierunku wejścia ,za mną moja mama ze swym partnerem.Gdy stałam tuż przed odprawą pożegnałam sie z mamą.
-pamiętaj zadzwoń do mnie jak dolecisz i co raz też, ucałuj chłopaków, dbaj o siebie...
-mamo lecę tylko tam na 3 dni-przerwałam mojej rodzicielce lekko śmiejąc się
-tak wiem , ale nie zmienia to faktu ,że martwię sie o cb...
-jak byś nie zauważyła jestem już nawet dorosła
-już leć .. będę tęsknić-przytuliła mnie mama
-ja też-odpowiedziałam wtulona w nią-cześć Josh, dzięki za podwózkę
-do usług-uśmiechną się partner mamy.
 Pomachałam im i udałam się na odprawę.Trochę to trwało.Przed wylotem szybko napisałam smsa do Harrego "jestem już w samolocie.Nie mogę się doczekać:)". Naprawdę siedzę jak na szpilkach . Siedziałam i bawiłam się telefonem grając w jakies głupie gry.Myślałam ,że znasnę ale bez większego rezultatu.Byłam taka podekscytowana ,że po prostu nie da się tego opisać.Kto, by na moim miejscu nie był.Nie liczy sie wogóle ,że będę w USA liczy się tylko ja i mój chłopak.
 Gdy usłyszałam słowa stuardessy ,że wylądowaliśmy nie byłam w stanie opanować mojego szczęścia, ręce zaczeły mi się trzęść.Po woli wysiadłam z samolotu , skierowałam się po bagaż i czekałam aż ktoś mnie odnajdzie.Tak, Harry powiedział ,że kierowca będzie na mnie czekał.Stałam z walizkami a na lotniusku był jeden wielki charmider.Przechodziło tu setki ludzi , a to by gdzieś polecieć, ci którzy przylecieli do USA i ci którzy odprowadzają i witają swoich bliskich.Wreszcie podszedł do mnie nie uwierzycie kto.Onlly Murs.Strasznie sie zdziwiłam i trochę mnie sparaliżowało.
-cześć, czekasz na kogoś ?-zapytał z nienacka
-tak przyjaciel miał mi załatwić przejazd ale gdzieś tego przejazdu nie widzę-mówilam całkiem normalnie,chyba traktowałam sławnych ludzi tak samo jak tych niesławnych.Jesteśmy tylko ludźmi, a to ,że o nich wie cały świat a o mnie "niewiedział" nikt, to mi nawet było na rekę.Tak niewiedział bo od kąd jestem z Niallem jednak trochę ludzi o moim istnieniu wie.
-a tym przyjacielem może jest Harry Styles ?-zapytał mężczyzna w kapeluszy na głowie
-tak, a co ?-zapytałam zdziwiona
-Wtajemniczył mnie w sprawę i obiecałem mu ,że dowiozę cię na koncert chłopaków.Olly Murs jestem-przywitał się meżczyzna i podał rękę w geście zapoznania
-Ewa Nowak, miło mi.-podałam rękę-wiesz, wiedziałam jak sie nazywasz ale okej-uśmiechnełam się gdy szliśmy już do samochodu.Olly ciągną moją walizkę.
-też wiedziałem jak sie nazywasz -uśmiechną sie
-tak , Harry.Ja tu się spodziewałam zwykłego kierowcy
-też jestem kierowcą i zwykłym
-ja nie powiedziałam ,że nie... ale wiesz mógł mnie uprzedzić-wsiedliśmy już do samochodu
-zapinamy pasy i ruszamy, koncert zaczyna się za pół godziny , więc mamy niewiele czasu.
-mam nadzieje ,że Niall się o tym nic nie dowiedział...
-nie ma obaw. Wszystko z Harrym mieliśmy pod kontrolą
-a skad on wpadł na pomysł ,żeby ciebie wziąć za kierowcę.Przepraszam mogę mówić na ty ?
-oczywiście ,że tak. Wiesz słyszałem jak gadał przez telefon i załatwial kierowce więc zaoferowałem pomoc.
-dziękuje-mówiłam gdy jechaliśmy samochodem
-Niall się napewno ucieszy.
-mam nadzieje-uśmiechnełam się w kierunku "mojego kierowcy".
-widać ,że za tobą tęskni
-czemu tak sądzisz ?
-to widać gołym okiem ale dziś rozpromienieje.Opowiedz jak się poznaliście?-dodał po kilku minutach ciszy
-długo historia...
-mamy trochę czasu
-dobrze.Z pochodzenia jestem Polka i mieszkałam tam do 17 roku życia. W tamte wakacje przeprowadziliśmy się z mamą do Londynu.Wiesz.. nowa szkoła i wogóle.Okazało się ,że z Niallem chodzę do szkoły a nawet tej samej klasy.Podobał mi się ale wiedziałam ,że nie miałabym szans u niego.Nie miałam zamiaru nic robić.W szkole zaczeło się komplikować.Dwie dziewczyny widziały ,że Niall mi sie podoba i zaczeły mnie bić bym go zostawiła.W tym czasie zbliżyłam się z Niallem.Po dwóch razach w szpitalu dziewczyny te zostały wywalone ze szkoły.Wszystko się wyprostowało i zostałam przeproszona przez klase za ich zachowanie bo te dziewczyny ich wszystkich nastawiły.Zaprzyjaźniłam sie z Niallem.Byliśmy po prostu przyjaciółmi.Zakochałam sie w Nim ale nic nie mówiłam bo bałam sie ,że wyjdę na kretynkę.Niall wreszcie postawił pierwszy krok i tak oto jesteśmy razem.
-wcale nie taka długa historia ale troche straszna...-stwierdził Onlly
-to i tak nie wszystko-powiedziałam po ciuchu sama do siebie ale Onlly musiał to usłyszeć
-jak to?-zapytał zdziwiony
-nie chcę ci sie tu tak zwierzać ,weźmiesz mnie jeszcze za wariatkę
-nie skądże
-lepiej ty mi teraz powiedz coś o sobie.
