czwartek, 10 maja 2012

Rozdział IV

Wtorek.Nie lubiłam wtorków.Ale cóż. Wstałam brzuch mnie tak bolał że chodziłam skulona.Tak nie chciałam iść do szkoły-musiałam bo wszystko by się wydało przed moją mamą a ja przecież tego nie chciałam. Brechałam w tym kłamstwie-wiedziałam to doskonale. Co jest rozpoczęte trzeba to skończyć.
Weszłam do szkoły ledwo co. Udawałam że nic mi nie jest żeby Niall nic nie widział. Ahhh... kurde zobaczył.
-Hej widzę że nie dobrze z tym brzuchem.Byłaś u lekarza?
-tak byłam nic mi nie jest. Nie zrozumiałeś czegoś wczoraj nie możemy się spotykać ani rozmawiać!
Odeszłam szybkim krokiem.Widziałam jak ta dziewczyny Kate patrzyła się na mnie . Bałam się nie wiedziałam już co mam robić.Pierwsza lekcje. Brzuch strasznie zaczną mnie boleć. Nie wytrzymywałam. Nareszcie koniec lekcji. Szłam do łazienki chciałam wziąć jakiegoś proszka przeciw bólowego. Nie doszłam jeszcze do łazienki gdy nagle dostałam krwotoku. Wymiotowałam krwią. Nauczycielka do mnie podleciała a wszyscy gapili się na mnie.Widziałam w tym tłumie Nialla.
-Halo co co jest.Pani Connie niech pani wezwie karetkę.-powiedziała do innej nauczycielki.
Dalej nie pamiętam co się stało słyszałam tylko w oddali głos karetki i rozmawiających ludzi lecz ich nie rozumiałam. Ktoś coś chyba do mnie mówiła ale nie byłam pewna. Obudziłam się w szpitalu. Byłam pod aparaturą i miała podłączona kroplówkę. Zobaczyłam jakaś pielęgniarkę.
-Przepraszam co się stało ?
-To ty nic nie pamiętasz?-spytała pielęgniarka.
-Przepraszam nie.
-zaraz zawołam lekarza wszystko ci powie. A i twoją mama siedzi obok cb cały czas teraz chyba poszła do łazienki.
Przyszedł lekarz wraz z mamą.
-Wiec tak młoda damo miałaś poważne krwawienie wewnątrz brzuszne i dla tego dostałaś krwotoku. Musieliśmy wykonać operacje. Dlaczego od razu się do nas nie zgłosiłaś?-zapytał lekarz.
-Nie bolało mnie aż tak bardzo.
-Poproszę żeby na chwile pani wyszła muszę porozmawiać na osobności z pani córką-powiedział lekarz do mojej mamy.-Wiec tak nie zrobiło ci się to od tak . Podejrzewam ze zostałaś pobita.Czy ktoś cie pobił?powinnaś iść z tym na policje.
-Niee..nie zauważyłam szafki i oberwałam w brzuch. Mieszkamy tu od niedawna i nie jestem jeszcze przyzwyczajona.-wymyśliłam szybko.Co ja robię ? to już chyba za daleko zaszło.Boje się chodzić do szkoły. Masakra. Nie wiem co ma robić.Nie mam się nawet kogo poradzić.
-Nie wiem jak naprawdę jest ale wydaje mi się to dziwne.Teraz odpocznij leżałaś w śpiączce 2 dni.
-dziękuje-odpowiedziałam.
Zaraz przyszła mama jak zwykle chciała wszystko wiedzieć.Udałam że śpię żeby uniknąć tych wszystkich pytań.

Piątek.Nudziło mnie te leżenie w łóżku.Miałam nadzieje że już w poniedziałek wyjdę ze szpitala.Mama przyniosła mi laptopa i słuchawki to chociaż tak się nie nudziłam.Na sali leżałam ja i jakaś chyba młodsza ode mnie dziewczyna. Cały czas nie dawała mi spokoju ale nie miałam ochoty z nią gadać. Byłam rozbita.
Nagle zobaczyłam jak do sali wchodzi moja wychowawczyni z całą klasa. Co nagle żal im się mnie zrobiło? Ale z drugiej strony była to miła niespodzianka.Te dziewczyny co mnie pobiły nie przyszły Cóż się dziwić.
-Dzień dobry-powiedziała wychowawczyni-można?
-Tak zapraszam-odpowiedziałam-to miłe ale co wy tu robicie ?
-Przyśliśmy cie odwiedzić -powiedział Mat
-To miłe dziękuje.
-Wiemy co się stało. Kamera wszystko nagrała. Dziewczyny zostały ukarane.-powiedziała nauczycielka
-oj... -odparłam
-Nic nie mów już. Może jesteś zmęczona to pójdziemy?-zapytała
-Nie-odparłam.
Siedzieliśmy blisko godzinę ,było tak fajnie -jak nigdy.Ale czy dzięki pobiciu klasa mnie polubiłam. Może zrozumieli że nie jestem taka zła.Nawet od klasy dostałam ogromnego misia pierwszy raz tu w Londynie poczułam się dobrze. Zaczęłam się nawet uśmiechać i śmieć. Tylko ciekawe czy było tak teraz czy może będzie już tak zawsze. Tego nie wiem ale mam nadzieje ze tak już zostanie. Ale to tylko moja ciacha nadzieja.Wszyscy poszli został tylko Niall
-przepraszam ze byłam dla cb tak nie miła..-powiedziałam do niego.
-Nie masz za co wiem dla czego tak się zachowywałaś.I chciałem cię przeprosić. A o to dowód moich przeprosin.-Dostałam od niego czerwoną róże. Widziałam jak jakieś paparazzi zrobiło nam zdjęcie.Masakra.Powiedział żebym nie zwracała na to uwagi.
-Ale za co mnie przepraszasz ?-zapytałam
-No wiesz... bo to przeze mnie oberwałaś.
-nie...
-jak nie jak tak ,nie wybaczę nigdy tego sobie.
-przepraszam jestem zmęczona.
-tak tak... już idę.Pa pa

Ah to było takie miłe. Ale bałam się że te szczęście nie bezie trwać wiecznie. I na pewno tak będzie ale chciałam nacieszyć się chwilą.To chyba sen -pomyślałam.Uszczypnęłam się -a jednak to real! Z wrażeń zasnęłam.

podoba się ? czym mam pisać dalej.dziękue za komentarze kocham was ;*

8 komentarzy:

  1. Czy sie podoba ?
    Ty masz talent jak nic!
    Zapraszam do mnie
    :D
    Nie znajomy

    OdpowiedzUsuń
  2. super...!!! dawaj następne rozdziały bo masz talent jak napisał/a 'nie znajomy' :):P

    czekam!:*:*:*♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje to wiele dla mnie znaczy. ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne! hej, jedno pytanko: Ty mieszkasz w polsce? czy coś...znaczy chodzi mi o to że piszesz: Ona poszedł. Tak się tylko zastanawiam, czy to z pośpiechu..? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W opisie ma napisane, że mieszka w Polsce. Czasami tak jest, że w pośpiechu się myli, albo (jeżeli pisała na telefonie lub tablecie) autokorekta poprawia ;)

      Usuń
  5. boski , zajebisty !! cudowny ! <3

    OdpowiedzUsuń