poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział IX

z rana poszłam do szkoły ledwo żywa po wczorajszym dniu. Miałam nadzieje że spotkam tam Nialla i go przeproszę.Lecz moja nadzieja mnie zawiodła.Siedziałam cały dzień patrząc się w sufit i słuchając muzyki.Nie obchodziło mnie co dzieje się do okola. W myśli miała minę Nialla na moja słowa :"przykro mi ale musimy te znajomość skończyć tak będzie dla cb i dla mnie lepiej!" Co ja najlepszego zrobiłam on jedyny był mi tu bliski. Przecież ja go potrzebuje jego ciepła-jego całego.Czas w szkole miną mi szybko i obojętnie. Po szkole wsiadłam w taksówkę i pojechałam do szpitala . po kilku zabiegach postanowiłam nie tracić nadzieja i zawalczyć o tą przyjaźń. Ruszyłam w pogoni do domu chłopaków. Zapukałam z nadzieja że ktoś otworzy i znowu nadzieja mnie zawiodła.Nie poddam się tak łatwo. Pojechałam na lotnisko. Zobaczyłam tylko tam tłumu rozwrzeszczanych fanek.Przecisnełam się między nimi.
-Niall zaczekaj-krzyknełam zobaczywszy go
 smutnie spojrzał na mnie gdy było już za późno aby się wrócił.Stałam jak wryta patrząc się na niego.Czułam jak kolejne krople słonej cieczy spływały mi po policzku.Staliśmy tak prze 5 minut patrząc się na sb. Aż wreszcie ochroniarz zabrał go ze sobą. Pomachałam do niego lecz on juz tego nie zobaczył .
Czy to musiało sie tak skończyć?Nie nie poddam się. Nie tak łatwo.Napisałam pospiesznie smsa do Harrego
-kiedy wracacie ? nie mówi nikomu że pisałam.-nie czekałam długo na odpowiedz
-za 3 dni -odpisał
Wiec zapowiadały się najgorsze trzy dni w moim życiu.Poszłam do domu cała zapłakana.Weszłam po drodze do kiosku żeby zobaczyć kolejne plotki bałam się ale przecież musiałam to przezwyciężyć. Chwyciłam za gazetę . zapłaciłam.Poszłam do pobliskiego parku. siadłam na ławce bojąc sę otworzyć gazetę.Odważyłam się .Gdy to zobaczyłam nawet się nie zdziwiłam cóż innego mogłam się spodziewać "Nowa dziewczyna Nialla Horana odwiedza szpital.czyżby była w ciąży" pieprzony szmatławiec .Nie maju już o czymś pisać. niech się zajmą czymś innym albo kimś. Ale na co mogłam liczyć .przecież Niall jest sławny .Poszłam do domu zjadłam umyłam się i zasnęłam patrząc w laptop na zdjęcie chłopaków i Nialla. -Tak mi go brakowało.


                                                                 *
Te dwa dni minęły mi szybko. Wyczekiwałam przyjazdu chłopaków . Miałam pomysł ale narazie nic nie zdradzę. Mam tylko nadzieje że wypali.


                                                              *
Dzień przyjazdu chłopaków. Byłam nadal zła na siebie ale miałam plan.Czy tylko Niall mi wybaczy? o to jest pytanie. Boje się że nie , ze za bardzo go zraniłam. On jest taki troskliwy ale i wrażliwy.Już nie mogę doczekać się popołudnia.
W szkole jak to w szkole.Matematyczka zrobiła nam kartkówkę a z matmy dobra to ja nie jestem.Słabo mi poszła aby tylko pały nie było. Na reszcie lekcji było nudno jak na lekcjach.po szkole pospiesznie poszłam na ostatni dzień rehabilitacji. Po zabiegach ale nie wszystkich bo uciekłam obawiając się że nie zdąrze zrobić tego co zaplanowałam. Wróciłam do domu.
-mamo potrzeby mi karton sprej i patyk.
-karton i patyk będzie ale sprej nie  musisz iśc do sklepu.A co ty znowu kombinujesz
-a marker czarny
-jest w szawcę na dole.Co ty będziesz robić.
-pracę na sztukę.-skłamałam nie mając czasu na wyjaśnienia.

Szybko poszłam do siebie na kartonie napisałam pewnie tekst ale za wcześnie żeby zdradzić. Nie chce zapeszać.przykleiłam patyk taśmą . mam nadzieje że się nie rozwali.Wymknęłam się z tym kartonem do przedsionka założyłam buty
-wychodzę do Alice nie wiem kiedy wróce
-okej tylko nie za późno
-dobrze mamo,
Szybko złapałam karton i szłam ulicami Londynu.trochę głupio to wyglądało ale miałam to gdzieś! Liczyła się tylko przyjaźń z Niallem nic więcej musiałam go odzyskać. kierowałam się pospiesznie w stronę lotniska żeby się nie spóźnić.Było tam wiele fanek i jak wiele to zamieszanie jasna rzecz. Stanęłam gdzieś obok trochę się przepychając . ogłoszono że lot sie opóźni. Trochę fanek się wycofało ale nie ja musiałam wytrwać. Przecież teraz sie nie poddam. Zobaczyłam jak idzie Zayn z Lux. Podniosłam mój karton z napisem "Niall przepraszam . Wybaczysz mi ?"Może to i głupie ale ważne żeby poskutkowało.Chłopaki machali do fanek i zaczęli robić zdjęcia rozdawać autografy. Ja się nie poddawałam stałam i czekałam na Nialla którego nigdzie nie było widać . Chłopaki widać było że mnie zobaczyli .Podszedł do mnie Liam
-co ty robisz?-spytał zdziwiony