-hmm... co ja mogę powiedzieć o sobie.Od małego lubiłem śpiewać ale nie myślałem ,że coś z tego wyjdzie.Od kąd jestem sławny moje życie się zmieniło.Nie mogę spokojnie przejśc ulicą , zawsze jakis autograf, jakies zdjęcie, ale lubię to co robię, sławny wiecznie przecież nie będę i chcę sie tym nacieszyć.
-dobrze mi się z tobą rozmawia-stwierdziłam uśmiechnięta
-wzajemnie-odpowiedział promiennym uśmiechem
-długo znasz sie z chłopakami.?
-Jakiś czas. Mamy zamiar nagrać razem jakiś hit. Ale gdy poznałem bardziej chłopaków zauważyłem ,że są bardzo spoko i spędzamy razem sporo czasu.
-czasami im tylko troszeczkę odbija...ale to tylko czasami..-śmiałam się
-mi też ,bez obaw.Tobie napewno też-zasmiał się
-ale to tylko ze znajmymi.-stwierdziłam
-a ty jak poznałaś chłopaków?
-wiesz poznałam Nialla a On im o mnie powiedział, chcieli mnie poznać i zaprosili mnie na koncert który akurat był w Londynie.Pamiętam miałam jeszcze wtedy złamaną nogę.Poźniej zaprosili mnie do siebie i zaczeliśmy się częściej u któregoś z nich spotykać.Pomagali mi strasznie w trudnych chwilach.Są kochani.
-o tak i to bardzo-zaśmiał się Olly.
-jak to jest być sławnym, nigdy nawet nie pytałam o to chłopaków bo ja traktuje ich jako przyjaciół a nie sławnych ludzi.
-jest fajnie masz dużo fanów, lubią cię ale są też minusy zawsze znajadzie się jakiś antyfan , autografy i zdjęcia są czasami męczące ale fajnie sie czuje gdy tym jednym moim zdjęciem lub podpisem uszczęśliwiam jakiegoś człowieka
-no tak...
-ale ty też jesteś sławna..
-jak to ?-zapytałam zamurowana
-tak ,w innym sensie
-znaczy w jakim?-dopytywałam
-od kąd jesteś z Niallem jest mnóstwo twoich zdjeć
-niestety...
-nie lubisz tego ?
-nie... wole być taką szarą myszką ale dla Nialla jestem w stanie i to przezwyciężyć.Nawet nauczyłam sie już z tym żyć.
-dojechaliśmy-uśmiechną się Olly -chłopaki właśnie wchodzą pewnie na scenę.Mamy szczęście nawet mało się spóźniliśmy
-dziękuje, nie wiem jak się odwdzięczę
-zobaczymy jeszcze-uśmiechną się Olly w czasie gdy szlismy za kulisy.Walizka została w bagażniku, jeszcze zdążę ją wyjąć.
 Gdy tak szliśmy serce zaczeło bić mi coraz szybciej a w brzuchu pojawiło się momentalnie miliony motyli szczęścia.Oto nadeszła chwila na którą tak długo czekałam. Własnie zobaczę Nialla na żywo, a nie przez Skypa, wreszcie go przytulę i pocałuję.Czekałam na to cztery miesiące, to chyba wystarczająco długo...Własnie weszlismy za kulisy. Olly za nimi został a mnie Paul , ochroniarz chłopaków , bardzo miły pan prowadził pod scenę.Nagle do uszu moich odbiegły dzwięki piosenki "Na Na Na" i pisk tysiąca dziewczyn. Oczom moim ukazała sie scena a na nich piątka bardzo dobrze znanych mi osób i tysiące dziewczyn z telefonami w ręku , nagrywających chłopaków.Oczy moje skierowałam w stronę sceny.Na to jak paradują z mikrofonami w rekach i świetnie się przy tym bawią. Nagle Harry zobaczył jak wchodze i pomachał mi a ja mu odmachałam.Skierował sie w stronę Nialla i powiedział mu coś do ucha , podjerzewam ,że powiedział mu ,że wchodze bo w sekundę spojrzał na mnie a ja mu pomachałam a na jego twarzy pojawił się gigantyczny usmiech, to dało się zobaczyć gołym okiem.Patrzył się cały czas w moim kierunku, chyba nie dowierzał,uśmiech mi i jemu nie znikał z twarzy.Najchetniej to teraz weszłabym na tą scene i wtuliła się w Niego.Niestety nie mogę tak zrobic.Podeszłam do reszty dziewczyn i zaczełam sie dobrze bawić przy muzycę.Następną piosenką była More Tham This ,czyli najfajniesza piosenka chłopaków.Zawsze gdy ją słuchałam odpływałam a teraz mogę ją usłyszeć na żywo.Niall śpiewał i spoglądał na mnie. Widac było ,że cały rozpromieniał.Zaczą skakac i mieć te swoje "problemy z grawitacją" jak nazwały to fanki.Prezentował się świetnie, zresztą jak reszta.W solowce Nialla patrzyłam tylko na Niego a On na mnie a Louis wskazał także na Mnie.Oh Louis, jak ja go uwielbiam to nikt nie wiem.Myślę ,że gdyby była ty Elanor to przy solówce Louisa któryś z Nich wskazałbym własnie na Nią.To słodkie co oni robią.Kolejną piosenką była WMYB.Lubię tą piosenkę, jest skoczna, rytmiczna,można przy niej skakać, tanczyć ,świetnie się bawić.Niall cały czas zerkał na mnie.Widać ,że chciał zejść ze sceny ale ochroniarz mu nie pozwolił.Dało się zauważyć jak dziewczyny z ukrycia robią mi zdjecie , widocznie poznały mnie.Przy solówce Harrego Zayn rozpią mu koszulę.Ha ha ha wariaty.Głupszych pomysłów to już Oni nie mają.W czasie tym na sali rozległ się jeden wielki pisk.Biedny Harry.Kolejna to Gotta be you.Widać, było ,ze chłopaki świetnie bawią sie na tej scenie.Ciekawe czy Oni sie tam stresują.Ciekawe jak jest być na tak wielkiej scenie a przed tobą tysiące ludzi.Przy piosence One Thing spadł śnieg.Po jeszcze kilku piosenkach nadszedł czas na pytania.Wtedy juz prawie wszystkie dziewczyny wyjeły telefony i zaczeły zadawać pytania, zadania.Było dość zabawnie,Harry musiał zatańczyć taniec Irlandzki jak robi to mój ukochany Niall.Po kilku pytaniach chłopaki podziękowali za przybycie, pożegnali się i weszli za kulisy. Gdy chciałam juz iść zatrzymała mnie jakaś dziewczyna.
