Rozdział III
A wiec Niedziela zleciała mi szybko. Rano poszłam do pobliskiego kościoła. Zrobiłam obiad i cały dzień obijałam się z mamą. Spędziłam z nią trochę czasu. Nawet trochę zapomniałam o tych wszystkich zdarzeniach z ostatniego czasu.
Poniedziałek. Pierwsza myśl po przebudzeniu:Nie chcę iść do tej pieprzonej szkoły. Znowu będę pośmiewiskiem. Miałam wszystkiego dosyć.Zaszłam do szkoły. Gdy mnie wszyscy zobaczyli śmiali się . Cóż spodziewałam się takiej reakcji z ich strony.Nagle zobaczyłam Nialla. Patrzył na mnie naprawdę z wielkim żalem.Widziałam jak spłynęła mu łza po policzku. Zrobiło mi się go trochę żal.Byłam ciekawa dlaczego płaczę.Weszłam do klasy. Lekcja minęła nawet dość szybko. Pora drugiego śniadania.Zeszłam na stołówkę. Siadłam na jakimś oddzielnym stoliku. Wiedziałam ze jakbym z kimś siadła to mnie wygonił. Wyśmiewanie się ze mnie stało się codziennością. Siedziałam z głową spuszczona w dół. Odechciało mi się jeść.
-Hej. Jedz bo będziesz głodna.-powiedział Niall.Nawet przez to wszystko nie wzruszało mnie to że siadł ze mną tak sławny chłopak.Wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie jak chciałyby mi wydrapać oczu.
-Po co tu siadłeś ? -spytałam
-Chciałem zrobić mi przyjemność.-odpowiedział
-Przepraszam że to powiem ale przez to wszystko osoba którą jestem fanką nie sprawia mi przyjemności. Nic nie sprawia mi przyjemności! Rozumiesz. Przepraszam że to powiedziałam ale nie wiesz jak to jest być po tej mojej stronie. Powiem ci że jest cholernie ciężko.Nie wytrzymuje.Przepraszam-Odeszłam.
Poczułam lekką ulgę mogłam komuś się trochę wyżalić. Tak wiem co to Jego obchodziło ale... wydawał się miły.
Koniec lekcji. Wyszłam dość późno. Wychodząc zobaczyłam jak jakieś laski na mnie spoglądają i zmierzają w moim kierunku. Bałam się. Nie wiedziałam co chcą mi zrobić.
-ooo znalazła się widzicie dziewczyny. Powiemy ci teraz delikatnie. Masz się odczepić od Nialla Horana rozumiesz ?
-Ale ja nie wiem o czym wy mówicie?-spytałam przerażona.
-o tym co w szkole i o tym masz przeczytaj.
Szok! W gazecie pojawiło się zdjęcie na którym sobotniej nocy płakałam w parku a Niall siedział obok mnie. A jednak był to on. Nie było widać mojej twarzy skąd one mogły wiedzieć ,że to ja ?
-Ale to nie ja-wybąknęłam
-nie kłam-walnęła mnie z kopa po brzuchu. Upadłam.- wiemy że to ty! i się nie wymigasz rozumiesz. Masz się od niego odczepić jeżeli nie ,oberwiesz mocniej.Rozumiemy się ?
-jasne -Odparłam. I jeszcze raz z kopa dostałam w brzucha.
Leżałam tak spory czas zwijając się z bólu.Brzuch mnie tak bolał.
- Halo co ci jest ?-podbiegł nie znajomy mi człowiek.
-nic,nic-odparłam
-jak nic jak wiedz że się zwijasz z bólu. Ktoś cię pobił ?
-nie .Brzuch mnie rozbolał. Ale już przestaje.
-Nie wierze w to ale chcoć odprowadzę cię do domu.
-Nie!Dam sobie radę
-Niech pan ją zostawi ja się już ją zajmę-Powiedział Niall. Nieznany mi człowiek odszedł
-Zostaw mnie. Lepiej będzie jak nie będziesz do mnie w ogóle przychodził rozumiesz ?
-ale jak to ?
-Musze iść. Rozumiesz. Nigdy!
Odeszłam. Cała zalana łzami.Ledwo co szłam. Ale widziałam jak Niall stał w szoku. Pobiegał do mnie chciał mnie odprowadzić.
-Dam sobie rade-krzyknęłam mu .
Widać było że się zmieszał . Nagle podeszła do niego grupa dziewcząt. Zaczął z nimi rozmawiać , dawać autografy i robić zdjęcia.
Po godzinie męczącej drogi wróciłam do domu.Bałam się co mam powiedzieć mamie. Prawdę ?Nie mogę! Ufff nie mam mamy w domu. Co za ulga. Położyłam się na łóżku nie mogłam nic robić nie dałam rady. Zasnęłam,
kocham was <3 dziękuje za komentarze. Czy mam dalej pisać bo nie wiem ?
ciekawi mnie co będzie dalej ale stawiam na 100 że będę razem
OdpowiedzUsuńboski boski boski pisz ! <3
OdpowiedzUsuńpisz dalej masz naprawde wielki talent nie zmarnuj go
OdpowiedzUsuńgenialne!!
OdpowiedzUsuńprzydałoby się więcej opisów np. otoczenia, ubióru lub wyglądu, ale tematyka jest fajna.
OdpowiedzUsuńDalej czekam
OdpowiedzUsuń