-naprawiam to co spieprzyłam-odpowiedziałam

-to dlatego Niall był nieobecny
On odszedł bo podeszła grupa fanek. Nagle wyszedł Niall. Serce zaczęło bić szybciej i mocniej. Zaraz chyba wyskoczy. Nie zauwazył mnie .Miałam ochotę krzyknąć "Niall tu jestem" ale nie odważyłam się.Wokół chłopaków było zamieszanie. jedno wielkie zamieszanie. Z moich oczy wypływała tona łez bo Niall mnie nie widział. Może nie chciał . Wcale mu się nie dziwię. zalałam się cała łzami.Zaczęłam wątpić ze to da coś.Ale nagle zauważyłam jak Niall stał jak osłupiały i patrzył się na moja tabliczkę.Ale nie wykonał żadnego ruchu. Cóż zaczęłam powoli iść w kierunku wyjścia.Nagle poczułam jak ktoś od tyłu łapie mnie za rękę. Odwróciłam się z niechcenia .Nie mogła uwierzyć.To Niall.
-to ty -spytałam zapłakana.
-tak to ja-odpowiedział
-przepraszam Niall. spieprzyłam sprawę. Nie powinnam . Ważne że my wiemy prawdę i tylko to się liczy. A ludzkie gadanie nie jest ważne. Teraz to do mnie dotarło . szkoda tylko że po fakcie. Tak mi głupio.
Niall się nie odezwał.
-przepraszam. Wybaczysz mi ?-kontynuowałam pytając niewinnie.
-głuptasie nie mógł bym nie przyjąć przeprosin. Ale strasznie mnie zraniłaś i proszę nie rób mi tego więcej. A teraz mnie przytul .
Tak też zrobiłam. Znowu poczułam te jego ciepło. Ale inaczej. Serce waliło mi jak oszalałe.W brzuchy miałam miliardy motylek.czułam jak wszyscy patrzyli się na nas.Ale miałam to gdzieś teraz liczył się dla mnie ta chwila.

-tęskniłem za tobą-szepną mi do ucha.
Ja spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się nadal wtulona w niego .Dostrzegłam coś. Miał takie piękne niebieskie oczy. Z bliska był taki cudowny.Nie mogłam się mu oprzeć.
-dosyć tych przytulań-powiedział zayn przechodząc obok nas
-te trzy dni była dla mnie jak trzy lata -powiedziałam do blondyna.
-dla mnie też a co z gazetami.-zapytał nieśmiało.
-nic nie zwracam na to uwagi. Przezwyciężyłam to -mówiłam wsiadając do samochodu-wiesz jeśli nie czytałeś to jestem z tobą w ciąży-zaśmiałam się
-bedziemy mieli dziecko jeee-smieliśmy się oboje. reszta załogi patrzyła na nas z niedowierzaniem
-coo?!-krzykna Liam
-masz poczytaj-wręczyłam gazetę
-ale to nie prawdą?-spytał Haryy
-no raczej-odpowiedziałam sarkastycznie
-ulga -powiedział Liam
jechaliśmy jakiś czas .chłopaki bawili się z Lux jej mama miała wrócić późniejszym lotem i dopiero ją odebrać.
-ja już wysiadam to tutaj.
-Pa Niall i jeszcze raz przepraszam -pocałowałam go w policzek
-uuu-usłyzłam Louisa
-widzę że muszę się częściej na cb gniewac-zaśmiał się zaczerwieniony Niall
Weszłam do domu cała w skowronkach a jak nie inaczej.Weszłam na górę umyłam się. Weszłam na face.
dodałam posta "bo przyjaźń się liczy ;)"Napisała do mnie koleżanka z polski Karolina
-hej co tam jak londyn
-wiesz jakoś daje radę lepiej powiec co u was słychać moze w sobotę do was wpadnę jak załatwię bilet.
-u nas same nudy klaudia znalazła sobie chłopaka sa zakochani po uszy.
-dlaczego nie daje znaku życa
-zamieszkała w interancie. Mam pytanko
-tak
-czy ty na serio chodzisz z Niallem Horanem ?
-nie czemu pytasz
-bo wiesz piszą o was w gazetach i podobnoć jesteś z nim w ciązy
-ha ha
-no co mówię co pisza
-zapewniam cię że nie to tylko mój przyjaciel
-przyjaciel
-tak tak przyjaciel nic więcej.Musze kończyć u mnie już późno odezwę się czy będę w sobotą pa pa.
Weszłam na face Nialla włączyłam jego zdjęcie. Moje serce zaczęło bić szybciej i mocniej i znowu te uczucie w brzuchu co to jest ?

5 komentarzy:

  1. bosko moja kochana,,,bosko!!:):):)♥♥♥

    dawaj szybko nastepny!!:):)haha

    buźka:*buźka:*buźka:*:*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaa ! <3
    zajebisty !! :O
    -Dynka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej no!! To jest super <3 ! Żałuję, że wcześniej nie 'odkryłam' twojego bloga!!

    OdpowiedzUsuń