-hej-przywitała się.
-cześć-odpowiedziałam uśmiechnięta ale lekko zdezoriętowana
-to ty jesteś ta Ewa Nowak ?
-tak a coś się stało?
-mogę z tobą zdjęcie ?
-przepraszam ale jestem zdania ,że powinniście zdjęcia robić z chłopakami a nie ze mną,przepraszam.
-bo wiesz ja Kocham chłopaków...-mówiła i poleciała Jej łza
-my wszystkie ich kochamy-stwierdziałam i przytuliłam Ją-przepraszam muszę iść.Pamiętaj Oni cię też kochają tak samo jak ty Ich.Pa pa.
 Paul grzecznie poczekał na mnie i razem z Nim udałam się za kulisy.Strałam sie być miła dla tej dziewczyny , tylko to mogłam dla Niej zrobić.Nie pojmuje dlaczego niektóre z Nich chcą ze mną zdjęcie, przecież ja nie jestem sławna tylko chłopaki.Gdy szłam po schodach na kulisy serce waliło mi jak dzwon.Na ostatnim schodku zobaczyłam Nialla.Nie wiecie nawet jakie to uczucie zobaczyć z bliska swojego chłopaka po czterech miesiącach.Szybko ruszyłam i pobiegłam w Jego stronę i żuciłam sie mu na szyję, On mnie złapał i zaczą kręcić do okoła.Tak, to ten moment, ta chwila.Nic więcej się nie liczyło.Postawił mnie delikatnie na ziemię , złapał rękami moją twarz a mi popłyneły łzy szczęścia.Leciała ciurkiem ta słona ciecz.
-to ty...-powiedział i mnie mocno przytulił
-to ja...-szepnełam do ucha.
-jak sie cieszę ,że cię nareszcie widzę-otarł moje łzy z policzka.-nie płacz bo i ja będę...
-nie umiem inaczej..
-Niall chodz vipy czekają...-krzykną Liam
-idz ja poczekam-odżekłam
-kocham cie, jak wróce będziemy już tylko razem.-mówił gdy odchodził
-a ja ciebie.
 W tym czasie wyjełam ze swojej torby laptopa i zaczełam korzystać z internetu. Weszłam na face a za strony One Direction był post "Nieuwierzycie.Ewa poleciała do Nialla do USA. Czyż to nie słodkie .Jest kochana.Zdjęć jeszcze nie ma-k".Ha ha ja i kochana ? chyba ,że dla Nialla to i owszem.No tak miałam zadzwonić do mamy ale zapomniałam. To przez te wszystkie wrażenia.Nie dość ,że Olly okazał sie moim kierowcą to nareszie jak narazie uściskałam Nialla.Jest cudownie. Szybko sięgnełam po telefon, włączyłam go i wybrałam mamy numer.
-halo-usłyszałam w słuchawcę
-cześć mamuś-przywitałam się
-no nareszcie, bałam sie ,że coś ci sie stało
-nie.. tylko sam Olly Murs okazał się moim kierowcą, później koncert i nareszcie uściskałam Nialla i przez te wrażenia zapomniałam.. teraz chłopaki poszli do fanów z bilatami vip więc zadzwoniłam
-jak USA ?
-wiesz ,że nawet nie wiem, nie liczy sie USA przecież wiesz...
-a jak chłopaki?
-rozmawiałam tylko przez chwilę z Niallem i musieli iść, za jakieś pół godziny powinni przyjść
-to ty tak sama siedzisz - w tym momencie do pomieszczenia wszedł Onlly
-nie , jest Olly
-dobrze nie przeszkadzam , zadzwoń wieczorem, kocham cię  pa pa
-ja ciebie też pa pa-i nacisnełam czerwoną słuchawkę.
-mama ?-zapytał Onlly
-tak, martwi się...
-ah te mamy. Widzisz mówiłem ci ,ze Niall rozpromienieje.-tylko się uśmiechnełam
-co jestem winna za podwózkę?
-nic
-coś napewno
-nie stać cie-zaśmiał sie Olly
-a może jednak mnie stać
-chcę zdjęcie z tobą
-to jednak mnie stać.
 Wstaliśmy z sofy , Olly dał aparat Paulowi i ten cykną nam zdjęcie.Pewnie wyszłam komicznie ale okej... no coments.
-długo oni tam jescze będą?-zapytałam
-z jakieś 10 minut. Dodam to zdjecie na tt.
-nie rób tego. Wyszłam masakrycznie.
-zrobię.
-okej to ja też dodam na tt i na face
-okej i podpisz "z moim kierowcą" ha ha -śmieliśmy się
-wedle życzenia.
 Tak też zrobiłam.Onlly zaś podpisał je "z moim pasażerem ;D".Stwierdzam ,że jest tak samo stuknięty jak chłopaki.Po jakiś 15 minutach przyszli przebraniu w swoje ciuchy chłopaki.Ja szybko schowałam laptopa.Podszedł do mnie Harry i przytulił.
-stęskniłem się za tobą-mówił w czasie przytulania
-a ja za wami ,nawet nie wiecie jak
-widzisz udało się-szepną mi do ucha
-nie wiem jak mam ci dziękować-odszepnełam
-chyba urosłaś dziecinko-przywitał mnie Louis
-nie wiecie jak mi tych waszych żartów brakowało.Liamm choć do mnie-powiedziałam i go przytuliłam
-przepraszam ,ze zabrałem ci Nialla , ale sama wiesz musiałem...
-wybaczam-uśmiechnełam sie
-ej teraz moja kolej -krzykną Zayn
-cześć Zayn, stęskniłam sie za tobą
-a ja tobą.
-jak tam Perrie?
-super dziewczyna
-szcześcia wam życzę
-nareszcie moja kolej-powiedział Niall i mocno mnie przytulił i pocałował.
-kocham cie-powiedziałam
-ja cb bardziej. Poznaj Ollego Mursa, miły gość-mówił Niall
-zdążyliśmy sie już poznać-stwierdził Murs
-własnie powiedz mi lepiej jak się tu kochanie znalazłaś?-mówił Niall
-niespodzniaka.-uśmiechnełam sie trzymjąc mojego chłopaka za rękę.
-kto ci w tym pomógł?-zapytał
-Harry
-proszę tylko mnie nie bij-mówił Styles
-dzieki stary-mówił Niall do Harrego i przytulił go po przyjacielsku w geście podziękowania
-tego sie nie spodziewałem-mówił uśmiechnięty Harry-to Ewa kiedy planujesz kojeny wypad do nas, z chęcią pomogę
-na więcej nie licz...-skomentował Niall
-ej.. ja też pomagałem-obużył sie na żarty Olly
-tak, był moi kierowcą.A ty Harry lepszego kierowcy nie mogłeś mi znaleść!
-sam sie wepchał-stwierdził
-cb już nie przytulę-mówił Niall.
-ej dlaczego ja Harry nie wiedziałem ,że Ewa przyjeżdza-mówił Louis do Harrego.
-niepsodzianka-powiedział Harry
-nikt sie miał oprócz Harrego o tym nie dowiedzieć.
-wiecie co sorki chłopaki ale jedzmy do hotelu bo chcę trochę czasu spędzić z Ewą.Na ile przyleciałaś?
-na aż trzy dni -uśmiechnełam sie do Nialla
-chyba tylko...
-lepsze to niż nic.
-przypuszczam ,ze to była ściema z tą szkołą bo chciałaś zrobić mi niespodzainkę, dobrzę mówię?
-tak -uśmiechnełam sie.mówiłam gdy szliśmy to trolejbusa chłopaków.
 Wsieldiśmy i umiejscowiliśmy się w tym busie.Usiadłam obok Nialla na jego łożku , siedzieliśmy trzymając sie za rękę. Chłopaki przynieśli moją walizkę bo zupełnie o niej zapomnialam.Rozmwaialiśmy sobie cicho nie zwracając uwagi na to co robi reszta załogi.
-nawet nie wiesz jak tęskniłem za tobą...-mówił Niall
-a ja za tobą. Codziennie patrzyłam na nasze zdjęcie i wyobrażałam sobie że już jutro lecę do cb i cię zobacze..
-dziękuje ,że przyleciałaś...-pocałował mnie w policzek-gdy Harry do mnie podszedł i powiedział ,ze wchodzisz nie wierzyłem ale gdy cię zobaczyłem chciałem pobiec do cb i się uściskać.
-miałam podobne zamiary.
-po trasie lecimy na jakieś wczasy. Tylko my we dwoje sami.-powiedział po chwili ciszy
-gdzie ?
-moja już w tym głowa.I nie ma żadnego gadaia, jedziemy i koniec kropka.
-dla cb wszystko.
-powiedz lepiej co u Paula , Megan i Alice
- w sumie w porządku. Megan jest nadal ze swoim chłopakiem.Alice chyba sie z kimś spotyka tylko nie chce mi nic powiedzieć.
-A Paul nadal sam ?
-na to wychodzi
-a jak w szkole?
-u mnie dobrze najgorzej z matma ale wiemy ,że ja z matmy nigdy dobra nie byłam.-zaśmiałam sie
-a reszta?
-bardzo dobrzę. Tylko dla tego mogłam do cb przylecieć
-skąd miałaś pieniądzę?
-przecież pracowałam
-i wszystko wydałaś a tak jak bym ci opłacił to byś za te pieniądze sobie coś kupiła
-starczyło i na przyjemności dla mnie, nie marudz kochanie-musnełam Jego Usta.
 Nie wiecie jak dobrze ponownie poczuć smak jego ust, ciepło jego ciała i zapach jego perfum.Po tak długim czasie trzymanie za rękę z Niallem sprawiało mi wielką przyjemność.Tak mi brakowało chwil,rozmów z Nim.Bo przecież to On zawsze mi doradzał, mówił co zrobić.Lepszego chłopaka mieć nie można.
-gołąbki-krzykną nad nami Louis
-a ty to niby z Elanor nie gołąbki-mówiłam
-jak była to też musiałes sie Nią nacieszyć , więc teraz chwila dla mnie-skomentował Niall
-jesteśmy na miejscu-powiedział Liam.
 Niall złapał za moją walizkę i razem za rękę ruszylismy do środka hotelu.Paul musiał nam pomóc dostać się bo hotelu został oblężony przez okolo 40 fanek.Na widok chłopaków wpadli w szal, zaczeli piszczeć, skakać.Chłopaki też byli zmęczeni i nie mieli ochoty na rozdawanie autografuf , bądz robienie zdjęć, trzeba ich zrozumieć też sa tylko ludźmi a nie robotami.Odrazu poszliśmy do pokoi, były już wcześniej zarezerwowane.Oczywiście miałam pokój z Niallem, nie inaczej.
-jak sie już sobą nacieszycie,wpadniejcie do mnie do pokoju, zrobimy jaką małą imprezkę na powitanie Ewy-mówił Harry do mnie i Nialla
-dobrze -uśmiechnełam sie.
 Weszliśmy do cudownego pokoju.Był duzy i to bardzoooo duży. Od razu w oczy rzucało się wielkie łożko a na przeciw niego komoda z plazmą , po drugiej stronie wielka szafa a obok drzwi, podejrzewam ,że do łazienki.
-jejku jak tu pięknie-powiedziłam gdy tylko weszliśmy.
-teraz jesteśmy sami i muszę się tobą nacieszyć bo przy chłopakach nie mogłem-powiedział Niall. Złapał mnie na ręcę i delikatnie położył na łożku.Siedł jakby nade mną i zaczą całować poczynając od czoła kończąc na szyji.Pocałunki w usta były bardzo ale to bardzo namiętne , dało się w nich wyczuć dużo miłości.
-aah..-jęknełam-jak mi tego brakowało
 Przekręciłam Nialla, czyli zamieniliśym sie miejscami, teraz Niall był na dole i to ja go całowalam po szyji, czole i kończąc namiętnymi i zarazem czułymi pocałunkami na ustach.Gdy się tak całowaliśmy do pokoju bez żadnego pukania wtargną Zayn.
-yyy-zmieszał sie-sorki nie przeszkadzam-ja wybuchłam tylko śmiechem
-nie przeszkadzasz-krzyknełam-co się stało ?
-jak nacieszycie się sobą u Harrego w pokoju mała impreza.
-już wiemy-oburzył się Niall.
-już nie przeszkadzam. Miłego.... no tego... nie wiem co wy tam robić będziecie.
-napewno nie to co myślisz-krzykną mój chłopak.
 Zrobiło mi się głupio.Przecież Niall mógł czegoś więcej , a ja co ? nic.. nie jest natrętny bo powiedziałam mu ,że jak będę gotowa to dam mu znać.Jest kochany widać ,że czeka cierpliwie.Tylko pytanie czy ja jestem gotowa ? Własnie... chyba jeszcze nie... po tej próbie gwałtu to dla mnie za wcześnie...Musi to zrozumieć. Zrozumie.Kocha mnie i poczeka.Napewno kiedyś się przełamę ale nie teraz, bo muszę to wszystko przemyśleć.
-to na czym skończyliśmy?-zapytała śmiejąc się Niall.
-nawet nie wiesz jak cię kocham.
-wiem-usmiechną się
-możemy chwile szczerzę porozmawiać ?-zapytałam
-oczywiście, a co się stało..
-głupio mi to mówić
-mi mozesz przecieć wszystko powiedzieć, obiecaliśmy sobie mówić wszystko i być wobec siebie szczerzy
-wiem...
-więc w czym rzecz?
-bo widzisz chodzi o to ,że ty możesz wiesz Niall chcieć... czegoś więcej a ja jeszcze po tym wszystkim nie jestem gotowa.
-kochanie..
-... przepraszam ,ze przerywam ale jeśli..
-poczekaj i nie przerywaj mi. Kochanie zrozum dla mnie sex nie jest najważniejszy.Wiesz co dla mnie jest najważniejsze w życiu
-co ?
-Ty .I zrozum ,że jestem w stanie czekać całe życie, na ciebie bo cię kocham jak wariat ,a ty kiedy będziesz gotowa po prostu powiesz.
-dziękuje
-kochanie nie masz za co...
-i za to cię kocham
-to na czym skończyliśmy ?-dopytywał Niall
-chyba na tym-pocałowałam go porywczo
-mmm... coś se przypominam ale jeszcze jeden taki buziak poprawił by mi pamięć-pocałowałam go namiętnie i wziełam rękę pod koszulkę by nacieszyć sie jego torsem.
 Położyliśmy sie w łożku wtuleni w siebie i lezeliśmy rozmawiając.
-opowiadaj jak trasa.
-bardzo dobrze,lepiej gdybyś ty tu była przy mnie cały czas
-a co za twitcam z Zaynem bez koszulki się pytam-smiałam się
-to był Zayna pomysł nie mój, nie moja wina ,że byłem z Nim w pokoju.
-jejku ja ty już masz długie włoski.
-narazie nie ścinam
- w krótkich i długich wyglądasz powalająco.
-a gdzie byś chciała polecieć na te wczasy...
-jest wiele miejsc ale lećmy gdzie ty i ja chcę będzie tak najlepiej.
-powiedz mi gdzie byś chciała lecieć.
-do Paryża,Rzymu,na karaiby,w Polskie góry i mazury. Niby mieszkałam w Polsce ale nigdy tam nie byłam... zawsze za mało kasy by tam pojechać. A ty gdzie byś chcial ze mną wypoczywać ?
-byłem już w wielu miejscach, ważne aby tobie sie podobało kotku.
-jeszcze kolejne dwa miesiące..
-jak dalismy radę cztery to i damy dwa.
-jak przylecisz to będę miała już wakcacje
-kocham cie - pocałował mnie
-wiesz.. co idę się wykompać po podróży , zaraz wracam.
 Otworzyłam walizkę i wyjełam z Niej kosmetyki,bieliznę,tyrkusowe spodnie(nowe) i do tego różową bluzkę z szerokimi rękawami.Nalałam wody do wanny, do tego płyn do kąpieli i zanurzyłam sie w tej gorące,pachnącej wodzie.Było tak cudownie,że nie chciało sie wychodzić, wanna wcale też nie była taka mała.Po dobrej półgodzinnej kąpieli, wysuszyłam włosy,ubrałam sie i wyszłam z łazienki.
-ile można sie kąpać.-skomentował Niall
-oj można... ta wanna jest tak duża, mmm... cudowna wręcz.
-lepiej ty mi powiedz co tu robi twoje zdjecie z Onllym-zrobił na żarty groźną minę.
-jak byliście u wipów to chciał zdjęcie więc cyknełam.
-przepros mnie
-za co
-za zdjęcie
-mam za co. Jak mam cie przeprosić kochanie
-takim namiętnym,porywczym i mocnym pocałunkie.-zrobiłam to i dałam z siebię naprawdę wszystko.-ooo z tej strony to cie nie znałem
-ty mnie jeszcze dobrze nie znasz.-nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu.-przepraszam-zwróciłam się do Nialla i wyszłam na taras a On za mną i połozylismy się na leżakach a ja włączyłam głośno mówiący-Słucham-mówiłam po odebraniu
-hej tu Alice i Megan
-cześć dziewczyny jesteście na głośno mówiącym
-opowiadaj!!
-ale co ?
-my tu na face wchodzimu a ty tu tylko masz zdjęcie z OLYM MARSEM!!! ale to nic dla ciebie...-Niall siędział obok i sie śmiał
-no co chciał zdjecie to se z Nim zrobiłam
-a kto się tam śmieje
-tylko Lady Gaga-zażrtowałama
-no coś ty nie gadaj... jaka szczęściara-Niall nie wytrzymał i wybuchną śmiechem- a ty sie Niall nie śmiej i ty Ewa też.
-nie wyrabiam z wami..
-a co ?
-z tą Gagą to było coś w stylu sarkazmu.
-Bardzo śmieszne... co tam u was opowiadajcie
-wiesz nareszcie zobaczyłem mojego skarba-mówiłam a Niall w powietrzu wysłał mi buziaka
-jakie gołabki-skomentowała Alice
-co wyście się czepili z tymi gołąbkami-mówił Niall-gołąbka to ma Louis , ma na imię Kevin-w tym momencie to każdy z nas wybuchł niepochamowanym śmiechem.
-co robicie ?-zapytala Megan
-lezymy na tarasie, ale zaraz będziemy zbierać się na imprezę do pokoju Harrego
-wiesz co impreza i mnie tam nie ma...-mówiła Alice
-wpadaj, zapraszamy-powiedział Niall
-Harry by się ucieszył...-dodałam
-niewątpie-skomentowała Alice
-dobra my kończymy bo nam zadużo kasy zeżre z konta,miłej zabawy, kochamy cię pa pa
-ja was też, pozdrówcie Paula
-ode mnie też pozdrówcie-dodał Niall
-papap-i nacisnełam czerowną słuchawkę.-to o której ta impreza ?
-jak sie sobą naiceszymy
-a nacieszyliśmy sie sobą?
-jeszcze tylko ze sto buziaków
-no tak, co to dla ciebie jest.
-poznasz na imprezie chłopaków z zespołu.Jak będą oczywiście.
-chętnie...gdzie masz gitarę ?
-w trolejbusie
-szkoda bo byś mi coś zagrał
-jutro może być ?
-tak ale jak dasz buziaka-pocałował mnie lekko
-zostało tylko 99 buziaków.
    Nagle ktoś wbiegł do pokoju.Jak nie pukał to wiadomo ,że któryś z chłopaków.Zeszliśmy z leżaków i weszlismy do środka.W drzwiach zobaczyliśmy Louisa.
-jak coś impra już jest, wpadjcie.
-to już idziemy ?-skierowałam sie do Nialla
-już idziemy, tylko odlącze swój telefon od ładowania.
 Gdy Niall to zrobił ruszyliśmy na przeciw ,do pokoju Harrego,gdy weszlismy usłyszeliśmy w miarę cicho grającą muzykę i sporo ludzi.Był tam oczywiście Zayn,Liam,Harry,Louis,i jeszcze kilka osób których nie znałam i jedna kobieta z dzieckiem, przypuszczam,że to ich stylistka.
-ej ludzie poznajcie, to moja dziewczyna Ewa, a to Adny,Lou,Lux, Andy i Jackson.
-hej miło mi was poznać-powiedziałam
-to zaczynamy imprezkę-krzykną Harry na cały regulator a mi aż w bębenkach zachuczało.
 Zayn chodził i rozdawał po piwie dla wszystkich.Ja nie chciałam bo nie przepadałam zbytnio na alkoholem.Podeszłam z Niallem do stolika z jedzeniem i alkoholem.
-chcesz drinka ?-zapytałam
-a ty pijesz ?-zapytał mnie Niall
-może jednego a ty chcesz?
-to jednego też wypiję.
 Wziełam dwie szklanki , pół szklanki zalałam wódką a pół coca colą , do tego pokropiłam to sokiem z cytryny i włożyłam słomki.
-gotowę , łatwe ale dobrę-Niall zaciągną łyka ze słomki.
-fakt przepyszne, nie dość ,że wyśmienicie gotujesz to jeszcze znakomite drinki robisz.
-chłopaki zamówili chyba jakieś przekąski, ja sie skusze na nugetsy.
-ja też.
 Po chwili siedzieliśmy na sofie i zajadalismy się pysznymi nugetsami , popijając je naszymi drinkami, o ile wódkę zmieszaną z coca colą można nazwać drinkiem.Wszyscy siedzieliśmy lekko grała muzyka, rozmawaliśmy i pilismy nasze drinki lub jak chłopaki oprócz Nialla i Liama piwo.Rozmawialiśmy na rózne tematy, przeważnie chłopaki opowiadali śmieszne historyjki z trasy, te fanki naprawdę są kreatywne jak powiedział to kiedyś Niall.Nie ma to jak na koncercie dostać podpaską,ha ha biedny Harry.
-wicie co mam takie fajne zdjecie Nialla-wskazał mi telefon Styles a na nim Niall jak jadł coś a stylista robi mi włosy. Te zdjęcie pobijały wszystkie
-ha ha dobre to było-zaśmiał się Zayn
- ładnie tu wyszłeś-zwróciłam sie do Nialla
-jak nie inaczej-uśmiechną sie
-wstawie na tt-śmiał się Harry
-i podpisz "wielozadaniowiec"-powiedział śmiejąc sie Niall.
 Harry wstał,wzią laptopa i dodał to zdjęcie własnie z takim opisem.Nagle coś go wciagneło, patrzył w tego laptopa i na mnie i Nialla, wyglądało to dość dziwnie,ale Harry ma czasami odhyły.Szperał coś w tym necie, chyba z dziesieć minut a mnie coraz bardziej wciagałam rozmowa z pozostałymi gośćmi...
-zobaczcie co znalezłem-oderwał sie nagle Harry
-no jestem ciekawa bo tyle tam szperałeś-zwróciłam do Niego śmiejac sie
-lepiej weź głeboki wdech i wydech-zwrócił sie do mnie
 Po tych słowach zrobiło mi sie słabo, miałam jakieś złe przeczucia.Bałam sie co tam  zobacze i chyba nie chciałam tego zobaczyć, ale Styles był ode mnie szybszy i wsuną mi laptopa na kolana.Szok!Zgon!.Nie wierze po prostu nie wierzę, większej durnoty nie mogli znaleść.Było to zdjecie na jakimś portalu o gwiazdach jak ja i Niall idziemy dziś za rękę i w kółeczku zakreślony mój pierścionek który dostałam od Nialla na gwiazdkę z podpisem "Czy mamy spodziewać sie ślubu".
-szczyt wszystkiego -i wziełam porządnego łyka drinka aż sie zaksztusiłam
-kochanie spokojnie będę miał wywiad to wszystko wytłumaczę, juz spokojnie, oddychaj.-mówił do mnie Niall
-debile, nic więcej-skomentował Andy.
-brak słów-mówił Liam.
 Impreza nadal trwała, nie mogłam się z tym wszystkim pogodzić. Zostawiłam Nialla i wyszłam na taras, by się przewietrzyć.Dobre powietrzę zawsze robi swoje.Nagle usłyszałam otwierające się drzwi i jakies kroki.
-tu sie schowałaś-przywitał mnie Louis z piwem w ręku.
-tak..-westchnełam
-nie przyjmuj się tym, Niall ma jutro wywiad i na pewno bedzie o to zapytany ,więc bez obaw wszystko wyjaśni.
-wiem...ale jakoś wraz nie daje mi to spokoju
-jeśli Go kochasz dasz radę, najgorszę czyli początek masz za sobą, musisz się przyzwyczaić do różnych plotek,zdjęć itp.Sławni całe życie nie będziemy w wtedy Nialla bedziesz miała tylko dla siebie a plotek juz nie będzie.
-a jak  jest z tobą i Elanor, wydajecie się taką idealną parą
-Nam też nie jest łatwo,Elanor tez jest zwykłą dziewczyną i z początku też Jej było cieżko, tylko wtedy my nie byliśmy tacy sławni i mniej o nas bylo wtedy słychać i nie było aż takich sensacji
-a teraz ?
-po takim czasie Elanor przywykła do tego,nauczyła sie z tym żyć i co najwazniejsze ignorować to i mieć to gdzieś bo dla Niej nie liczy się ludzkie gadanie.
-niby jestem szczęśliwa bo kocham Nialla a On mnie.Ale bez ukrywania te wszystki ploki mnie czasami przerastają... nie chce mu tego mówić ,żeby sie nie martwił.Jakoś sama to przezwycieże tylko nie wiem ile bedzie to trwać.
-już nie długo zrozumiesz ,ze ludzkie gadanie to tylko gadanie a nie nic więcej... oni mają tylko z tego pieniadzę
-tylko dla czego muszą krzywdzić tym ludzi?
-własnie... na to pytanie odpowiedzieć mogą tylko i wyłącznie oni a nie my.Posłuchaj jak chcesz mogę porozmawiać z Elanor to spotkacie sie ona ci powie jak to z nią było.Obiecaj mi jedno.Nie zostaw tylko Niall...
-oszalełeś! nigdy go nie zostawię bo Go kocham
- On cię kocha , sława też nas przeraża czasami w tej branży też jesteśmy jeszcze świeży..Niallowi nie było łatwo ale od kąd jest z tobą jest szczęśliwy jak małe dziecko
-Louis jak Go kocham i nie zostawię...za bardzo go Kocham tylko muszę to przezwyciezyć, i dziekuje za te słowa bo dały mi one naprawdę duzo do myslenia.
-nie ma za co-uśmiechną się-ciesze sie ,ze mogę ci pomóc.
-czasami boje się ,ze Niallowi może uderzyć przez te sławę do głowy woda sodowa i może zrobić coś głupiego
-a co masz dokładnie na myśli? zdradę?
-też...
-to naturalne kochasz go  i boisz sie ,że cie zdradzi ale On gdy jest z Nami też boi sie co dzieje się w Londynie i boi się ,ze możesz go zdradzić...
-masz racje... musze sie postawić po obu stronach
-do tego zmierzam.Postaw się po obu stronach z plotkami, często Niall dostaje plotki ,ze jest nie potrzebny w zespole,że nie umie śpiewać, że ty go wykorzystujesz. I to go boli, wcale nie jest też mu łatwo, ale wie że ma ciebie , że ma dla kogo starać sie żyć i że nie może sie poddać
-i ja też nie mogę sie poddać
-własnie, robiecie oboje to samo i tylko i wyłącznie dla waszego związku.
-a z Wami było podobnie.
-Ze mną i Elanor ?
-tak
-też bywało trudno. Nie tylko Niall dostaje wiadomości ,ze jest w zespole nie potrzebny.. my też... i to boli ale gdy mamy obok siebie te drugą osobę to wiemy ,że robimy tylko to i wyłącznie dla Niej...
-a jak jest z Harrym.?
-Harry jest troche inny niż my.On się nie przejmuje takimi duperelami i twierdzi,że to mu lata koło dupy ale czasami i po Nim widać,że jest mu trudno, wtedy mu mówię ,ze nie może sie poddać bo ma tylu fanów którzy go uwielbiają i Oni na niego liczą
-skutkuje?
-tak
-a gdy nie byłam z Niallem jemu też to mówiliście?
-tak,zawsze się wspieramy, taka jest prawda ,mamy fanów i nie mozemy ich zawieść.
-dzięki Louis naprawdę mi pomogłeś, teraz wiem ,ze Niall przeżywa to sami i się nie poddaje i ja musze zrobić to samo dla niego.
-właśnie, mądra dziewczynka.
-dzieki Louis-przytuliłam Go
-gdy będziesz miała jeszcze jakieś wątpilwości, przyjdz , zadzwon zawszę chętnie pomogę.
-cześć, a co wy tu tak siedzicie-przywitał nas Niall z drinkiem tak jak w reku.
-to ja już idę do środka-powiedział Louis i tak samo zrobił żegnąjąc mnie
-o czym tak mówiliście?-dopytywał Niall
-o życiu ...-stwierdziłam
-a dokładniej?
- o trudnych wyborach,o miłości, o to co cię robi z miłości dla drugiej osoby i chciałam ci podziękowac za to wszystko co robisz dla mnie.
- a co ja takiego według ciebie robię dla cb
-nie poddajesz sie w tym co robisz, nie przejmujesz sie ludzkim gadaniem, tylko mnie kochasz-Niall podszedł i przytulił mnie od tyłu.
-bo cię kocham i tobie chcę podziękować za to samo.A co miałaś na myśli mówiąc ludzkie gadanie
-wiesz, no tez ,że oni twierdzą ,że nie pasujemy do siebie , to że mówią ,ze cię wykorzustuje
-najważnieszę ,że ja wiem prawdę.
-powiedz mi o czym rozmawiałaś z Louisem
- a co taki ciekawski ?
-pewnie nagadał coś na mnie
- a miał co mówić?
-chodzi raczej o imprezy
-Louis bardzo mi pomógł w ułożeniu sobie wszystkich spraw.Louis z pozoru jest zabawny ale tak to naprawdę potrafi pomóc.
-skrywa w sobie to, tylko nie wiemy dla czego.
-Elanor ma szczeście ,ze trafiła na Niego
-a ja mam szczęście ,że trafiłem na cb-pocałował mnie w czoło nadal przytuliająć mnie od tyły.Obróciłam sie w Jego stronę.Staliśmy chwilę w ciszy wpatrując się w siebie.Zaczełam czochrać Jego długie włosy.
-jak ci przez ten czas te włoski urosły.
-po trasie będę cały dla siebie,przyjeżdzam i następnego dnia wyjeżdzamy na wczasy, później polecimy do Irlandi, do  moich rodziców.
-do Irlandii leć sam, naciesz sie rodzicami, bratem i znajomymi.
-właśnie z tobą.Moi rodzice strasznie cię polubili.
-a przyjaciele ?
-też,powiedzieli ,ze jesteś ładna, mądra, zabawna i pasujemy do siebie
-coś w tym jest.-uśmiechnełam się.
-a moi znajomi ci się podobają?
-tak są w pożadku,mili , zabwni. A co powiesz o moich
-Alice i Megan sa szalone
-o to , to i ja mogę powiedzieć
-paul to spoko koleś, a ci z polski to naprawde pomysłowi i fajni.
-kreatywni to też, nawet nie wiesz jak my razem zawsze odwalaliśmy.
-jak kazdy z nas... nawet Ja.Choćmy do środka, widzę ,że ta impreza zaraz się skończy bo chłopaki juz są troche zalani.
 Impreza trwała jakos do pólnocy , potem chłopaki zaczeli sie rozchodzić bo byli nieźle zalani,oprócz Nialla i Liama i stylistki, my wypiliśmy tylko kilka drinków.Ipmreza to to jakas wielka nie była ale miałam okazję poznać  stylistkę chłopaków i zespół.Dobrze sie bawiłam i fajnie było wysłuchac tych opowieści o nowych znajomych i przyjaciół, a nawet podzielić sie swoimi przeżyciami, sukcesami.
 Po tym wszystkim poszliśmy do pokoju, Niall poszedł sie wykompać a ja siadłam na neta i wpatrywałam sie w te zdjęcie, niby bzdura ale przeżywałam to wszystko, nagle do pokoju z łazienki wyszedł Niall.Szybko zamknełam laptopa by nie widział,że mnie to gryzie.Choć po rozmowie z Louisem poczułam sie naprawdę lepie, wyżaliłam się komuś z moich problemów a ten Ktoś mi bardzo, ale to bardzo pomógł.Ta nasza rozmowa dała mi wiele do myślenia, zrozumiałam ,że mi jest ciężko ale Niallowi tez wcale nie jest łatwo,On przezwycięża to dla mnie i ja musze zrobić to samo dla Niego, bo sie kochamy.
-co robisz kochanie?
-a nic , nic takiego, siędze i czekam na cb.
-jutro rano muszę wstać bo mam wywiad w telwziji porannej i wszystko wyjaśnie, nie masz sie o co martwić, kochanie -pocałował mnie w czoło.
 -to idziemy spać.
 Wtuliliśmy się w siebie, zgasiliśmy lapkę, nie obyło się bez kilku lekkich pocałunków.I tak dziś oboje spędziliśmy dzień.I nareszcie oboje a nie odzielnie, z dala od siebie.Dzień niesamowity i pełen wrażeń, ale mogę go bez wahania zaliczyć do tych lepszych dni,Po czterech długich dla nas obojga miesiacach zobaczyłam,uściskałam,wycałowałam,porozmawiałam,wypoczełam z moim kochanym Niallem.Po czterech miesiącach zobaczyłam moich zwariowanych przyjaciół za którymi tak tęskniłam.. i to bardzo. Za ich żartami, wygłupami ale też za ich troską, rozmowami z Nimi, za całokształt.Ciekawa jestem jutra, ale źle nie powinno być. W stu procentach mogę powiedzieć,że jestem zakochana w Niallu jak w nikim innym i w stu procentach smiało mogę powiedziec ,że Niall zakochany jest we mnie. Lepiej być nie może.Nic mi więcej do życia nie jest potrzebnę...


______________________________________________________
Hej przepraszam ,ze rozdziału nie było tak długo... jest mi głupio bo wam obiecałam ale po burzy która u nas przeszła mialam problemy z internetem, nie działał:( jest już naprawiony dziś działa wiec rozdział dodaje:)
jest mi tak strasznie głupi ,że nie wiem
więc teraz postanawiam nie obiecywać kiedy kolejne rozdziały, zawsze stram dodawać sie co dwa dni wiec bedę tak strać sie dodawać.
czasami rozdział moze pojawić sie 3 dnia pownieważ mieszkam na wsi i czesto wieczorami przechodzą tu burzę i nie mogę siąść ale trzeciego dnia też dodam :)

dziekuje za komentarze :) i przepraszam za liczne błędy ;)
tak wakacje sie udały , dziekuje że pytacie jesteście normalnie kochane :*
przez ten tydzień nadrabiam czytanie blogów które czytam.
kocham was ;*

12 komentarzy:

  1. Przecież to nie twoja wina, nie masz się czym przejmować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje ;*
      ale wraz mam wyrzuty sumienie :)
      nic nie poradzę
      dziękuje potrafisz pocieszyć <3

      Usuń
  2. Haj bjuti ;D Świetny rozdział :D xD Z resztą jak zawsze ;*

    Zapraszam do mnie: http://im-going-out-of-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie ^^
    Zajrzysz i liczę na komentarz ?? jednospojrzenieonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. PS: Założyłam niedawno bloga który nie jest dosyć popularny ale uważam, że należy mu się trochę uwagi? Blog opowiada o siódemce przyjaciół którzy wciąż borykają się z nowymi problemami. Mam nadzieję, że zajrzysz. Było by mi bardzo miło :> http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. super piszesz i dziękuję Ci za to, że Twoje rozdziały są takie dłuuugie, przynajmniej jest co czytać :D
    + zapraszam na nowy rozdział - http://your-own-direction.blogspot.com (;

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny ! :D
    -Dynka

    OdpowiedzUsuń
  7. wiem że nikt tego nie przetyta bo pózno dodaje ale zayn zdradził perrie w barze ze striptizem :( mam nadzieje że zrobił to bo był zalany a nie że miał jej dosyć

    OdpowiedzUsuń